niedziela, 28 października 2012

ROZDZIAŁ 28

(Lissa)
 
 
- Też cię kocham...
Powiedziałam, a nasze usta znowu złączyły się w pocałunku. Wargi Nathan'a powędrowały w dół i zaczął całować moją szyję. Po chwili przyparł mnie do ściany. Moje ręce oparłam na jego klatce piersiowej i zaczęłam go coraz zachłanniej całować. Uczucie spełnienia wróciło, ale nie trwało zbyt długo. bo telefon Nath'a zaczął dzwonić.
- Mają wyczucie. - powiedział, gdy spojrzał na ekran telefonu.
- Lepiej odbierz, co ci żyć nie dadzą. - powiedziałam  i odsuneliśmy się od siebie.
- Czego chcesz łysy? - odebrał telefon.
- Czego chce?! Za 10 minut mamy próbę! Masz tu wtaszczyć swój chudy tyłek i nie obchodzi mnie jak to zrobisz! - usłyszałam wkurzony głos Max'a.
- Nie wkurzaj się, bo ci jeszcze włosy na głowie wyrosną, a poza tym  złość piękności szkodzi.
- MŁODY...!
- Dobra, dobra, zaraz będę. - Nath rozłączył się i zwrócił do mnie. - Boże, co za down.
- Lepiej idź, bo jeszcze coś ci zrobią.
- Oni mogą najwyżej nie wpuścić mnie do domu. - zaśmiał się.
- Jestem ciekawa co byś wtedy zrobił.
- Przyszedłbym do ciebie.
- Haha, bardzo śmieszne. A teraz spadaj, bo jak cię z domu wywalą, to ja się nie wpuszcze.
Po chwili śmiechu pożegnałam się z Nath'em, który od razu udał się do studia.
Gdy zeszłam na doł, Arlene zaczęła zasypywać mnie pytaniami:  Kto to jest? Skąd go znasz? Spotykacie się? Naszczęście udało mi się z tego jakoś wybrnąć.
 
 
 
(Nathan)
 
 
Dotarłem już do studia. Oczywiście dostałem ochrzan od Max'a za moje spóźnienie, ale co mi tam. Zaraz i tak mu przejdzie.
Po przećwiczeniu kilku piosenek rozsiedliśmy się na kanapach, by trochę odpocząć.
- W piątek organizujemy imprezę! - rzuciłem w pewnym momencie.
- Imprezę?! - Jay od razu się ożywił.
- A z jakiej to okazji organizujemy ten zacny melanż? - spytał zaciekawiony Tom.
- Lissa ma urodziny!
- Ciekawe skąd ty to wiesz? - głos zabrał Siva.
- Pewnie z facebooka! - wydarł sie Tom i wszyscy zaczeli się śmiać.
- Nie ważnie skąd wiem. To co, pomożecie mi z tą imprezą?
- No pewnie! - przez Jay'a przemawiał czysty entuzjazm.
- Ty do organizowania imprez to zawsze jestes pierwszy. - od rozmowy włączył sie Max. - Skoro to urodziny Lissy, to jasne, że pomożemy!
W drodze do domu omawaliśmy co i jak, a że był dopiero wtorek mieliśmy sporo czasu by zorganizować Lissie najlepsze urodziny jakie kiedykolwiek miała.
 
CDN...
 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W  końcu udało mi sie to napisać ;-D
Nutka na dziś: The Wanted - Warzone - która pomogła mi z opowiadaniem na polski <3
 
Rozdział dla:
Mojej kochanej Angeliki - nie mogłaś sie doczekać tego rozdziału ;-D
Mojej muzy Roxx - za te świetne teksty ;-D
 
 

2 komentarze:

  1. a żebyś wiedziała że się nie mogłam doczekać :)
    - Nie wkurzaj się, bo ci jeszcze włosy na głowie wyrosną, -TO BYŁO GENIALNE :):):):):)

    czekam na następny i jak go nie będzie to obiecuje że coś ci zrobię xD nie no żartuję bo kto wtedy będzie pisał następne rozdziały???

    Masz nie wygadać tego z FB ok???

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba efekt naszej współpracy piątkowej na rosyjskim, co nie? Nie wiem skąd ja biorę te testy >.<
    Roxx <3

    OdpowiedzUsuń