(Lissa)
- Dziewczyny narada! Musimy wymyśleć na nich coś strasznego. Nikomu nie odpuszczamy... - zaczęłam.
- A co kontretnie? - zaciekawiła się Elena. - Po to były te zakupy?
- Tak. Ma ktoś jakieś pomysły?
- Wiem! - powiedziała Kelsey. - Tom kocha buty więc....
- Wykorzystamy to. - dokończyłam i wziełam pudełko jajek.
- Chyba wiem co ci chodzi po głowie. - Kelsey przejrzała mój plan. - To ja i Lissa wkradniemy się do pokoju Tom'a, a wy wymyślcie coś na reszte.
Jak powiedziała Kelsey tak zrobiłyśmy. Po cichu weszłyśmy na górę i gdy odszukałyśmy pokój Tom'a, szybko się w nim schowałyśmy. Przebrnęłam przez jego artystyczny nieład i otworzyłam szafę, w której trzyma swoje buty. Wyciągnęłam parę jego ulubionych adidasów, które tak często nosi, wbiłyśmy po jajku.
Po wykonaniu naszej "misji" niezauważone wbiegłyśmy do kuchni, gdzie była nasza "baza".
(Nathan)
Siedzieliśmy w pokoju Max'a naradzając się. W pewnej chwili Tom wstał.
- A ty gdzie? - spytałem, gdy stanął juz przy dzwiach.
- Idę do pokoju ubrać moje skarbeńki. - odpowiedział i wyszedł.
- Uważaj, bo cię dziewczyny porwią! - krzyknął jak dziewczyna Max.
My zaczeliśmy się śmiać, a Tom poszedł po swoje ukochane buty.
Nagle usłyszeliśmy krzyk. Po głosie domyśleliśmy się, że to Tom.
- Boże! One naprawdę go porywają! - powiedział z udawanym strachem Jay.
- ZABIJE JE! - krzyknął TomTom.
Idę sprawdzić co one mu zrobiły. - zakomunikował Max i poszedł.
Po kilku minutach wrócił z bananem na twarzy prowadząc wściekłego Tom'a
- Z czego ten zaciesz łysy? - zapytałem widząc jego uhahaną mordę.
- One...mu....w buty... - przez śmiech nie mógł nic powiedzieć.
- Wydusisz to wreszcie? - włączył się Seev.
- Już mówię. - wziął głęboko oddech. - One mu do butów jajka wbiły! - teraz wszyscy oprócz Tom'a zaczeli się śmiać.
- Pośród nich są geniusze zła! - powiedziałem.
- Zemszcze się! - Taom nadal był wkurzony.
- Co zamierzasz zrobić?
- Coś złego.....
(Kelsey)
Tom mnie zabije, ale co tam, Przecież to dzień "Wszystkie chwyty dozwolone". W dodatku to był ich pomysł.
Z Lissą dogadywałam się świetnie. Mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółkami.
- To kto teraz? - zapytałam.
- Nathan! - krzyknęła Lissa
- Z młodym pójdzie łatwo. - dodała Nareesha.
- Mam nawet pomysł.... - w głowie Lissy kumulował się kolejny genialny plan. - On lubi full capy, prawda?
- Lubi? On je kocha! Czekaj.... Co ty planujesz?
- Zemstę....
(Tom)
Ja im tego nie daruje! Moje ukochane buciki! Nie przepuszcze im tego!
- I jak Tom, wymyśliłeś już zemstę? - spytał Jay
- Ma się rozumieć. - powiedziałem triumfalnie. - Potrzebuje tylko torebkę Kelsey....
By ja zdobyć musiałem przedostać się do holu. Zrobiłem to szybko i niezauważalnie. Gdy tylko miałem ja w rękach podmnieniłem lakier do włosów na....
(Nareesha)
Ja i Lissa mamy misję: "Dorwać Nath'a".
Zauważyłyśmy, że zostawił w salonie swój full cap, więc w ramach zemsty Lissy postanowiłyśmy trochę mu go udekorować. Lissa wyjęła nutellę z lodówki, a ja dokładnie go w środku nią wysmarowałam. Zostawiłyśmy go jakby nigdy nic i pobiegłyśmy do "schronu". Pozostało nam tylko czekać, aż BabyNath wpadnie w nasze sidła
Zaczęłyśmy obmyslać jak nabrać Seev'a, ale Kelsey stwierdziła, że musi sobie poprawić fryzuzę. Poszła po torebkę i udała się do łazienki
- TOM! - wydarła się Kelsey. Widać chłopcy nie próżnują.
- Idę sprawdzić co z nią. - powiedziała Lissa i po chwili była już w kuchni z Kelsey, która we włosach miała...... ser?!
- Tom podmienił jej lakier do włosów na ser w spreyu - Lissa uprzedziła moje pytanie.
- Haha! Nie spodziewałam się, że Tom jest na tyle inteligentny by coś takiego wymyśleć. - nie mogłam powstrzymać śmiechu.
(Siva)
Usłyszeliśmy krzyk dochodzący z dołu. Domyśleliśmy się, że to Kelsey. Tom'owi od razu poprawił się humor. Na jego twarzy malowała się czysta sadysfakcja.
- Wyeliminowaliśmy Kelsey. Zostały nam jeszce Nareesha, Roxane, Elena i Lissa. - Max przemawiał jak jakis generał. - Musimy się spiąć i do końca dnia wyeliminować je wszystkie!
- Jak chcesz to zrobić? - zapytał Jay
- Mam pomysł na Nareeshę.... - odezwałem się
- Słucham żołnierzu. - Max naprawdę się wczuł.
- Pamiętacie co było w zeszłym roku? Jak sprawiła mi wybuchające jedzeniem pudełko? W tym roku chce się zemścić, więc przygotowałem to....
- Co to jest? - Tom wytrzeszczył oczy.
- Cuchnąca bomba. - odpowiedziałem. - Mam znajomych chemików, którzy chętnie zgodzili sie mi pomóc.
- Stary, widzę, że głowka pracuje! - powiedział Nathan.
- Niby wszystko ładnie, pięknie, ale jak zamierzasz ja tym..... potraktować? - spytał Jay.
- Ja nie. Ty to zrobisz....
- Ja nie wnikam, idę szykować mój diabelski plan. - odparł Nath.
- To dobrze, bo wsiąkniesz. - zaśmiał się Tom.
(Roxane)
Bawiłam się genialnie! Na dzisiejszy dzień małam zaplanowane leżakowanie przed telewizorem, a obchodzę dzień żartów z The Wanted! Nigdy tak się nie uśmiałam, a te wszystkie pomysły jak wkręcić chłopaków są genialne!
- Co robimy z Jay'em? - zapytałam.
- Co on lubi? - dodała Lissa.
- ...... jaszczurki! - Kelsey i Nareesha powiedziały jednocześnie
- Jak my to wykorzystamy? - spytała Elena.
- Uwaga! Ktoś idzie! - zawołała Nareesha.
Ukryłyśmy się i ukradkiem wugladałyśmy zza szafek. Zobaczyłam, że to Nath ostrożnie skrada się do salonu. Zza kanapy wyciągnął cos dziwnego. Wiadro...? Nie byłam pewna. Gdy przechodził obok szafki zauważył swój full cap, który Lissa z Nareeshą wysmarowały nutellą. Chwycił go i jakby nigdy nic włożył na głowę.
- Co jest....? - powiedział do siebie.
Ściągnął go i przejrzał się z lustrze. Całe włosy miał umazane tym pysznym kremem. Zauważyłam, że dziewczyny, tak samo jak ja, ledwo wstrzynuja śmiech. Jednak Nath'owi do śmiechu nie było. Patrzył co chwilę to na swoje włosy, to na czapkę. Widać, nie spodziewał się tego.
- Która to? - powiedział, gdy Nareesha nie wytrzymała i głośno zaczeła rechotać, przez co chłopak nas zauważył.
- Zgadnij. - odpowiedziała Nareesha.
- Poczekaj tylko.... Zemasta będzie słodka....
CDN...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Strasznie długi, a to dlatego, że dzisiaj mijają 2 miesiące odkąd pisze to opowiadanie ;-D
Dziekuje za prawie 900 wejść <3
Dziekuje wszystkim, którzy w tym czasie mnie wspierali:
- Roxx - za te wszystkie twoje genialne pomysły i powalające teksty <3;
- Angelice - za całe wsparcie i zachęcanie mnie do dalszego pisania <3;
- DaguśŚ - za pomysły na ten i nastepny rozdział i oczywiście za to dzisiejsze rozwalone oko <3;
Oraz wszystkim, którzy czytają moje opowiadnie i którzy komentują <3 Kocham Was <33
Zachęcam do komentowania - dla was to pare sekund, a dla mnie to znaczy bardzo wiele ;-D
W nastepnym rozdziale kontynuacja..... Wierzę, że spodoba wam się finał dnia "Wszystkie Chwyty Dozwolone" <3
Gdybyście mieli jakieś sugestie, bądź pretensje mój gmail: i.found.you.the.wanted@gmail.com
Wasza Izka :-D
no ba ze się podoba :)
OdpowiedzUsuńgenialne xD Ja planuje już Lanę ze szpitala wypuścić ...Ale tego co ty tu napisałaś to bym chyba nigdy nie przebiła:):):)
P.S.-Motywacja? Matko ty chyba naprawdę uwierzyłaś że ci coś zrobię xD
DZIĘKI ZA DEDYK
doczekam ja sie tego rozdziału 32?? xD dobra nie spiesz sie :)
OdpowiedzUsuńOkej... Wlasnie ogarnelam twojego bloga i jest zajebisty! Masz zajebiste pomysly, zajebiscie piszesz! Po prostu brak slow :) ale mam takie pytanie: to oni sa w koncu razem? :D no i moge miec nadzieje na scene +18? Xd
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nastepny rozdzial :)