niedziela, 14 października 2012

ROZDZIAŁ 22

(Nathan)
 
 
- Udało się! Żyjemy! - krzyknąłem gdy znalezlismy się w moim pokoju!
- My tak, ale jadalnia nie.
- Uprzedzam cię. Ja nie będę tego sprzątał.
- Zagonie Max'a, Tom'a, Sivę i Jay'a. Jednak to oni zaczeli.
Nastała chwila ciszy.
- Jak tam wlosy? - powiedziała Lissa.
- Jak zawsze idealne. - posłałem jej uśmiech.
- Nie pochlebiaj sobie.
Lissa podeszła do mnie i rozczochrała moje święte włosy.
- Jak śmiałaś? - podbiegłem do lustra ogarnąć fryzurę.
- Ale z ciebie panienka. - Lissa miała za mnie wielki ubaw.
 
 
(Lissa)
 
 
Nathan jest gorszy ode mnie! Rozczochrałam mu włosy, a on panikuje jak jakaś panienka.
Nath stał przed lustrem próbując odratować swoją fryzurę. Ja ze śmiechu lałam w gacie (oczywiście w przenośni). Nathan musiał to zauważyć, bo odwrócił się do mnie i powoli podszedł.
- Lepiej uciekaj. - powiedział.
Zaczął się do mnie przybliżać jeszcze bardziej. Lekko przestaszona jego zabójczym wzrokiem wymknęłam się z jego pokoju i zbiegłam na dół.
Słyszałam kroki Nath'a tuż za sobą, więc oddalałam się coraz szybciej. Można powiedzieć, że biegłam.
- Pożałujesz, że to zrobiłaś! - usłyszałam jego głos tuż za mną.
- Chłopaki pomocy! - krzyknęłam do Tom'a i Max'a gdy wbiegłam do salonu. - Nathan chce mnie zabić!
- Co? Dlaczego? - spytał zdezorientowany Max.
- Rozczochrałam mu włosy! - powiedziałam, a na ich twarzach pojawiło się największe zdziwienie jakie kiedykolwiek widziałam.
- Popełniłaś grzech śmiertelny! - powiedział Tom.
- Nie przesadzaj, nic mu nie będzie. O boże, idzie tu! - krzyknęłam gdy zobaczyłam Nath'a.
- Schowaj się za nami. My cię obronimy! - powiedział niczym Superman Max.
- Moi bohaterowie! - odpowiedziałam i szybko się za nich schowałam.
- Lissa, i tak sie przede mną nie ukryjesz.... Ha! Widzę cię! - O matko! On mnie zabije!
- Nie damy ci skrzywidzić naszej księżniczki! - Tom jak zwykle powiedział coś dziwnego.
- Jakiej księzniczki? - walnęłam go w plecy.
- A chcesz ochrony? - powiedział do mnie zciszonym głosem.
- No dobra. Mogę być tą waszą księżniczką.
Niestety przez to, że sie zagadaliśmy Nathan skorzystał z naszej nieuwagi i prawie by mnie złapał. Na moje szczęście, albo raczej nieszczęście wbiegłam do jadalni, która była cała w spaghetti. Udało mi się z tamtąd wyjść bez szwanku, czego nie można powiedzieć o Nathan'ie. Ten idiota poślizgnął się na tym nieszczęsnym spaghetti i runął na podłogę. Skorzystałam z tej szansy i pobiegłam w stronę łazienkim by się w niej schować.
Już miałam zamykać drzwi, ale coś mi przeszkodziło. Tym czymś była noga Nath'a. Chłopak wparował do środka. Ruciłam w niego pierwszą rzeczą, do której miałam dostęp, czyli.... szamponem!
- Próbujesz mnie znokautować szamponem? - Nath jednocześnie był zdziwiony i się śmiał.
- Faktycznie, nie pomyślałam. To powinno cię zatrzymać.
Chwyciłam żel pod prysznic i wycisnęłam całość na jego bluzkę.
- Czyli tak się bawimy?
Nathan zlapał mnie i zaciągnął pod prysznic. Odkręcił kurek i chwilę pózniej byliśmy cali mokrzy.
- To ma być moja kara?
- Nie. To jest kara.....
Powiedział i namiętnie mnie pocałował. Nie wiem dlaczego, ale oddałam pocałunek. Ręcę Nathan'a gładziły moje plecy,a ja swoje wplotłam w jego mokre włosy. Nie wieżę, że to mówię, ale podobało mi się to. O boże, co ja gadam?! Nie mogę się z nim całować!
Szybko odepchnęłam Nathan'a ode mnie i wybiegłam z łazienki. Cała mokra wyleciałam z tego domu. Co sił w nogach biegłam jak najdalej. Słyszałam głos Nathan'a, który mnie wołał. Starałam się nie zwracać na niego uwagi, ale caly czas miałam go w głowie.
Biegłam przed siebie, nie zwracając uwagi na przechodzących ludzi, którzy patrzyli na mnie jak na wariatkę.
Po 10 minutach znalazłam droge do domu i po jakimś czasie stałam już w salonie.
 
CDN...
 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Napisałam, więc nie już nie męcz ;-D
(ta osoba wie o kim mówie)
 
Dedykacja dla mojej siostry Edyty - która cały dzień mnie męczy ;-D


2 komentarze:

  1. OŁJEEEEEEE -pocałowali się !!!!!!!
    w końcu ale wiedziałam
    że tak będzie dlatego
    cie tak męczyłam.:)
    EJ,wiesz co?
    przez ciebie mi
    się Nathan podoba <3 <3 <3
    Fajnie rozegrane i mogłabym
    pisać o tym w komentarzu cały
    czas ale tobie się pewnie
    tego nie będzie chciało czytać;)
    ------------------------------------------------

    BŁAGAM , BŁAGAM , BŁAGAM- daj szybko następny:)
    Plissssss !!!:):):):):):):):):):)::):):):):):):)
    haha, zachowuję się jak wariatka ale,
    KOCHAM TEN BLOG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprowadziłam cię na ciemną stronę mocy ;-D

      A co do rozdziału to nie wiem kiedy będzie nastepny, bo narazie nie mam pomysłu....

      Usuń