tag:blogger.com,1999:blog-91813961681187312812024-02-18T21:54:02.586-08:00I've been addicted to you since the first hit...Witam na moim pierwszym blogu. Będę na nim umieszczać moje opowiadanie. Mam nadzieję, że się spodoba ;-) Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.comBlogger60125tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-90390598655868094012013-04-08T06:45:00.000-07:002013-07-26T10:28:30.576-07:00PODSUMOWANIEZ racji tego, że to już koniec opowiadania postanowiłam napisać małe podsumowanie:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW0DPrS7ZSLTgHufcMCffg8CCZ3Bp_gilpS6gZF8vfZNv1qf_vsDMg8CDsXDYyDDTSGVzufY1038c7IDk0nvPQ7_YHTWpB3R0q347_7O8UoCh7bEw5qS371BQ7OW_CS9j5epQvBxt5cuLU/s1600/kdneb.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgW0DPrS7ZSLTgHufcMCffg8CCZ3Bp_gilpS6gZF8vfZNv1qf_vsDMg8CDsXDYyDDTSGVzufY1038c7IDk0nvPQ7_YHTWpB3R0q347_7O8UoCh7bEw5qS371BQ7OW_CS9j5epQvBxt5cuLU/s1600/kdneb.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Łącznie z tym postem, jest ich 60 ;D<br />
Dziękuje za 16 obserwatorów, to dla mnie wiele znaczy ;')<br />
Dziękuje także za piękne komentarze, które motywowały mnie do pisania ^-^<br />
<br />
Wyświetleń było 6420 - co totalnie mnie zdziwiło ;O<br />
A oto poszczególne wyświetlenia:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5uTkom26_Qh_H0RPKEth1QwNS8Uv6eka0TRgtQlaCyt2px3gp99LBFf77P4OxCLSyvl_avHcBWFErIDFKPG2Mf6yTBsqnlKsJe9hyphenhyphenHYWsriXSBMXjjWR7qF7o5dq5R_x-cSksL_qQjpon/s1600/dsaf.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5uTkom26_Qh_H0RPKEth1QwNS8Uv6eka0TRgtQlaCyt2px3gp99LBFf77P4OxCLSyvl_avHcBWFErIDFKPG2Mf6yTBsqnlKsJe9hyphenhyphenHYWsriXSBMXjjWR7qF7o5dq5R_x-cSksL_qQjpon/s320/dsaf.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jest trochę więcej, bo mi się tamto usunęło, a to jest aktualne ;D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Nie spodziewałam się tego ;o Dziękuje, że ze mną byliście <33<br />
<br />
Założyłam także nowego bloga <a href="http://ill-fight-for-you-until-i-drop.blogspot.com/">http://ill-fight-for-you-until-i-drop.blogspot.com/</a><br />
Na razie są tam tylko bohaterowie... Nie wiem kiedy coś dodam. Niedługo mam testy, więc wiecie...<br />
<br />
Żegnam na tym blogu ;')<br />
Kocham Was <333Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-9696294318333754482013-04-07T04:15:00.001-07:002013-04-07T04:15:23.257-07:00EPILOG<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=d0T5IwGaO8k" target="_blank">Muzyka</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
ROK PÓŹNIEJ</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div>
- Jesteś gotowa? - zapytał Jay, który wszedł do mojego pokoju.</div>
<div>
- Tak, zaraz zejdę. - odpowiedziałam.</div>
<div>
- Będę czekał w salonie.</div>
<div>
Przeglądając się w lustrze wygładziłam fałdy na mojej <a href="http://stylistki.pl/przedmioty/topshopcom-260863/" target="_blank">sukience</a>. Patrzyłam w swoje odbicie poprawiając idealnie upiętego koka, z którego kilka kosmyków opadało mi na plecy. Przez wyjściem założyłam jeszcze <a href="https://www.google.pl/search?q=naszyjnik+kocham+ci%C4%99&aq=f&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=E0thUefcConI4ATI64C4Bw&biw=1024&bih=475&sei=GEthUd7CHqjw4QT2xoGABQ#um=1&hl=pl&tbm=isch&q=necklaces+i+love+you&spell=1&sa=X&ei=UkthUZOyKpHn4QS6ioDgDA&ved=0CEsQvwUoAA&bav=on.2,or.r_cp.r_qf.&bvm=bv.44770516,d.bGE&fp=6c7ba5d3df413233&biw=1024&bih=475&imgrc=LvgHj8pD9goUPM%3A%3BR2JN8zuvg2-zUM%3Bhttp%253A%252F%252Fdafactsabtshits.files.wordpress.com%252F2010%252F12%252Frhbdesigns-love-you-to-the-moon-and-back-necklace.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fdafactsabtshits.wordpress.com%252F2010%252F12%252F28%252Fto-the-moon-and-back%252Frhbdesigns-love-you-to-the-moon-and-back-necklace%252F%3B430%3B387" target="_blank">naszyjnik</a>, który znalazłam w pokoju Nathan'a.</div>
<div>
Ciężko westchnęłam i udałam się w stronę drzwi. Powoli zeszłam do salonu gdzie na kanapie siedział Jay.</div>
<div>
- Jak się czujesz? - zapytał gdy mnie zauważył.</div>
<div>
- A jak mam się czuć? Moja dusza jest rozrywana na kawałki, a muszę udawać, że wszystko jest dobrze!</div>
<div>
Jay bez wahania przytulił mnie nie pozwalając moim łzą wypłynąć.</div>
<div>
- Pamiętaj, że zawsze możesz przyjść do mnie i wszystko z siebie wyrzucić. - powiedział.</div>
<div>
- Wiem, dziękuje.</div>
<div>
Przez ten cały rok zbliżyłam się z Jay'em. Od zawsze byliśmy przyjaciółmi, ale teraz to się pogłębiło. Zawsze mogłam do niego pójść i zwierzyć się, a tego właśnie potrzebowałam. Zrozumienia.</div>
<div>
Gdy już trochę się pozbierałam, wyszliśmy z domu i usiedliśmy w samochodzie. Nic do siebie nie mówiliśmy, ale właśnie teraz potrzebowałam takiej ciszy.</div>
<div>
Kilka minut później zatrzymaliśmy się przed wielką, metalową bramą. Jay otworzył mi drzwi od auta i weszliśmy przez tajemniczo wyglądającą bramę. Szliśmy brukowaną ścieżką, którą okalał idealnie przystrzyżony zielony trawnik. Przy wielkim dębie na końcu ścieżki zebrała się reszta moich przyjaciół. Gdy do nich podeszliśmy przytuliłam każdego i chwilę później usiadłam na ławce wpatrując się napis<br />
<div style="text-align: center;">
<i><b>Nathan Sykes</b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Ukochany syn; najlepszy przyjaciel.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Na zawsze pozostanie w naszych sercach.</i></div>
Czytając ten napis setny raz tego dnia pozwoliłam kilku łzą wypłynąć z mojego oka. Nie mogłam uwierzyć, że minął już rok, odkąd Nathan'a już nie ma. Długo nie mogłam się z tym pogodzić, ale mam wspaniałych przyjaciół, którzy byli ze mną 24/7.<br />
Klaus - ten który to wszystko spowodował, gnije w tej chwili w więzieniu. Dzięki moim zeznaniom nigdy nie wyjdzie z więzienia.<br />
Co do The Wanted.... Chłopcy postanowili to zakończyć. Stwierdzili, że to nie ma sensu bez Nath'a. Jednak to nie zmieniło naszej przyjaźni. Max, Tom, Siva i Jay nadal mieszkają razem, ale teraz mają więcej czasu dla swoich rodzin.<br />
Było nam ciężko, ale czuje, że Nathan cały czas jest ze mną.<br />
Mimo wszytko co się stanie kochałam go, kocham i kochać będę...<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Siedzę pod drzewem patrząc jak płacze. Ten widok mnie rani, ale nic nie mogę z tym zrobić. Chciałbym podejść do niej, przytulić i powiedzieć jak bardzo ją kocham. Wiem, że nie muszę się o nią martwić, bo wiem, że ma kogoś kto się nią zaopiekuje. Może nawet coś więcej z tego wyniknie, zaśmiałem się. Mam nadzieję, że będzie szczęśliwa, tylko na tym mi zależy. Zasługuje na to; jest silna mimo tego co przeszła. Za to ją kocham. Chciałbym jej to wykrzyczeć, moją całą miłość do niej...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Nathan, już czas. - usłyszałem głos.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Odwróciłem wzrok w stronę, z której dochodził głos i zobaczyłem kobietę. Wstałem i podszedłem do niej.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Dziękuje Marlen. - odpowiedziałem. - To było dla mnie bardzo ważne.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Nie musisz mi dziękować. Ja tez za nią tęsknie...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Powinniśmy założyć jakieś stowarzyszenie tęskniących za Lissą. - zaśmiałem się.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Nie przesadzaj.... - również się zaśmiała.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W tym samym momencie dołączył do nas znajomy mężczyzna.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Nasza córka cierpi, a wy się śmiejecie? - podszedł do Marlen i objął ją. - Jesteśmy strasznymi rodzicami.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Proszę się nie martwić o Lissę. Jest silna, poradzi sobie. - dodałem.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Nie wątpię w to, a ty Robert?</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Nawet mi to do głowy nie przyszło, w końcu to nasza córka.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Uśmiechnęliśmy się i razem wróciliśmy przez portal do miejsca gdzie to wszystko się kończy. Zanim wszedłem, odwróciłem się i szepnąłem: <b><u>Kocham Cię</u></b></i><i> </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------</i></div>
<div style="text-align: left;">
To już definitywnie koniec!</div>
<div style="text-align: left;">
Wiecie co? Nie sądziłam, że będę w stanie doprowadzić to do końca, ale z waszą pomocą udało mi się to!</div>
<div style="text-align: left;">
Kocham Was! <333</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jutro pojawi się podsumowanie....</div>
<div style="text-align: left;">
Mam jeszcze do was pytanie.... Mam pisać kolejne opowiadanie?</div>
<div style="text-align: left;">
Mam kilka pomysłów, ale nie wiem czy będzie to ktoś czytał.... Więc piszcie!</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-68985596175419789342013-04-03T13:01:00.003-07:002013-04-03T13:01:59.638-07:00ROZDZIAŁ 53<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Zobaczyłam.... Nathan'a, ale to jeszcze nic. Serce mi pękło w chwili, gdy zobaczyłam go całującego jakąś dziewczynę. Łzy automatycznie napłynęły mi do oczu i odruchowo zakryłam ręką usta, by zamaskować wydobywające się jęki. Jednak nie udało mi się to i z moich ust wydobyły się ciche pojękiwania. Nathan musiał to usłyszeć, bo oderwał się od dziewczyny i spojrzał w moją stronę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Lissa... - wydusił, a ja nie chcąc go słuchać zaczęłam biec, nawet nie wiedząc gdzie. - Lissa czekaj! - słyszałam jego wyjaśnień.</div>
<div style="text-align: left;">
Jednak nie mogłam zrozumieć dlaczego najpierw wyciąga mnie na scenę i wyznaje miłość, a zaraz potem całuje się z jakąś inną laską. Dlaczego on mi to zrobił? Znudził się mną? Jeśli tak to czemu nie powiedział mi tego prosto w twarz? W taki sposób bawił się tylko moimi uczuciami, ale na pewno go to nie obchodziło.</div>
<div style="text-align: left;">
Teraz jedyne co chciałam, to uciec z tego budynku i wrócić do domu. Do tego prawdziwego domu, domu w Bristolu.</div>
<div style="text-align: left;">
Po jakimś czasie znalazłam drzwi wyjściowe i od razu się na nie rzuciłam. Otwarłam je szeroko i wybiegłam.</div>
<div style="text-align: left;">
Ze spływającymi po policzki łzami biegłam przed siebie, nawet nie patrząc gdzie. Nie przeszkadzał mi nawet spadający leniwie z nieba deszcz. Chciałam jak najdalej stamtąd uciec.</div>
<div style="text-align: left;">
Nie zauważyłam jak wbiegłam w jakąś nieznaną mi uliczkę. Za bardzo się tym nie przejęłam. Przed oczami miałam widok Nathan'a całującego jakąś dziewczynę. To sprawiło, że jeszcze bardziej się poryczałam.</div>
<div style="text-align: left;">
Kiedy już zdałam sobie sprawę, że zgubiłam go, zwolniłam kroku. Szłam ciemną ulicą użalając się nad sobą. To było zbyt oczywiste... nie mogłam być wiecznie szczęśliwa; to nierealne.</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle usłyszałam kroki. Po moim ciele przeszły ciarki, ale szłam dalej.</div>
<div style="text-align: left;">
- W końcu się spotykamy Lisso... - usłyszałam za sobą głos.</div>
<div style="text-align: left;">
Niepewnie odwróciłam się i ujrzałam mężczyznę średniego wzrostu, ubranego na czarno z krótko obciętymi włosami.</div>
<div style="text-align: left;">
- Kim jesteś? - spytałam starając ukryć swój strach.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie domyślasz się? - zapytał odsłaniając swoją twarz z cienia.</div>
<div style="text-align: left;">
- To ty... Ty wysłałeś mi ten list? - bardziej oznajmiłam niż zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- W rzeczy samej. Miło mi Cię poznać, a tak właściwie, to jestem Klaus.</div>
<div style="text-align: left;">
Jeśli przed chwilą się bałam to teraz byłam przerażona.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czego ode mnie chcesz? - tym razem nie udało mi się zamaskować strachu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie bój się skarbie. Jeśli nie będziesz krzyczeć, załatwimy to szybko. - gdy to powiedział całe życie przeszło mi przed oczyma.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego ty to robisz? Co moi rodzice Ci zrobili? - zapytałam o dziwo spokojnie, a mężczyzna zaśmiał się szyderczo.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty nic nie wiesz? - nie czekając na moją odpowiedź, kontynuował. - Twój ojciec, zanim założył rodzinę i ustatkował się, nie był wcale taki święty. Twój kochany tatuś był jednym z najniebezpieczniejszych ludzi w kraju, ale porzucił gang dla rodziny wyjawiając przy tym wszystkie nasze tajemnice policji. Przez niego przesiedziałem 25 lat w więzieniu! Nadszedł czas na zemstę. - powiedział wyjmując pistolet zza marynarki.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wierzę w to! Mój ojciec był dobrym człowiekiem!</div>
<div style="text-align: left;">
- Wmawiaj to sobie ile chcesz, ale to nigdy nie stanie się prawdą. - odparł i wymierzył we mnie. - Teraz w końcu zakończę moją zemstę.</div>
<div style="text-align: left;">
Usłyszałam jak nacisnął spust i od razu wszystko działo się w zwolnionym tempie. Już żegnałam się z moim nędznym życiem, lecz nagle coś się stało. Poczułam czyjeś ręce na moim ciele pchające mnie w bok. W momencie, w którym upadłam usłyszałam strzał. Ukradkiem zobaczyłam, że Klaus ucieka, a ja odwróciłam się chcąc zobaczyć co lub kto mnie uratował. Gdy utkwiłam wzrok w miejsce gdzie przed chwilą stałam, zamarłam widząc Nathan'a leżącego na ulicy. Z lekkim trudem poczołgałam się do niego.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nath, uratowałeś mi życie - wydusiłam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Lissa... to nie tak... to ona... ja nie chciałem... - ledwo mówił.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nathan, co się stało? - zmartwiłam się.</div>
<div style="text-align: left;">
I wtedy to zauważyłam. Wielka, czerwona palma na jego koszulce, która z każdą chwilą powiększała się. Zrozumiałam co się stało.</div>
<div style="text-align: left;">
- Boże Nath, ty krwawisz! - krzyknęłam przerażona.</div>
<div style="text-align: left;">
- A to? To...nic... - odparł trzymając się za miejsce, w którym tkwiła kula.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak to nic?! Przeze mnie zostałeś postrzelony! - obięłam go chwytając w swoje ramiona.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie... przejmuj się... Chce żebyś... wiedziała... że to ta fanka.... się na mnie rzuciła... ja nie chciałem...Kocham Cię. - widziałam jego wysiłek podczas mówienia.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja też Cię kocham. Przepraszam, powinnam była Cię wysłuchać. - mówiąc to rozpłakałam się jeszcze bardziej. - To wszystko moja wina...</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mów tak... To ja byłem głupi... Proszę wybacz mi...</div>
<div style="text-align: left;">
- Wybaczam Ci! Kocham Cię najmocniej na świecie! - nie potrafiłam zatrzymać łez.</div>
<div style="text-align: left;">
- To właśnie... chciałem usłyszeć.... Teraz mogę umrzeć... Powiedz chłopakom... że ich kocham...</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mów tak! Nie możesz umrzeć! Nie umrzesz! Nie możesz zostawisz mnie samą!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie jesteś sama kochanie... Masz Arlene... i chłopaków.... Poradzisz sobie...</div>
<div style="text-align: left;">
- Właśnie, że nie! Nie dam rady żyć bez Ciebie!</div>
<div style="text-align: left;">
- Wierze w Ciebie...</div>
<div style="text-align: left;">
- Nathan! - krzyknęłam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Kocham Cię!</div>
<div style="text-align: left;">
Wyszeptał i zamknął oczy, a jego ciało osunęło się bezwładnie, mimo tego nadal trzymałam to w moim uścisku.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nath proszę! Nie zostawiaj mnie! Nie rób mi tego! Proszę obudź się! - krzyczałam bez skutku przytulając go.</div>
<div style="text-align: left;">
Nie mogłam przyjąć do wiadomości tego co się właśnie stało... Mój umysł wypierał fakt, że to <u style="font-style: italic;">koniec</u>....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
---------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Już to czuję.... HEJTY, HEJTY, HEJTY....</div>
<div style="text-align: left;">
Spodziewajcie się niedługo epilogu ;)</div>
<div style="text-align: left;">
Ahhh... Wiecie co stwierdziła moja przyjaciółka? Że Nath ma umrzeć na biegunkę.... #MózgRoz***any</div>
<div style="text-align: left;">
TAK ROXX TO TY!</div>
<div style="text-align: left;">
Przyznajcie, nie spodziewaliście się tego? Wiem, jestem zła ;**</div>
<div style="text-align: left;">
Za to mnie kochacie <333</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
To do epilogu miśki ^-^ xx</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-23955339997795555802013-04-02T07:18:00.001-07:002013-04-02T07:18:27.592-07:00ROZDZIAŁ 52<div style="text-align: center;">
MIESIĄC PÓŹNIEJ</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Kochany Pamiętniku...</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Minął już miesiąc, a nie dostałam żadnego tajemniczego listu. Jestem z tego zadowolona, ale część mnie nadal wierzy, że zagrożenie czyha na mnie. Niestety muszę zachować to dla siebie. Dotąd nie powiedziałam o tym Nath'owi. Nie potrafiłam. Jednak głęboko wierzyłam, że niebezpieczeństwo minęło.</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
Tam, wiem jestem psychiczna. Zaczęłam pisać pamiętnik by mieć <i>kogoś</i> do wygadania. Nie chodzi o to, że nie ufam Nath'owi, po prostu nie chciałam go martwić.</div>
<div style="text-align: left;">
Spojrzałam na zegarek w telefonie i schowałam pamiętnik. Jakieś 3 tygodnie temu znalazłam super kryjówkę w podłodze, gdzie nikt go nie znajdzie.</div>
<div style="text-align: left;">
Z racji, że byłam jeszcze w piżamie (no co, jest sobota ;D) <a href="http://stylistki.pl/stylizacja-na-szkolne-dni-d-218861/" target="_blank">ubrałam się</a> i wyszłam z domu.</div>
<div style="text-align: left;">
Obiecałam chłopakom, że będę w nich o 13:00, więc musiałam się pospieszyć. Kiedy już dotarłam, wleciałam do środka jak dzik.</div>
<div style="text-align: left;">
- No kurwa, co tu się dzieje? - wrzasnęłam gdy zobaczyłam tą bandę żuli spod Biedronki.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czy ty zawsze musisz się na nas wydzierać? - zapytał spokojnie Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- A powiedz mi jak mam się nie wydzierać?! W tym tempie to na pewno się spóźnicie, a Nathan powiedział mi, że nie ważnie co, mam was wywalić z tego domu! - teraz wiem co czuje Kevin.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie spóźnimy się. Wyluzuj. - Tom zaczął zajadać się chrupkami.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie denerwuj mnie Parker. To wasz pierwszy koncert, na którym będę, więc racz ruszyć swoją tłustą dupę!</div>
<div style="text-align: left;">
- Wypraszam sobie! Moja dupeczka jest atrakcyjna! Każda kobieta o niej marzy! - powiedział i zaczął ruszać tą swoją <i>dupeczką</i>.</div>
<div style="text-align: left;">
- Moje oczy! Moje oczy! Ratunku! - zaczęłam wydzierać się jak naćpana.</div>
<div style="text-align: left;">
- Spokojnie ludzie! - do akcji wkroczył Max. - To nie jest dom towarzyski, więc proszę Cie Tom, uspokój <i>przyjaciela</i>.</div>
<div style="text-align: left;">
- Cicho gnoje! Kevin przyjechał. - wydarł się Jay, a ja zagoniłam ich do samochodu.</div>
<div style="text-align: left;">
Kilka minut później (kogo ja oszukuje... Wpakowanie ich tyłków do auta zajęło mi ponad pół godziny) byliśmy w drodze do hali koncertowej. Nie mogłam się doczekać, aż zobaczę ich na scenie. Przez ostatni miesiąc dużo koncertowali, ale musiałam skupić się na nauce. Teraz w końcu miałam na to okazję.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już dotarliśmy, na nasz samochód rzuciła się masa fanek. Po wyjściu z auta chłopcy zaczęli rozmawiać z dziewczynami, rozdawać autografy i pozować do zdjęć.</div>
<div style="text-align: left;">
Z przyjemnością patrzyłam jak uszczęśliwiają swoje fanki świetnie się przy tym bawiąc. Kiedyś marzyłam, o tym by ich spotkać, a teraz spotykam się z jednym z nich.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już skończyli weszliśmy do środka i udaliśmy się do garderoby <i>The Wanted</i>. Tam chłopcy przebrali się no i oczywiście wszystkich wkurzali.</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle do pomieszczenia weszła szczupła, wysoka blondynka o brązowych oczach.</div>
<div style="text-align: left;">
- Hej. W końcu jesteś. - Nath przywitał się z nią i zwrócił się do mnie. - Lisso poznaj Ninę. To ona sprawia, że wyglądamy na scenie jak bogowie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Nie zaprzeczę. - uśmiechnęła się.</div>
<div style="text-align: left;">
- I jest bardzo skromna. - dodał Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- W rzeczy samej. - przywitała się z resztą zespołu i podeszła do mnie. - Czyli to ty jesteś tą słynną Lissą? Nath mi wiele o Tobie mówił.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak to ja. Co ten debil Ci o mnie naopowiadał?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie masz się o co martwić, mówił same komplementy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dziewczyny skończcie te ploty! My tu czekamy! - zniecierpliwił się Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- już idę do was panienki. - powiedziała Nina i zaczęła przygotowywać chłopaków.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy to już nasze damy były gotowe, a hala zapełniła się fankami, koncert zaczął się. The Wanted wbiegło na scenę i zaczęli śpiewać dając z siebie wszystko. Na początku zaśpiewali <i>Glad You Came</i>, potem kolejno <i>Invincible, Warzone, Rocket, I Found You, All Time Low </i>i<i> Chasing The Sun.</i></div>
<div style="text-align: left;">
Ja stałam za sceną i śpiewałam razem z fankami.</div>
<div style="text-align: left;">
Na sam koniec chłopcy zaśpiewali <i>Heart Vacancy</i> i gdy Siva, Jay, Tom i Max wyciągali wybrane fanki na scenę, Nath podszedł do mnie i chwycił za rękę. Spojrzałam mu w oczy i zrozumiałam co chce zrobić. Pozwoliłam by zaciągnął mnie na scenę i przytuliłam się do niego. Gdy śpiewał do mnie czułam się jakbyśmy byli tu tylko we dwoje. Kiedy piosenka się skończyła Nathan powiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
- Muszę się wam do czegoś przyznać. Zostałem okradziony. - spojrzał na mnie. - Ta dziewczyna skradła moje serce. - w tej chwili pocałował mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
Fanki zaczęły piszczeć, a my nie zwracając na nic uwagi dalej się całowaliśmy.</div>
<div style="text-align: left;">
Chwile później chłopcy zaczęli żegnać się z fanami i dziękować za świetny koncert i zeszliśmy ze sceny. Gdy ja i Nath byliśmy już poza zasięgiem wzroku ciekawych fanów przytuliłam Nathan'a jak tylko najmocniej mogłam. Niestety od razu przerwał nam Jay, który zgarnął mojego chłopaka do podpisywania autografów. Ja wróciłam do garderoby gdzie zastałam Ninę.</div>
<div style="text-align: left;">
- No, no. Od dzisiaj oficjalnie jesteście parą. - powiedziała uśmiechnięta.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chyba tak. - skrzyżowałam ręce na piersi.</div>
<div style="text-align: left;">
- Muszę Cię ostrzec, że to nie będzie takie łatwe.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co masz na myśli? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- To, że teraz paparazzi zaczną się Tobą interesować. Nathan zrobił poważny krok ujawniając was.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jestem pewna, że wiedział co robił.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wątpię w to. Nathan naprawdę Cie kocha, to widać.</div>
<div style="text-align: left;">
Wymieniłyśmy się uśmiechami i na chwilę nastała cisza.</div>
<div style="text-align: left;">
- Pójdę sprawdzić czy chłopcy już skończyli. - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
Wyszłam z garderoby i zaczęłam szukać mojego kochanego idioty. Skręciłam w korytarz po prawej stronie i udałam się w kierunku miejsca gdzie zespół miał rozdawać autografy. Słysząc piski dziewczyn wiedziałam, że idę w dobrą stronę.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy podeszłam trochę bliżej, nie uwierzyłam własnych oczom. Zobaczyłam....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Lubicie takie zakończenia co nie?</div>
<div style="text-align: left;">
Postanowiłam, że potrzymam was w napięciu ;D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Rozdział miał być wcześniej, ale pisząc słuchałam piosenek TW, więc wiecie.... ^-^</div>
<div style="text-align: left;">
Jeszcze 1-2 rozdziały i KONIEC!</div>
<div style="text-align: left;">
Cieszycie się, nie? Skończę to badziewne i będzie dobrze ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do następnego ;D</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-761178482000819102013-03-24T09:36:00.001-07:002013-03-25T07:58:54.328-07:00ROZDZIAŁ 51<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Tym razem obudziłam się w swoim łóżku. SAMA. Wymknęłam się od chłopaków po północy, by w końcu wrócić do mojego miękkiego łóżka. Gdy uświadomiłam sobie, że jest piątek uśmiechnęłam się, ale gdy tylko mój wzrok powędrował na białą kopertę leżącą na biurku, od razu straciłam humor. Zaczęłam się zastanawiać kim jest ten <i>K. </i>Znam go? Nie mogłam przestać o tym myśleć. Może po prostu ktoś robi sobie ze mnie jaja... Chyba nie zadaje się z jakimiś psychopatami? Ughhh... Muszę przestać o tym myśleć; muszę żyć normalnie.</div>
<div style="text-align: left;">
Po porannej toalecie udałam się na śniadanie. Zrobiłam sobie kanapkę i usiadłam przy stole by spokojnie ją zjeść. Spojrzałam na zegar ścienny w kuchni.</div>
<div style="text-align: left;">
- 12:06. Arlene na pewno jest już w pracy. - powiedziałam do siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego sms-a. Nadawca: Arlene. O wilku mowa. Otworzyłam wiadomość i przeczytałam ją.</div>
<div style="text-align: left;">
<i>Zarezerwuj dla mnie dzisiejsze popołudnie. Zrobimy sobie babski wieczór.</i></div>
<div style="text-align: left;">
Szybko odpisałam i wpadłam na pomysł, by iść do chłopaków. Nie będę przecież cały dzień siedzieć sama w domu!</div>
<div style="text-align: left;">
Posprzątałam po śniadaniu, ubrałam kurtkę i wyszłam z domu.</div>
<div style="text-align: left;">
Idąc nie spieszyłam się za bardzo. Cieszyłam się ładną pogodą, która często tu się nie zdarzała.</div>
<div style="text-align: left;">
Kilkanaście minut później dotarłam na miejsce. Jak zwykle zrobiłam swoje wejście smoka i mnie zatkało. Stałam w całkiem pustym domu. Było kompletnie cicho; nawet za cicho. Pomyślałam, że może chłopaki pojechali na wywiad, albo coś w tym stylu, ale chyba aż tak nieodpowiedzialni nie są by zostawiać otwarte drzwi. Postanowiłam przeszukać resztę domu, więc poszłam na górę. Może to tam się schowali? Na początku weszłam do pokoju Tom'a (coś kazało mi tam iść), a tam cała banda rozwalona na łóżku.</div>
<div style="text-align: left;">
- A wasze wysokości co robią?</div>
<div style="text-align: left;">
- Rozluźniamy nasze królewskie mięśnie, nie widać? - wymamrotał Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zbieracze też?</div>
<div style="text-align: left;">
- Też, ale tylko Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak tez myślałam. Trochę podejrzanie tu pachnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Podejrzanie? To fasolka to bretońsku! - odparł Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobrze wiedzieć. Czemu to wy właściwie tak leżycie?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nudzi się nam. - odpowiedział Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- CO? Wam się nudzi? Przecież wy codziennie zachowujecie się jak po ekstazie!</div>
<div style="text-align: left;">
- Widzisz, mamy kryzys. - dodał Siva.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ruszać dupy do salonu! - wrzasnęłam.</div>
<div style="text-align: left;">
Cała piątka zwlokła się z łóżka i podreptała na dół. Posadzili swoje tyłki na kanapie i wlepili we mnie wzrok.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jakieś sugestie? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- KARAOKE! - wrzasnął Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Taaa świetnie. Pięciu zawodowych piosenkarzy kontra dziewczyna, która nawet śpiewając pod prysznicem fałszuje!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie bądź taka, zaśpiewaj z nami! Będzie fajnie! - Max próbował mnie przekonać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Proszę kochanie. - Nath podszedł do mnie i pocałował w policzek.</div>
<div style="text-align: left;">
- Niech wam już będzie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja chcę pierwszy! Ja chcę pierwszy! - Max zaczął skakać na kanapie jak dziecko na trampolinie.</div>
<div style="text-align: left;">
Tom podłączył sprzęt do karaoke do telewizora i po wybraniu piosenki Łysy zaczął śpiewać (<a href="http://www.youtube.com/watch?v=HhvelH8spQI" target="_blank">piosenka Max'a</a>).</div>
<div style="text-align: left;">
Jay, Tom, Seev i Nath zaczęli piszczeć jak dziewczyny na widok ich samych, a ja patrzyłam na nich jak na debili.</div>
<div style="text-align: left;">
- A teraz Lissa! - powiedział Nath.</div>
<div style="text-align: left;">
- Muszę?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wymigasz się!</div>
<div style="text-align: left;">
- Co mam zaśpiewać? - poddałam się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Może <i>Glad You Came</i>? - rzucił Siva.</div>
<div style="text-align: left;">
- Świetny pomysł. A wy będziecie mi robić za chórek.</div>
<div style="text-align: left;">
Nath włączył muzykę i zaczęłam śpiewać</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="color: white; font-size: medium;"><br /></span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>The
sun goes down</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>The
stars come out</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>And
all that counts</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Is
here and now</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>My
universe will never be the same</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came (came, came)</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="color: white;"><br />
</span></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>You
cast a spell on me, spell on me</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>You
hit me like the sky fell on me, fell on me</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>And
I decided you look well on me, well on me</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>So
let's go somewhere no-one else can see, you and me</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="color: white;"><br />
</span></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Turn
the lights out now</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Now
I'll take you by the hand</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Hand
you another drink</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Drink
it if you can</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Can
you spend a little time,</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Time
is slipping away,</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Away
from us so stay,</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Stay
with me I can make,</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Make
you glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="color: white;"><br />
</span></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>The
sun goes down</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>The
stars come out</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>And
all that counts</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Is
here and now</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>My
universe will never be the same</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="color: white;"><br />
</span></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>You
cast a spell on me, spell on me</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>You
hit me like the sky fell on me, fell on me</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>And
I decided you look well on me, well on me</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>So
let's go somewhere no-one else can see, you and me</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="color: white;"><br />
</span></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Turn
the lights out now</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Now
I'll take you by the hand</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Hand
you another drink</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Drink
it if you can</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Can
you spend a little time,</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Time
is slipping away,</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Away
from us so stay,</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Stay
with me I can make,</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Make
you glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="color: white;"><br />
</span></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>The
sun goes down</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>The
stars come out</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>And
all that counts</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Is
here and now</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>My
universe will never be the same</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="color: white;"><br />
</span></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>So
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="color: white;"><br />
</span></i></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>The
sun goes down</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>The
stars come out</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>And
all that counts</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>Is
here and now</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>My
universe will never be the same</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i>I'm
glad you came</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Śpiewałam całym sercem, a gdy piosenka skończyła się spojrzałam na chłopaków.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">- WOW! Kochanie, masz świetny głos! - Nathan przytulił mnie.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">- Haha! Okłamuj swoją dziewczynę, daleko nie zajdziesz.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">- Młody ma rację. Twój głos jest wspaniały.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">- Lizusy.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">- Teraz ja! - krzyknął Seev.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Chłopak od razu dorwał się do mikrofonu. Jego wybór piosenki był dość.... oryginalny.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Zaśpiewał chyba wszystkim znaną piosenkę: </span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><i>My
jesteśmy krasnoludki,<br />Hopsa
sa, hopsa sa,<br />Pod
grzybkami nasze budki,<br />Hopsa,
hopsa sa,<br />Jemy
mrówki, żabkie łapki,<br />Oj
tak tak, oj tak tak,<br />A
na głowach krasne czapki,<br />To
nasz znak, to nasz znak.<br /><br />Gdy
ktoś zbłądzi, to trąbimy,<br />Trututu,
trututu,<br />Gdy
ktoś senny, to uśpimy,<br />Lulu
lulu lu,<br />Gdy
ktoś skrzywdzi krasnoludka,<br />Ajajaj,
ajajaj,<br />To
zapłacze niezabudka,<br />Uuuuu.</i>
</span>
</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Potem był tom, którego wybór piosenki zachwycił męską część tego towarzystwa. Ten idiota zaśpiewał: <i>Będę brał Cię, w aucie! Cie, ehe!</i></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Nath stworzył duet z Jay'em i ''zaśpiewali'' <i><a href="http://www.youtube.com/watch?v=Bu00NMgJCdM" target="_blank">Time to say goodbye</a> </i>gdzie Nathan wcielił się w Celine Dione. Komicznie to wyglądało.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Kiedy już skończyli, stwierdzili, że są głodni, więc Tom zamówił pizze. Spokojnie się nią zajadaliśmy, aż przypomniało mi się, że miałam spędzić ten wieczór z Arlene. Wytłumaczyłam chłopakom, że muszę już iść.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">- Poczekaj, odprowadzę Cię. - powiedział Nath i po ubraniu kurtek ruszyliśmy w drogę do mojego domu.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Nic nie mówiliśmy, tylko trzymaliśmy się za ręce co nam całkowicie wystarczało.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Przed domem czule pożegnaliśmy się i weszłam do środka. Arlene była już w domu i krzątała się po kuchni.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">- Lissa! Dobrze, że już jesteś. Gotowa na nasz babski wieczór?</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">- Oczywiście!</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"> Przebrałam się w piżamę i razem z Arlene z miskami pełnymi chipsów i ciastek usiadłyśmy na kanapie. Włączyłyśmy wcześniej wypożyczony film <i>Wiecznie Żywy</i> i zaczęłyśmy oglądać. Głównie gadałyśmy niż skupiałyśmy się na filmie, ale cóż</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Miło tak spędzić trochę czasu z Arlene. Gdyby nie ona, nie było by mnie tu, ale gdyby ten <i>K.</i> nadal miałabym rodziców. W dodatku teraz poluje na mnie...</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">-----------------------------------------------------------------------------------------------------</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: white; font-family: Times New Roman, serif;">Taka niespodzianka za podniesienie mnie na duchu ;D</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;">Kocham Was <333</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;">Płakać mi się chce ze szczęścia jak czytam wasze komentarze ^-^</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 0.4cm;">Dziękuje za prawie 6000 wyświetleń ;)</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 0.4cm;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 0.4cm;">Zdradzę wam, że te opowiadanie zbliża się ku końcowi ;D</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;">Bójcie się zakończenia.... </span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 0.4cm; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;">Dedykuję ten rozdział wszystkich, którzy to czytają oraz osobom, dzięki którym nie poddaję się z pisaniem <333 Jesteście dla mnie jak rodzina ;)</span></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-18686682379265175922013-03-22T11:39:00.002-07:002013-03-22T11:39:42.351-07:00ROZDZIAŁ 50<div style="text-align: center;">
(Elena)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Otworzyła oczy, do których do razu udało się oślepiające światło. Gdy już się do tego przyzwyczaiłam rozejrzałam się wokoło. Leżałam na materacu obok Max'a, ale o dziwo ten materac leżał na trawniku w ogrodzie. Powoli wstałam i udałam się w poszukiwaniu reszty imprezowiczy. Zaczęłam przeszukiwać ogródek, na którym były widoczne skutki imprezy (czyli puste butelki w krzakach, zasłony z salony wiszące na drzewie, cały dom w papieru toaletowym itp). Pierwszego znalazłam Sive leżącego na hamaku i przytulającego patelnię. Świetny widok! Zaczęłam się nawet zastanawiać czy Nareesha powinna czuć się zazdrosna. Chciałam dalej poszukiwać swoich przyjaciół, gdy nagle usłyszałam krzyk. Sądząc po glosie była to Lissa. Pobiegłam w stronę, z której dobiegł krzyk. Biegnąc bałam się co stało się Lissie, że krzyczała. Wszystkie scenariusze, które układałam sobie w głowie sprawiły, że biegłam jeszcze szybciej.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ledwo wstałam z trawnika. Tak! Trawnika! Widać, że impreza była udana, ale gdzie reszta?</div>
<div style="text-align: left;">
Chciałam ich poszukać, ale udaremnił mi to Tom. Ten głupek leżał w basenie! Przestraszyłam się, czy się nie utopił, ale nim zdążyłam do niego dobiec, wstał. Gdy już wyszedł z wody i pokazał się przede mną w całej okazałości.... krzyknęłam! Ten debil był <u>kompletnie</u> nagi!</div>
<div style="text-align: left;">
- Co, nigdy nie widziałaś prawdziwego mężczyzny? - głupio się uśmiechnął.</div>
<div style="text-align: left;">
- A spójrz w dół pojebańcu! - krzyknęłam w tym samym czasie gdy obok mnie pojawiła się Elena.</div>
<div style="text-align: left;">
- Aaaaaaaaa! Co to ma być! - krzyknęła.</div>
<div style="text-align: left;">
Parker zorientował się o co chodzi i szybko zasłonił swoje przyrodzenie (XD).</div>
<div style="text-align: left;">
- Co się tak wydzieracie? - dołączyła do nas Roxx, która chwilę później spojrzała na Tom'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- Cześć Roxx! - pomachał jej. <u>Obiema</u> rękami!</div>
<div style="text-align: left;">
- Ło kurwa! - powiedziała i...... zemdlała!</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom! Idź się kurwa ubrać! - wrzasnęła Elena.</div>
<div style="text-align: left;">
Tom szybko wbiegł do domu, a ja i El zaczęłyśmy ocucać Roxx.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co tu się stało? - zapytał Max, który nie wiadomo jak zjawił się obok nas.</div>
<div style="text-align: left;">
- Biedna Roxana nie mogła znieść widoku tych biednych, małych ptaszków, które tu fruwają. - zaśmiałam się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ona chce być ornitologiem czy co? - zdziwił się Łysy, a my śmiałyśmy się jak po LSD.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak. Ona kocha ptaszki. - powiedziała Elena.</div>
<div style="text-align: left;">
Max spojrzał na nam jak na idiotki i poszedł do domu. El i ja chwyciłyśmy Roxx i jakoś doprowadziłyśmy ją do salonu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ktoś chętny na śniadanie? - zapytał Nath, który..... gotował!</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja chętnie, ale jesteś pewny, że się nie otruje?</div>
<div style="text-align: left;">
- Bardzo śmieszne....</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale ja na serio pytam.</div>
<div style="text-align: left;">
- W takim razie jestem pewny na 50%.<br />
- Tylko?<br />
- Właśnie dlatego jemy na mieście.<br />
- No dobra... Dawaj te Twoje wypociny.<br />
- Jesteś tego pewna?<br />
- Raz się żyje!<br />
Nath podał mi jajecznice oraz nalał soku pomarańczowego. Spodziewałam się, że to danie będzie takie... no nie wiem... zielone? (moja była ;D). Okazało się jednak, że jajecznica wyglądała całkiem smakowicie. Spróbowałam trochę i aż odebrało mi mowę.<br />
- Az tak źle? - zapytał.<br />
- Nathan! To najlepsza jajecznica, jaką kiedykolwiek jadłam!<br />
- Jestem zajebistym kucharzem! - krzyknął i zaczął tańczyć Nathan happy dance.<br />
- Zwolnij traktor! - powiedział. - Idę się teraz odświeżyć i zaraz potem zawieziesz mnie do domu.<br />
Udałam się na górę i po wyciągnięciu kilku rzeczy z szafy Nath'a poszłam po łazienki.<br />
Kilkanaście minut później gotowa wróciłam do salony, w którym siedzieli pozostali oprócz Tom'a. Już zaczęłam się ze wszystkimi żegnać gdy nagle przeszkodził mi Max.<br />
- A kto to wszystko posprząta? - zapytał.<br />
- Jak to kto? Organizator tej imprezy. - spojrzałam na niego spod byka.<br />
- Ty też nam pomagałaś!<br />
- Ale pomysł by urządzić imprezę był wasz, więc 1+1=...<br />
- 69! - krzyknął Jay.<br />
- Dokładnie! - Max wpadł w ekstazę.<br />
- Chyba pozwę waszych nauczycieli od matmy, bo dla mnie to 2.<br />
- Ha! Bo to jest zaawansowana matematyka!<br />
- Taaa, a ja jestem papieżem.<br />
- HABEMUS PAPAM! - wydarł się Seev, a Max i Jay rzucili mi się do stóp składając mi pokłony.<br />
- Z każdym dniem spędzanym z wami czuję, że obniża mi się IQ.<br />
- Co to jest? - zapytał Loczek.<br />
- Cymbale! <i>Ajkju</i> to śmiertelna choroba! - mówiąc to, Max poślizgnął się na mydle, które jakimś cudem znajdowało się na środku pokoju, przez co Łysy zaliczył glebe.<br />
- Debile, przecież <i>Ajkju</i> to takie państwo w Afryce! - dodał Siva.<br />
- Nie dziwie się, że nie wiecie co to IQ, jak dla was wszystkich wystarcza tylko na oddychanie. - wtrąciła Kelsey.<br />
- To dowiem się w końcu co to jest to <i>ajkju</i>?<br />
- To jest kochany, iloraz inteligencji. - Kels zaspokoiła ciekawość Jay'a.<br />
- Aaaaa...<br />
- Dobra, koniec tych dyskusji. Nath zabierz mnie do domu.<br />
20 minut później stałam już przed drzwiami wejściowymi mojego domu. Bez wahania otworzyłam je i weszłam do środka. Arlene siedziała na kanapie i oglądała TV. Nie chciałam jej przeszkadzać, więc udałam się w stronę schodów.<br />
- Lissa! - zawołała. - Dobrze, że już jesteś.<br />
- Coś się stało?<br />
- Nie, tylko gdy byłaś w Hiszpanii przyszedł do Ciebie list. - podeszła do komody i wyciągnęła z jednej z szuflad biała kopertę.<br />
Wzięłam ją i pobiegłam na górę. Po wejściu do pokoju rzuciłam się na łóżko i zaczęłam oglądać ową kopertę. Mój adres napisany był odręcznie nieznanym mi pismem oraz nie było nadawcy. Lekceważąc to, rozdarłam ją. W środku znajdowała się zwykła kartka. Rozwinęłam ją i zaczęłam czytać:<br />
<i>Droga Lisso</i><br />
<i>Na pewno zastanawiasz się kim jestem... Cóż, to nie jest najważniejsze. Teraz liczy się to, co zamierzam Ci wyjaśnić. Twoi rodzice nie zginęli przypadkowo... To ja pozbawiłem ich swoich nędznych żyć. Teraz nic nie stoi mi na przeszkodzie by przyjść po Ciebie. </i><br />
<i><br /></i>
<i> Wyczekuj mnie...</i><br />
<i> K.</i><br />
Odłożyłam list z przerażeniem. Nie mogłam w to uwierzyć. Wypadek moich rodziców, nie był wypadkiem! W dodatku teraz mi grożono.... Co ja mam teraz zrobić? Nie mogę powiedzieć Arlene...<br />
Postanowiłam na razie to zostawić i udać się do chłopaków. Oni na pewno poprawią mi humor.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
(Roxx)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ja, Elena i Lissa umówiłyśmy się o 18 przed domem chłopaków. Mieliśmy oglądać film, ale wątpię czy Ci pojebańcy usiedzą tyle czasu w spokoju.</div>
<div style="text-align: left;">
Elena pojawiła się w tym samym momencie co ja, więc pozostało nam tylko poczekać na Lissę. 5 minut później zauważyłam ją biegnącą w naszą stronę. Przez chwilę wydawało mi się, że coś ja martwi, ale gdy tylko podeszła do nas uśmiechnęła się serdecznie, co rozwiało moje wątpliwości.<br />
W pełnym składzie weszłyśmy do środka tej dżungli. W momencie, w którym wchodziłyśmy, Tom akurat schodził ze schodów. Spojrzałyśmy na siebie porozumiewawczo i zarobiłyśmy wejście smoka do salonu.<br />
- Hej wszystkim. - rzuciła El do zebranych.<br />
- Cześć Mały. - powiedziałyśmy idealnie zschynchronizowane do Tom'a.<br />
Ten dziwnie na nas spojrzał, ale nie tylko on.<br />
- O co tu chodzi? - powiedział zdziwiony Max.<br />
- O nic, naprawdę. Po prostu w naszych oczach Tom zyskał nową ksywkę.- wytłumaczyła El, a Tom zrobił się zielony (xd).<br />
- Ale dlaczego <i>Mały</i>? - Łysy dalej prowadził swoje śledztwo.<br />
- Nie wiem. Tak po prostu. - odparła Lissa.<br />
- Nigdy was kobiet nie zrozumiem. - dodał Jay.<br />
- Dobrze dla Ciebie. - odpowiedziałam i wskoczyłam na kanapę.<br />
- Wiesz Jay? Tak się zastanawiam i doszłam do wniosku, że byłbyś piękną kobietą. - powiedziała Nareesha.<br />
- Przecież ja jestem piękny! - oburzył się Loczek.<br />
- No przecież wiemy. - Kelsey chwilę się zamyśliła. - Wpadłam na genialny pomysł! Jay chodź z nami.<br />
Kels, Nar i El porwały Jay'a i zaprowadziły go na górę.<br />
- Co one planują? - zapytał Nath, który przyssał się do Lissy.<br />
- Mnie się pytasz? Ja tu przyszłam oglądać film. No właśnie, co oglądamy?<br />
- Proponuje <i>Resident Evil 4</i>.<i> </i>- powiedział Tom.<br />
- Świetny pomysł Mały, ale nie za straszny dla Sivy? Biedaczysko się przestraszy. - powiedziałam.<br />
- Ej! - jęknął Seev wchodząc od salonu z kuchni.<br />
- Już dobrze, dobrze. - podeszłam do niego i przytuliłam Go jak zatroskana mamusia.<br />
Nagle z góry usłyszeliśmy krzyk. Boże! Co one robią z Jay'em?!<br />
Zaraz po krzyku usłyszeliśmy kroki na schodach. Chwile później dziewczyny pojawiły się w salonie z...... Jay'em? OMG! One z niego zrobiły kobietę! Miał na sobie niebieską piosenkę oraz pasujące do niej szpilki, blond perukę i wyzywający makijaż.<br />
- Czyżby dziewczyny przyprowadziły nową koleżankę? - Tom jak na skrzydłach poleciał do Jay'a. - Witam urodziwą panią. Moje nazwisko Parker. Thomas Parker.<br />
- Chyba Thomas <i>Mały</i> Parker! - wydarłam się.<br />
- Zamknij się kobieto! Mamy damę w domu!<br />
- To ty głupku, przestań mnie obmacywać! - Jay zdzielił Tom'a torebką, jednak ten się nie poddał i dalej kontynuował swój podryw. - Z jakiej to okazji zostaliśmy zaszczyceni Twą obecnością, piękna?<br />
- Kelsey weź mi go, bo zaraz pójdę po tasak!<br />
Chłopaki jakimś cudem odciągnęli Tom'a od Loczka i posadzili Go na kanapie.<br />
- Nath, czy On coś pił? - zapytała Lissa.<br />
- Możliwe. Przez godzinę nie wychodził z pokoju. - odparł.<br />
- To teraz się nie dziwie, że zalecał się do Jay'a..... przepraszam... Jayne. - zaśmiała się Elena.<br />
- Śmiesz wątpić w mój urok? - oburzył się Jay.<br />
- Broń boże! Uważam, że jesteś przystojna.... po kilku butelkach... - powiedziała El, a wszyscy wybuchli śmiechem.<br />
- Tyran!<br />
- Dziękuje słonko!<br />
- Oglądamy ten film, czy nie? - zniecierpliwił się Seev.<br />
- No to na co czekasz? Odpalaj to cacko!<br />
Chwilę później siedzieliśmy na kanapach oglądając film wybrany przez Tom'a.<br />
<br />
----------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Miała nie dodawać, ale moja ukochana siostrunia Patrycja mnie to tego namówiła, więc to jej dziękujecie.<br />
Nic to TEGO nie dodam i zostawiam ten rozdział pod waszą oceną...<br />
<br />
Pytanie: Czy jest sens pisania dalej tego opo? Bo jest coraz mniej komentarzy, więc zastanawiam się czy nie zawiesić.....</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-13048919805041786782013-03-09T07:12:00.003-08:002013-03-10T00:39:53.031-08:00ROZDZIAŁ 49<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Obudziłam się z rozrywającym bólem głowy, co mnie wcale nie zdziwiło. Leżałam na łóżku obok Nath'a. Korzystając z tego, że spał chwilę na niego popatrzyłam. Wyglądał słodko. Każdy włos na jego odstawał w inną stronę. Był moim poczochranym aniołkiem.</div>
<div style="text-align: left;">
Zeskoczyłam z łózka i chwytając świeże ubrania udałam się do łazienki. Gdy już nie wyglądałam jak zombie podeszłam do Nathan'a i pocałowałam go.</div>
<div style="text-align: left;">
- Kochanie wstawaj. Chyba nie chcesz się spóźnić na samolot? - powiedziałam, a on powoli otworzył oczy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Moja głowa.... - wydusił.</div>
<div style="text-align: left;">
- Trzeba było tyle nie pic.</div>
<div style="text-align: left;">
- Przecież ty wypiłaś więcej ode mnie!</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja kochanie mam mocną głowę. A teraz szybciutko ogarnąć się, bo za 4 godziny mamy samolot.</div>
<div style="text-align: left;">
Nath poszedł się ogarnąć, a ja z torby wyciągnęłam tabletki przeciwbólowe. Połknęłam dwie, a opakowanie zostawiłam na stole wraz ze szklanką wody dla mojego pijaczyny. Sama zabrałam się za pakowanie. Gdy Nathan wyszedł z łazienki kończyłam pakować jego walizkę. Chłopak od razu rzucił się na tabletki i gdy już dopracował swoją idealną fryzurę poszliśmy do holu hotelu, gdzie wszyscy mieliśmy się spotkać.</div>
<div style="text-align: left;">
O dziwo spotkaliśmy się tam z czekającą już siódemką (może nie w najlepszym stanie, ale jednak).</div>
<div style="text-align: left;">
- Gotowi? - zapytał Siva.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak. Możemy jechać. - odpowiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
Kierowca czekającego już samochodu wpakował nasze walizki do auta i mogliśmy jechać na lotnisko. Jadąc na nie, z okna samochody po raz ostatni zachwycałam się widokami Barcelony.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
SAMOLOT ;)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Siedzieliśmy już w samolocie, który o mało odleciał by bez nas. Lot mijał nam spokojnie i bez przeszkód. Balowicze drzemali, a ja i dziewczyny wspominałyśmy odpały chłopaków.</div>
<div style="text-align: left;">
Przez nasze śmiechy obudziłyśmy Nath'a, który zaczął wiercić się jakby miał owsiki.</div>
<div style="text-align: left;">
- Połknąłeś wibrator czy co? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- O co ci chodzi? - odpowiedział nieprzytomnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wiercisz się jak wiertarka!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wygodnie mi.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zachowujesz się jak dziecko. - stwierdziła Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- Spójrz lepiej na swojego chłopaka.</div>
<div style="text-align: left;">
W tym momencie nasze oczy powędrowały na Tom'a. Rozwalony w fotelu słodko spał. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w buzi miał smoczek, przez co wyglądał jak przerośnięte dziecko. Na dodatek na jego klacie przywieszona była karteczka '<i>Mam ADHD'</i>.</div>
<div style="text-align: left;">
Zaczęłyśmy się jeszcze bardziej śmiać, przez co te przerośnięte dziecko obudziło się. Gdy zorientował się dlaczego śmiejemy się z niego jak po grzybkach zaczął poszukiwać sprawcę jakże genialnego żartu. Nie zdziwiło nas to, że tym geniuszem zła okazał się Max (nie no... geniuszem to on na pewno nie jest).</div>
<div style="text-align: left;">
Reszta lotu minęła nam w miarę spokojnie i już po godzinie wylądowaliśmy w Londynie. Gdy już wysiedliśmy z samolotu chłopcy jak pojebani rozpryśli się po całym lotnisku. Jay porwał Nath'a i jak dziki rzucili się na stojące niedaleko fanki, za to do mnie podleciał Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Lissa. Mam dla Ciebie zadanie. - wyszeptał zachowując się jak ninja.</div>
<div style="text-align: left;">
- Znowu piliście?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie! Nie! Nie! Jest sprawa. - kontynuował.</div>
<div style="text-align: left;">
- O co Co chodzi?</div>
<div style="text-align: left;">
- O to, że Twój men ma dzisiaj urodziny.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co?! Który dzisiaj?</div>
<div style="text-align: left;">
- Środa, 18 kwietnia, godzina 16:08. - odpowiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
- O kurwa!</div>
<div style="text-align: left;">
- Dokładnie. Ale nie martw się. My już mamy wszystko zaplanowanie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak? Kiedy?</div>
<div style="text-align: left;">
- Główka myśli. - zaśmiał się.</div>
<div style="text-align: left;">
- To co mam robić?</div>
<div style="text-align: left;">
- Musisz odciągnąć Nath'a od naszego domu, żebyśmy mogli zorganizować party hard.</div>
<div style="text-align: left;">
- Niby jak mam to zrobić?</div>
<div style="text-align: left;">
- Powiedz mu, że chcesz teraz jechać do Arlene i on musi Cię zawieźć.</div>
<div style="text-align: left;">
- Niegłupi pomysł. - odpowiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wiem, bo mój. - wyszczerzył się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie podniecaj się tak.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ok, ok. Do roboty!</div>
<div style="text-align: left;">
Podeszłam do Nathan'a, który już skończył rozdawać autografy i rozmawiać z fankami.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nathan, zawieź mnie do Arlene. - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobrze. Odświeżę się w domu i pojedziemy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie! Jedźmy teraz. Odświeżysz się u mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skoro nalegasz. - odparł.</div>
<div style="text-align: left;">
Szybko poszło. - powiedziałam do siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
Kiedy odebraliśmy nasz bagaż, Nath zamówił taksówkę i pojechaliśmy do mojego domu. Kiedy zobaczyłam nasz ogródek przed domem od razu się uśmiechnęłam. Taksówka zatrzymała się, a ja szybko z niej wyskoczyłam i pobiegłam przywitać się z Arlene. W Hiszpanii było cudownie, ale strasznie za nią tęskniłam. Arlene musiała zauważyć nasz przyjazd, bo w momencie gdy biegłam w stronę drzwi, ona otworzyła je. Przytuliłam ją mocno jak nigdy dotąd.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tęskniłam za Tobą mała. - powiedziała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja też.</div>
<div style="text-align: left;">
-Witaj Nathan. - powiedziała do mojego chłopaka gdy się od siebie oderwałyśmy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dzień dobry.</div>
<div style="text-align: left;">
- Widzę, że dobrze zaopiekowałeś się Lissą.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ma się rozumieć.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wchodźcie do środka. Na pewno jesteście głodni.</div>
<div style="text-align: left;">
- I to jak. - weszliśmy, a Arlene udała się do kuchni.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Jay)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Myślicie, że to wypali?</div>
<div style="text-align: left;">
- Oczywiście! Przecież to mój pomysł. - odparł Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- No właśnie...</div>
<div style="text-align: left;">
- Wy pesymiści! Zobaczycie, że jak Młody to zobaczy to zrobi w gacie!</div>
<div style="text-align: left;">
- Raczej się popłaczę. - dodał Siva.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale wy jesteście dupnie nastawieni. - Tom dalej się wykłócał.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jesteśmy, bo to Twój pomysł.</div>
<div style="text-align: left;">
- NIE SŁUCHAM WAS PRYMITYWNE LUDZIE! - krzyknął i poszedł do kuchni, a ja udałem się za nim.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom, dlaczego to ja mam być 'główną atrakcją'?</div>
<div style="text-align: left;">
- <i>Jaythan</i> - nie pamiętasz?</div>
<div style="text-align: left;">
- A czemu nie <i>Nom</i>?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie, bo to jest mój pomysł.</div>
<div style="text-align: left;">
- <i>Mathan</i>?</div>
<div style="text-align: left;">
- Mnie w to nie mieszajcie! - wydarł się Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- Łysy się do tego nie nadaje.</div>
<div style="text-align: left;">
- A co z <i>Nivą</i>?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja mam dziewczynę! - wrzasnął Seev.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czyli wychodzi na to, że nie masz wyjścia. - Tom głupio się uśmiechnął.</div>
<div style="text-align: left;">
- Niech wam już będzie głupki. Co mam robić?</div>
<div style="text-align: left;">
- To nic trudnego....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
2 GODZINY PÓŹNIEJ</div>
<div style="text-align: center;">
(Tom)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Wszystko gotowe? - zapytałem.</div>
<div style="text-align: left;">
- JAY! - zawołał Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak! - odkrzyknął Loczek.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dzwonie po Młodych. - powiedziałem i zadzwoniłem do Lissy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Halo? - usłyszałem jej głos w słuchawce.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tu T.P. - powiedziałem szyfrem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dziękuje, ale nie skorzystam z waszej oferty.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co? Nie! Tu Tom!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mogłeś kretynie mówić normalnie?</div>
<div style="text-align: left;">
- To jest tajna misja!</div>
<div style="text-align: left;">
- A ja jestem w ciąży.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gratulacje! Chłopaki! Lissa jest w ciąży! - wydarł się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom, ty niedorozwinięty chomiku, to był sarkazm.</div>
<div style="text-align: left;">
- Fałszywy alarm chłopaki.....</div>
<div style="text-align: left;">
- Stop! Wrócimy to tego po co dzwonisz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Lathan może przybywać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ewentualnie może być Nissa...</div>
<div style="text-align: left;">
- Mów o co Ci chodzi idioto!</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty. I. Nathan. Możecie. Przyjść. Do. Nas. Do. Domu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Z Twoją głupotą daleko nie zajdziesz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czy Ty mnie obrażasz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Skąd że? Ja po prostu mówię to co wszyscy wiedzą.</div>
<div style="text-align: left;">
- Yyyy... Dobra koniec. Ruszać dupy na imprezę i to migiem!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Po jakże dziwnej rozmowie z Tom'em i <a href="http://www.polyvore.com/cgi/set?id=48264549&.locale=pl" target="_blank">przebraniu</a> się w coś odpowiedniego bez żadnych wyjaśnień zaciągnęłam Nath'a do ich domu.</div>
<div style="text-align: left;">
Kiedy po przyjemnym spacerze stanęliśmy przed drzwiami miała deja vu. Przypomniało mi się jak El i Roxx zaciągnęły mnie tu w moje urodziny.</div>
<div style="text-align: left;">
Po cichu weszliśmy do środka gdzie było zupełnie ciemno. Nath zapalił światło i..... nic. Zupełnie nic. Salon był kompletnie pusty.</div>
<div style="text-align: left;">
Nathan w ogóle nie przejęty podszedł do mnie i pocałował mnie. Nagle zza stołu wyjrzał Tom, który dziwnie gestykulował. Zrozumiałam, że mam go zająć, więc gwałtownie przytuliłam go. Trochę do zaskoczyłam, ale także mnie przytulił. Tom nadal robił z siebie idiotę, a ja ściskałam Nath'a.</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle drzwi z salonu gier otworzyły się i cicho został z niego wywieziony ogromny tort. Za nim wpadła cala reszta. cała grupa 'odpaliła' konfetti i krzyknęliśmy WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!</div>
<div style="text-align: left;">
Nathan zaczął się śmiać i spojrzał na mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- To dlatego nie chciałaś mnie wypuścić z domu? - zapytał.</div>
<div style="text-align: left;">
- On mi kazał! - wskazałam na Tom'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zdrajczyni. - odpowiedział i 'zarzucił' włosami.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wszystkiego najlepszego. - powiedziałam i pocałowałam go.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skończcie z tą czułością Młodzi! - powiedziała Kelsey. - Czas na tort!</div>
<div style="text-align: left;">
W tym momencie z tego wielkiego tortu, który stał w salonie wyskoczył.... Jay! To nie wszystko! Miał na sobie tylko stanik z kokosów i spódniczkę z trawy, a po chwili ten pojebaniec zaczął tańczyć hula!</div>
<div style="text-align: left;">
Mina Nath'a, gdy to zobaczył była bezcenna! Jednak niecodziennie widuje się swojego przyjaciela ubranego jak kretyn i tańczącego w metrowym torcie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co kochanie, nie podoba Ci się? - zapytał Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
Jakie kochanie do cholery? - powiedziałam do siebie i chwytając babeczkę ze stojącego na stole talerza, wymierzyłam ją w Loczka.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ałaaa! Za co? - krzyknął.</div>
<div style="text-align: left;">
- Bo miałam taką zachciankę!</div>
<div style="text-align: left;">
- Okres ma czy co? - zapytał Nathan'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- To raczej napięcie przedmiesiączkowe. - odpowiedział i chwilę później także oberwał z mojej babeczkowej wyrzutni.</div>
<div style="text-align: left;">
- A nie mówiłem! - ucieszył się ten pojebaniec w torcie, co poskutkowało wyjebaniem się na podłogę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ha! Nawet ten tort jest po mojej stronie!</div>
<div style="text-align: left;">
- Kobiety.... - wydusił Jay zbierając zadek z podłogi.</div>
<div style="text-align: left;">
- Koniec tego filozofowania na temat kobiet! Teraz czas na rozkręcenie tej imprezki! - powiedziała Elena.</div>
<div style="text-align: left;">
- PIJEMY! - wydarł się Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
To jedno słowo sprowadza się tylko do jednego - imprezy na całego. Od razu polał się alkohol i wszyscy goście zostali poniesieni przez muzykę. Ja stałam w kuchni, nalewając sobie soku. Nagle ktoś zasłonił mi oczy przez co trochę się przestraszyłam. Moim napastnikiem okazała się Roxx.</div>
<div style="text-align: left;">
- Roxane! - powiedziałam i przytuliłam ją.</div>
<div style="text-align: left;">
- Hej skarbie! Jak tam w Hiszpanii?</div>
<div style="text-align: left;">
- Jeśli pytasz się o moją wątrobę, to nie jest tak źle. - zaśmiałam się.</div>
<div style="text-align: left;">
- A panie co takie wesołe?</div>
<div style="text-align: left;">
- Dean! Co słychać?</div>
<div style="text-align: left;">
- Trochę bez Ciebie było nudno, ale jakoś sobie poradziliśmy. - mówiąc to objął Roxx.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale ty słodko razem wyglądacie!</div>
<div style="text-align: left;">
- To tylko dzięki Tobie. - odpowiedziała Roxx i chwilę później rozkręcająca się na dobre impreza zaciągnęła nas w wir tańca....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
W końcu udało mi się dodać po długiej nieobecności. Przepraszam za to, ale ostatnio miałam kryzys i nie mogłam nic napisać. Może teraz będzie lepiej ;)</div>
<div style="text-align: left;">
A od 50 rozdziału zacznie się dziać..... </div>
<div style="text-align: left;">
Wiecie co? Doszłam do wniosku, że coś dużo tu tych imprez ;D Przeze mnie wątroby im powysiadają ;o</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<u>Mona</u> - jestem zaszczycona Twoim komentarzem <3 Nie spodziewałam się tego ;)</div>
<u>Jestę Sufitę </u><span style="border: 0px; color: black; cursor: pointer; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: -webkit-center; vertical-align: baseline;">♥ - jednak udało im się wstać ;D</span><br />
<u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center; text-decoration: underline;">♥</span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center; text-decoration: underline;">♥Moniś</span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center; text-decoration: underline;">♥</span></u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center;"><u>♥</u> - cieszę się, że ci się podobało ;D 'ty kudłata świnio' - to tekst mojego kolegi ;D</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center;">Dziękuje wam za świetne komentarze <333</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center;"><br /></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center;">Rozdział dedykuje mojej siostrzyczce Patrycji, która mnie tak ładnie dzisiaj zmotywowała ;D</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; text-align: -webkit-center;">Do następnego (oby) ;D</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-65501613248011665582013-02-14T12:04:00.002-08:002013-02-14T12:04:40.037-08:00ROZDZIAŁ 48<div style="text-align: center;">
(Siva)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Myślisz, że się udało? - spytała Nareesha gdy się obudziła.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co?</div>
<div style="text-align: left;">
- Czy ty kiedykolwiek myślisz? Chodzi mi o kolację Nath'a i Lissy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jestem pewien, że bardzo milo spędzili czas. - odpowiedziałem przybliżając się do niej.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zboczeniec! - Nareesha walnęła mnie poduszką.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mów, że nie masz ochoty.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ewentualnie... - powiedziała, a ja pchnąłem ją na łóżko i zacząłem okładać pocałunkami.</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle drzwi do naszego pokoju otwarły się z hukiem i do pokoju wpadł Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Witaaaaaam państwa! - wydarł się, a my odskoczyliśmy od siebie. - Czy to zoo...o...ologiczny?</div>
<div style="text-align: left;">
- Jay! Znowu się najebałeś!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nieee.... Ja tylko chce kupić słoniaaaa.</div>
<div style="text-align: left;">
- Po cholerę Ci słoń? - zapytała Nareesha.</div>
<div style="text-align: left;">
- Luuuubię trąby.... - odpowiedział i zatoczył się na korytarz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co tam się dzieje? - zaciekawiła się Nareesha.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ubiorę się i sprawdzę.</div>
<div style="text-align: left;">
Wstałem z łóżka i udałem się do łazienki. Po szybkim prysznicu i ubraniu się wróciłem do sypialni. Dopiero teraz zauważyłem, po spojrzeniu na zegar, że jest już po 13.</div>
<div style="text-align: left;">
Zostawiłem Nareeshe by mogła także się ubrać i udałem się do pokoju Jay'a. Zastałem ich porozwalanych na kanapach w środku alkoholowej libacji.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dopiero 14, a wy już pijecie? - zapytałem zabranych (czyt. Lisse, Nath'a, Jay'a, Kelsey, Tom'a, Max'a i Elene).</div>
<div style="text-align: left;">
- Daj spokój Siva! Musimy uczcić nasz ostatni dzień w tym raju! - odpowiedział Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- I robicie to chlejąc od rana?</div>
<div style="text-align: left;">
- My po prostu mile spędzamy czas. - powiedziała El siedząca na kolanach Max'a</div>
<div style="text-align: left;">
- Wiecie, że jutro o 13 mamy samolot?</div>
<div style="text-align: left;">
- Wiemy, wiemy. - Jay zatoczył się ku mnie. - Spokojna Twoja rozczochrana, wstaniemy.</div>
<div style="text-align: left;">
- To pijcie na własną odpowiedzialność. Ja nie zamierzam brać w tym udziału.</div>
<div style="text-align: left;">
- Siva! Nie daj się prosić. - lamentował Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie. Ktoś musi być trzeźwy i doprowadzić was jutro rano do porządku. - odparłem i ruszyłem w stronę drzwi.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak chcesz... - usłyszałem tylko głos Jay'a i wróciłem do Nareeshy.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Chłopaki! - wydarłam się by przyciągnąć uwagę tych szajbusów. - Myślę, że Siva miał rację...</div>
<div style="text-align: left;">
- Lissa, nie! Zostań z nami! - Tom padł przede mną i chwycił za nogę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Mówię poważnie. - odparłam i zwróciłam się do Tom'a. - Co ty robisz pojebańcu?</div>
<div style="text-align: left;">
- Jam jest twą zacną blokadą!</div>
<div style="text-align: left;">
- Przyznaj się, ile wypiłeś? Tylko ty i Jay jesteście pijani, ale po loczku można się tego spodziewać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tylkooooo troszeczkę.....</div>
<div style="text-align: left;">
- Troszeczkę, czyli ile?</div>
<div style="text-align: left;">
- Yyyy... Butelkę tego brązowego....</div>
<div style="text-align: left;">
- On wpierdzielił całą whiskey! - krzyknęła Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- Moją whiskey Już jesteś martwy Parker! - wrzasnęła Elena i chwytając do ręki pustą butelkę wódki ruszyła na Tom'a.</div>
<div style="text-align: left;">
Chłopcy dziwnie na nią spojrzeli, a zaraz potem wzrok przenieśli na mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- El ma słabość do whiskey....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
4 GODZINY PÓŹNIEJ - NACHLANI W CZTERY DUPY</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Dziubusie.... mam pomysł. - powiedział Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty nic lepiej nie wymyślaj... bo źle na tym wyjdziemy.... - odpowiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- A ja jestem ciekawy! - wydarł się Jay przytulający się do ściany.</div>
<div style="text-align: left;">
- Idziemy na plażę... - odparł Tom. - W końcu to nasz ostatni dzień, więc....</div>
<div style="text-align: left;">
- Nic już więcej nie mów, bo się przemęczysz. - przerwałam mu.</div>
<div style="text-align: left;">
- A ja uważam, że Tom ma racje! - odezwał się Max, który wcześniej migdalił się z El.</div>
<div style="text-align: left;">
- Kochanie, chcesz iść w takim stanie na plażę? - zapytała go.</div>
<div style="text-align: left;">
- W jakim stanie? Ja się czuję zzzznakomiecie! - odpowiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
- To w takim razie idziemy na plażę! - krzyknął Nathan i podniósł mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Idziemy! - wydarł się za nim Max i tak jak Nath mnie, złapał Elenę i poszedł za nami. Ta reszta idiotów też (czyt. Tom i Jay) no i Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
Nathan wyniósł mnie z hotelu, cały czas nosząc na rękach. Nie powiem, podobało mi się to. Max także całą drogę niósł El (stwierdzili, że nie powinniśmy się przemęczać), a biedna Kelsey szła z buta. Ale czego można się spodziewać po Tom'ie? I tak, sam zainteresowany był skupiony na prowadzeniu nas na plażę, która jego zdaniem jest najlepsza na świecie.</div>
<div style="text-align: left;">
Szliśmy jakąś drogą, sama nie wiedziałam jaką i gdzie, ale musiałam się na niego zdać (co nie było wcale pocieszające). W końcu po jakiś 30 minutach dotarliśmy do wejścia na plażę. Chłopcy, jak to oni, rzucili się biegiem w stronę Hiszpańskiej plaży, niestety jednak nie dotarli tam, bo (nie wiadomo dlaczego) 'wmurowało' ich w ziemie. Chcąc się powiedzieć, co im się stało, podeszłyśmy do nich. Gdy na nich spojrzałyśmy, ich miny wyrażały.... zdziwiony zachwyt? Spojrzałyśmy w stronę, w którą patrzyli i naszym oczom ukazał się wielki napis PLAŻA NUDYSTÓW. Spojrzałam na Tom'a, który stał z wielkim bananem na ryju.</div>
<div style="text-align: left;">
- To jest ta Twoja 'super plaża'? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Najlepsza w Hiszpanii. - odpowiedział nadal się uśmiechają.</div>
<div style="text-align: left;">
Ja, Elena i Kelsey spojrzałyśmy na niego jak na morderce sikiratek* i gdy skojarzył, że chcemy coś mu zrobić zaczął uciekać. My oczywiście ruszyłyśmy za nim w pościg.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Nathan)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziewczyny zaczęły gonić Thomas'a, który zaprowadził nas na plażę nudystów. Ja, Max i Jay staliśmy i patrzyliśmy jak Tom zwiewa przed moją dziewczyną.</div>
<div style="text-align: left;">
Stalibyśmy tak przez cały czas, ale coś wyrwało nasz z tego 'transu'. Tym 'czymś' był Max, który niespodziewanie zaczął się rozbierać i krzyczeć: 'Bracia! Idę do was!'. Zaraz potem rzucił się w bieg na plażę. Spojrzeliśmy z Jay'em na siebie zdziwieni i chwytając ubrania łysego, pobiegliśmy za nim.</div>
<div style="text-align: left;">
- Max! Łysa pało, ogarnij dupę! - wydarłem się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Stój pojebańcu! - Jay próbował go zatrzymać rzucając w niego nazbieranymi muszelkami.</div>
<div style="text-align: left;">
Dziewczyny z Tom'em na czele usłyszały nasze wrzaski i gdy domyśliły się co ten łysy idiota wyprawia, także ruszyły za nim w pościg. Nie wiem czy moje oczy płatają mi figle, ale przysiągłbym, że Tom biegnie ze smyczą w ręce krzycząc: ' Max! Do nogi!'</div>
<div style="text-align: left;">
Jak można było się domyśleć to Elena wyprzedziła wszystkich (nawet Thomas'a) i krzyczała na niego.</div>
<div style="text-align: left;">
- Max, ty świnio kudłata! Zatrzymaj się! - coraz szybciej biegła.</div>
<div style="text-align: left;">
Wiedziałem, że El szybko biega, ale teraz wyglądała jak rakieta! Gdy Max miał ściągać swoje słit bokserki w myszki, Elena wpadła na niego i oboje wpadli do morza.</div>
<div style="text-align: left;">
- Puść mnie! - wyrywał się. - Ja chcę być wyzwolony!</div>
<div style="text-align: left;">
- Wyzwolony to będziesz dopiero wtedy, kiedy umrę! - powiedziała Elena.</div>
<div style="text-align: left;">
- A jeśli Max umrze pierwszy? - zapytałem.</div>
<div style="text-align: left;">
- To wtedy nasz kochany łysolek ma przerąbane. - zaśmiała się Lissa.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co mam rozumieć przez 'kochany'? - zwróciłem się do ukochanej.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co chcesz. - odpowiedziała z uśmiechem i tanecznym krokiem udała się w stronę wyjścia z plaży.</div>
<div style="text-align: left;">
- Uważaj Młody, bo ci jeszcze rogi wyrosną. - wybrechtał (XD) Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty się Parker głupio nie śmiej tylko łap Max'a za nogi! - El pacnęła go w głowę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czemu ja? Nie mam pewności, że on się myje!</div>
<div style="text-align: left;">
- A ja nie mam pewności, że ty się myjesz. Łap kochanka za giery i jazda do hotelu! - wrzasnęła Kelsey, a Tom potulnie zrobił co kazała.</div>
<div style="text-align: left;">
TomTom i Jay nieśli Max'a, dziewczyny chichotały jak naćpane, a ja stałem z boku.</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle Tom potknął się i zaliczył glebę, przez co Jay z Max'em także się wywalili.</div>
<div style="text-align: left;">
Tak się złożyło, że upadli tuż pod latarnią, która w tej chwili zapaliła się oświetlając łysinę mego przyjaciela.</div>
<div style="text-align: left;">
- Cóż to za blask strzelił z tego wieżowca?! - powiedziałem wskazując na źródło światła.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty to jednak jesteś pojebany. - odparła Lissa. - To mój kochany kretynie jest latarnia.</div>
<div style="text-align: left;">
- To jest magiczna latarnia postawiona przez kosmitów! - dodał Tom, który nadal obściskiwał chodnik.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co oni brali? - zapytała Lissa.</div>
<div style="text-align: left;">
- A czy to ważne? Zostawmy ich tutaj, jeden problem z głowy. - powiedziała Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- Proszę nie! Zrobię wszystko co każesz! - Jay rzucił się do stup MOJEJ dziewczyny.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wszystko? - dziewczyny wymieniły spojrzenia.</div>
<div style="text-align: left;">
- Znaczy...no...tak....</div>
<div style="text-align: left;">
- No dobra... Ruszać dupy! - wrzasnęła Elena.</div>
<div style="text-align: left;">
Ledwo, ale jednak po jakiś 40 minutach byliśmy już w hotelu. W miarę swoich możliwości doczołgałem się do pokoju. Tak jak stałem, padłem jak długi na łóżko i odpłynąłem....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
--------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
JEST!!!</div>
<div style="text-align: left;">
Męczyłam się nad tym i w końcu dodałam ;)</div>
<div style="text-align: left;">
Liczę na komentarze ^-^</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Chciałam wam tylko powiedzieć, że.... KOCHAM WAS <333</div>
<div style="text-align: left;">
To wy motywujecie mnie do pisania i znosicie moje braki weny ;D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Specjalna dedykacja dla Angeliki ^-^ Nie mogłaś się siostrzyczko doczekać <3</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
*co do sikiratek: wyjaśnienie, bo nie wiem czy wiecie o co mnie chodzi -> (<a href="http://www.youtube.com/watch?v=ip4uLloQU44">Link1</a> <a href="http://www.youtube.com/watch?v=p1pcX0TEpGk">Link2</a>)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Co do The Versatile Blogger Award - musiałam usunąć bo siora mi się do bloga dorwała i nie chciałam, żeby to czytała....</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-63643168411924428182013-02-01T11:21:00.001-08:002013-02-01T11:23:33.349-08:00ROZDZIAŁ 47<div align="CENTER" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">(Nathan)</span></span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Gdzie
jest Tom?! - wydarłem się.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Idę!
Nie denerwuj się, bo ci spodnie spadną.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- To
jest bardzo prawdopodobne, bo Młody nie ma paska. - wtrącił Jay.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Jak
mi wielki potwór z loczkami ukradł, to co mam zrobić? -
powiedziałem.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Spokojnie
Młody, oddychaj. Wdech, wydech; wdech, wydech....</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Nie
jestem w ciąży George!</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Nath!
Zluzuj trochę, bo twój cały plan pójdzie w diabły. - uspokajała
mnie Kelsey.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Masz
rację, tyle że.... NIE WIEM CO ROBIĆ!</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Najpierw
się uspokój, albo ci przywalę.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Siva!
Uspokój swoją dziewczynę, bo mi grozi!</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Moja
dziewczyna. - odparł mulat i pocałował ukochaną.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Siva,
my tu mamy myśleć, a nie się migdalić! - powiedział Tom.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- A
ty w ogóle umiesz myśleć? Muszę to sobie gdzieś zapisać! -
rzucił i wybiegł z pokoju.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Jesteście
gorsi od małych dzieci. - wtrąciła Kelsey.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- A
czego ty się po nas spodziewałaś? - odparł Jay.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Racja.
Wasza głupota przewyższa ludzkie pojęcie.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Ranisz....
- Jay prawie płakał.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Idź
sobie płakać gdzie indziej. Nie chcemy tu potopu. - jak
powiedziała Kels, tak Jay zrobił.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Co
ty zrobiłaś? Teraz się będzie w nocy moczył! - powiedział Max.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Przeżyjesz,
macie osobne łóżka.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Kels,
Max ma rację...</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Ty
się lepiej Parker nie odzywaj. Chyba, że chcesz oberwać. -
wtrąciła Nareesha.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Grozisz
mi?</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- A
żebyś wiedział!</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Jaki
z ciebie Max mężczyzna, że cię Tom musi bronić? - Kelsey.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- TOMAX
FOREVER! - krzyknął Max i cała czwórka wyszła z pokoju.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Pięknie!
- powiedziałem do siebie. - Kto się teraz mną zajmie?</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">(Elena)</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Siedziałam
z Lissą w jej pokoju. Wyznaczono mi zadanie, żebym 'zajęła się'
Lissą. Nathan planuje coś... co na pewno się jej spodoba. Ja
miałam ją trzymać z dala od hotelu, więc próbuje zaciągnąć ją
na zakupy. W końcu po 20 minutach udało mi się ją namówić.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">Poszłam
do swojego pokoju by się przebrać. Lissa zrobiła to samo i po
kolejnych 20 minutach byłyśmy gotowe na podbój sklepów.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Udałyśmy
się do tego samego centrum handlowego, w którym byłam z Max'em.
Gdy przypomniałam sobie tamten dzień, od razu się uśmiechnęłam.
Jednak chwilę później musiałam się otrząsnąć. Przyszłam tu
by spędzić trochę czasu z Lissą, a nie rozmyślać o moim
chłopaku.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Weszłyśmy
do sklepy, w którym na wystawie wisiała piękna sukienka.
Musiałyśmy ją kupić. Jednak nie przybyłyśmy tu bez celu. Moim
drugim zadaniem było wystrojenie przyjaciółki.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Z
lekkim (no dobra, wielkim) oporem udało mi się w końcu namówić
ją na kupno kreacji. Teraz tylko trzeba dobrać do niej buty i
dodatki!</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">(Tom)</span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 18px;">- </span><span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">Po
cholerę tu te balony?! To ma być romantyczna kolacja, a nie
urodziny 5-latka! - jaka ta obsługa jest tępa!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="line-height: 17px;">- </span><span style="line-height: 115%;">Od
kiedy, to ty znasz się na romantyzmie? - Kelsey podeszła do mnie. </span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Wewnątrz
mnie skrywa się artysta kochanie!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Artysta?
- zaśmiała się. - Nasza pierwsza randka 'odbyła się' w
McDonaldzie.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Tam
jest bardzo romantycznie!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Taak...
biegające dzieci, dziwne zapachy i posiłek na plastikowej tacy.
Najlepsze miejsce by zdobyć kobietę!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">- To
jest potwierdzone przez naukowców na Twoim przykładzie. -
pocałowałem ją w policzek i zacząłem dalej wszystkich popędzać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
</div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: center;">
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">(Lissa)</span></span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;"> - Po
co mnie tak stroisz? - zapytałam Eleny.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Zawsze
chciałam zostać wizażystką i stylistką, a ty robisz mi za
modelką.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Czemu
akurat ja?</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Bo
jesteś moja przyjaciółką... - powiedziała z oczami kota ze
'Shreka'.</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Niech
Ci już będzie, ale proszę Cię, nie przesadź!</span></div>
<div style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm; text-align: left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Zaufaj
mi. - uśmiechnęła się.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Czuję,
że będę żałować swoich słów. Co prawda Elena potrafi czynić
cuda, ale jednak bałam się co z tego wyjdzie. Najpierw założyłam
sukienką, którą kupiłyśmy w centrum handlowym, a potem założyłam
pasujące buty. Chwile później El zabrała się za moje włosy.
Ułożyła je w pięknego, dużego koka, ale kilka kosmyków opadały
na moje plecy i twarz. Naokoło koka powpinała kremowe różyczki.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Teraz
został tylko makijaż. Jasnoniebieskim cieniem pomalowała moje
oczy, a usta przejechała bladoróżową szminką. Jeszcze tylko tusz
i odrobina różu na policzki. I byłam gotowa. Stanęłam przed
lustrem i gdy ujrzałam swoje odbicie, zaniemówiłam.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: -webkit-left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 18px; text-align: center;">- </span><span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">I
co? Podoba Ci się? - zapytała Elena.</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: -webkit-left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Wyglądam...
<a href="http://stylistki.pl/bez-nazwy-1102/" target="_blank">pięknie</a></span><span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">.... - powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę.</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: -webkit-left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Skoro
Ci się podoba to chodź. - odparła, chwyciła mnie za rękę i
pociągnęła w stronę drzwi.</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: -webkit-left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Ale
gdzie?</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: -webkit-left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Jak
to gdzie? Muszę się pochwalić swoim geniuszem.</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: -webkit-left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Jakaś
ty skromna.</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: -webkit-left;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%; text-align: center;">- Wiadomo.
- odpowiedziała i wyszłyśmy z pokoju.</span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: -webkit-left;">
</div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Początkowo
nie miałam nic przeciwko, ale gdy zaczęła prowadzić mnie w część
hotelu, która była mi nieznana, zaczęłam mieć podejrzenia.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Zatrzymałyśmy
się dopiero pod wielkimi drzwiami. Z pięknymi, kwiecistymi
ornamentami.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 18px;">- </span><span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 11pt; line-height: 115%;">Bawcie
się dobrze. - powiedziałam otwierając drzwi Elena i wepchnęła
mnie do środka.</span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Drzwi
za mną od razu się zamknęły, więc nie miałam umożliwionej
drogi ucieczki. Rozejrzałam się wokoło i zauważyłam, że znajduję się w wielkiej sali, prawdopodobnie balowej. Na samym środku stał stolik z dwoma nakryciami. Nagle zza mnie wyłoniła się postać.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">- Witaj kochanie. - wyszeptał mi do ucha.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Od razu rozpoznałam ten głos. Głos, który powoduje, że po moim ciele przechodzą przyjemnie dreszcze.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">- Nathan. - powiedziałam i odwróciłam się. Stał przede mną w garniturze i trzymał czerwoną różę. - Co to wszystko ma znaczyć?</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">- Romantyczna kolacja dla mojej ukochanej. - chwycił moją rękę.- Nie podoba Ci się? - posmutniał.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">- Co? Nie! Oczywiście, że mi się podoba! Tylko się tego nie spodziewałam.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">- Nie spodziewałaś się, że Twój chłopak zabierze Cię na romantyczną kolację? To ty tak o mnie myślisz? - zaśmiał się.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">- Nie! Po prostu nie myślałam o tym.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">- Zostawmy już ten temat. Zapraszam do stołu. - pokazał ręką na stolik, a ja złapałam go pod rękę i udaliśmy się w jego stronę.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Nath odsunął mi krzesło i usiedliśmy. Nagle usłyszałam muzykę. Odwróciłam głowę w tamtą stronę i ujrzałam trzech skrzypków i wiolonczelistę. Chwilę później podszedł do nas kelner z kolacją. Gdy postawił przede mną talerz rozpoznałam mój ulubiony posiłek - duszony indyk ze śliwkami i puree ziemniaczane.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Jedliśmy w milczeniu, ale cisza nam nie przeszkadzała. Cieszyliśmy się swoją obecnością. Po zjedzeniu jakże pysznego dania nadszedł czas na deser. Na środku stolika znalazł się talerz z truskawkami w czekoladzie. Oczywiście nie odbyło się bez procentów, tak więc przy naszym stoliku pojawił się kelner z szampanem.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Zajadaliśmy się deserem patrząc sobie w oczy. Kwartet zaczął grać mój ulubiony <a href="http://www.youtube.com/watch?v=PpL7YqtD28o" target="_blank">utwór</a>, a Nathan niespodziewanie wyciągnął rękę z truskawką w moją stronę. Domyśliłam się co on ma zamiar zrobić, więc ja także chwyciłam jedną z truskawek i poszłam w jego ślady. Chwilę później truskawka, którą trzymał musnęła moje wargi, a ja powoli wgryzłam się w nią (...jak to brzmi...). Nath także zatopił zęby w tym przysmaku.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">- Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział i wstał.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="line-height: 115%; margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">Podszedł do sceny gdzie siedzieli grający mężczyźni. Wszedł na nią i usiadł przed fortepianem. Zaczął grać i do moich uszu dobiegły pierwsze dźwięki 'Golden'. Gdy Nathan zaczął śpiewać poczułam się... niezwykle. Jakby wszystko co złe odeszło. Czułam się tak pierwszy raz w życiu. Już nawet nie liczyły się dla mnie te wszystkie chwile smutku i cierpienia. Liczy się to co jest teraz, właśnie w tej chwili. Ja i Nathan, nic więcej.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 115%;">Z mojego oka wydostała się </span><span style="font-size: 15px; line-height: 18px;">pojedyncza</span><span style="font-size: 11pt; line-height: 115%;"> łza. Płakałam, ale tym razem ze szczęścia. Podbiegłam do ukochanego, ściągnęłam jego ręce z klawiszy fortepianu i pocałowałam go tak jak nigdy dotąd. Chłopak oddał pocałunek i jedną rękę położył na mojej talii, a drugą gładził mój policzek ocierając przy okazji nadal płynące łzy.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Kocham Cię. - powiedziałam gdy oderwaliśmy się od siebie. - Kocham Cię i nic, ani nikt tego nie zmieni.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Kocham Cię. Jesteś dla mnie najważniejsza. - odpowiedział i znowu mnie pocałował. - Czy szanowna pani zechce zatańczyć?</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 115%;">- Z wielką chęcią.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 115%;">Udaliśmy się na parkiet i gdy kwartet zaczął grać Nathan położył ręce na moich biodrach, a ja swoje zarzuciłam mu na szyję i zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki. Delikatnie oparłam głowę o ramię Nathan'a, a on pocałował mnie w czubek głowy. Podniosłam głowę i musnęłam jego wargi. Ten subtelny pocałunek przerodził się w coraz bardziej namiętny.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 115%;">Gdy się od siebie oderwaliśmy Nathan podniósł mnie jak pan młody swoją nową żonę i wyniósł mnie z sali. Cały czas mnie trzymając udał się do naszego pokoju. Położył mnie na łóżku i zaczął obdarowywać pocałunkami moją szyję, dekolt i ramiona, by potem wbić się w moje usta. Jego ręka powędrowała pod moją sukienkę., by po chwili zedrzeć ją ze mnie. Nie pozostawałam mu dłużna i szybko pozbawiłam go koszuli. Przewróciłam go tak, że teraz ja byłam nad nim i zaczęłam rozpinać mu spodnie. Gdy został już w samych bokserkach ręce Nath'a powędrował na zapięcie mojego stanika, który chwilę później znalazł się na podłodze tak jak moje majtki. Zaraz potem dołączyły do nich bokserki Nath'a. </span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 115%;">Chłopak cały czas obsypywał moje ciało pocałunkami. Jego ręce gładziły moje uda, aż w końcu delikatnie wszedł we mnie. Poczułam lekki ból, ale nie przejęłam się tym. Nathan powoli zaczął kołysać się w górę i dół. Z początku robił to delikatnie, ale teraz przyspieszył. Teraz zamiast bólu poczułam niesamowitą błogość. Jego ręce i usta odkrywały każdy zakamarek mojej skóry.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">30 minut później opadliśmy zmęczeni, ciężko oddychając. Wtuliłam się w ukochanego, a on pocałował mnie w czoło.</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">- Kocham Cię - wyszeptał...</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">MACIE SEXYTIME!</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">Wiem, badziewie, ale nie umiem TEGO opisać!</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">Cieszcie się, że w ogóle dodałam.... Taaaaak nie chciało mi się pisać, ale jednak się zmotywowałam ^-^</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">Przez te wszystkie groźby z waszej strony (KOCHAM WAS) napisałam długi. Chyba się cieszycie?</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">Nie wiem kiedy będzie następny, bo w poniedziałek mam urodziny, więc zamierzam nic nie robić ;-) Postaram się by był trochę szybciej, ale nie obiecuje...</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">Btw dodałam zakładkę 'informowani', więc napiszcie mi w komach, kto chce być informowany ;*</span></span></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">Do napisania miśki <333</span></span></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-47267752449195015702013-01-25T05:43:00.000-08:002013-01-25T05:43:03.491-08:00ROZDZIAŁ 46<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Otworzyłam oczy i pierwsze co poczułam to okropny ból głowy. Przetarłam zmęczone oczy i rozejrzałam się wokoło. Nie dało się zauważyć, że leżałam w wannie. W rogu na pralce leżał Nathan, tyle, że bez spodni i ze stanikiem na głowie.</div>
<div style="text-align: left;">
Wygrzebałam się z łazienki i nie budząc Nath'a udałam się w stronę salonu. To co tam zobaczyłam przerosło moje największe oczekiwania. Na środku pomieszczenia leżał Tom (a jeśli dobrze zauważyłam był to pokój mój i Nath'a) w samych bokserkach, a jego klata była cała popisana czarnym pisakiem.</div>
<div style="text-align: left;">
Jay, tak jak stół na którym słodko drzemał, był cały w jakiejś pomarańczowej mazi. Nawet nie chce myśleć co to.</div>
<div style="text-align: left;">
Kelsey i Nareeshe znalazłam w pokoju Sivy leżące na blacie w kuchni. Co mnie zdziwiło, po przeszukaniu całego pokoju nie znalazłam tam Sivy.</div>
<div style="text-align: left;">
Lekceważąc narastający ból głowy ruszyłam w dalsze poszukiwania. Wchodząc do pokoju Tom'a i Kels wylądowałam na swojej biednej kości ogonowej. Nie patrząc pod nogi weszłam tam jak gdyby nigdy nic i poślizgnęłam się na leżących na całej podłodze skittelsach. Pewnie przez hałas jaki spowodowałam swoim upadkiem, z głębi pokoju wyskoczył Siva z..... bananem w ręce, Dodam, że tak jak Tom był w samych bokserkach,</div>
<div style="text-align: left;">
- Zamierzasz mnie zadźgać tym bananem? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Usłyszałem huk i pomyślałem.... zresztą nie ważne. - odpowiedział i pomógł mi wstać. - Co tu się właściwie stało?</div>
<div style="text-align: left;">
- Sama chciałabym wiedzieć.....Siva?</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak?</div>
<div style="text-align: left;">
- Mógłbyś się ubrać zboczeńcu?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ej!</div>
<div style="text-align: left;">
- Jakie 'ej'? Zawdziej portki milordzie! Mam ci to po hiszpańsku powiedzieć?</div>
<div style="text-align: left;">
Siva posłusznie ubrał spodnie i udaliśmy się do pokoju El i tych orangutanów. Po pierwszych krokach ku pokoju przyjaciół zauważyłam, że ten pokój jako jedyny nie uległ zniszczeniu.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już weszliśmy głębiej naszym oczom ukazała się słodka parka. Elena i Max leżeli wtuleni w siebie na łóżku. Teraz byłam już pewna co oni wyprawiali w nocy.</div>
<div style="text-align: left;">
Wymieniłam z Sivą znaczące spojrzenie i po cichu opuściliśmy pomieszczenie.</div>
<div style="text-align: left;">
Idąc korytarzem obmyślałam plan rozbudzenia tych wszystkich pijaków, tak więc po 30 minutach cała nasza 9 była już na nogach. </div>
<div style="text-align: left;">
Po ogarnięciu naszych pokoi, nadeszła kolej na dowiedzenie się co takiego się zdarzyło.</div>
<div style="text-align: left;">
Składając nasze urywki wspomnień wyszło na to, że z klubu impreza przeniosła się do hotelu, gdzie jeszcze bardziej się rozkręciła.</div>
<div style="text-align: left;">
Tom, Kelsey, Nareesha, Jay i Siva grali w rozbieranego pokera, co wyjaśnia brak ubrań na Tom'ie i Sivie. Według Kelsey , ja i Nath byliśmy zajęci sobą, ale dlaczego znaleźliśmy się w łazience, tego nikt nie wie.</div>
<div style="text-align: left;">
Stanik znajdujący się na głowie Nathan'a należał do mnie. Wygrzebał go z Jay'em (który powiesił moje majtki na lampie) z mojej walizki, której nie chciało mi się wypakowywać. To co on z nim robił także pozostaje tajemnicą.</div>
<div style="text-align: left;">
A propo tajemnic. Tą dziwną mazią, w której Jay był cały skąpany okazał się kisiel mandarynkowy. Nathan twierdził, że on i Jay chcieli zrobić sobie coś do jedzenia, ale nie wyszło im to i cały kisiel wylądował na połowie pokoju.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już wiedzieliśmy co tu się działo udaliśmy się do hotelowej restauracji na śniadanie.</div>
<div style="text-align: left;">
Podzieliliśmy się na dwa stoliki. Pierwszy to ja, Nath, Jay, El i Max, a drugi to Tom, Kelsey, Siva i Nareesha.</div>
<div style="text-align: left;">
Siedząc naprzeciwko Eleny widziałam, że czym się denerwowała. Zauważył to też Max i gdy myślał, że nikt ich nie widzi chwycił rękę Eleny oparta na jej kolanach.</div>
<div style="text-align: left;">
- 'No! To teraz wiem co się święci!' - pomyślałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chłopaki. - powiedział Max, ale te cioty go olały. - Możecie uciszyć mordy i mnie posłuchać?! - wszystkie oczy powędrowały w stronę łysego. - Dziękuje. Na i Elena musimy wam coś powiedzieć.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak to ty i Elena? - odezwał się loczek.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ta otóż piękna dziewoja zgodziła się zostać moją lubą. - powiedział z wielkim bananem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czyli, że co? - zapytał Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jaki ty Parker tępy jesteś... - odparł Nath.</div>
<div style="text-align: left;">
- No, ale ja nie wiem o co mu chodzi. - awanturował się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Max i El są parą. - wyjaśniłam.</div>
<div style="text-align: left;">
- To trzeba było tak od razu! Gratulacje stary! - Tom i reszta chłopaków uściskali Max'a, a ja i dziewczyny przytuliłyśmy El.</div>
<div style="text-align: left;">
W takiej przyjemnej atmosferze zabraliśmy się za jedzenie śniadania, jednak Jay był jakiś nie w sosie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jay, stało się coś? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wszyscy mają dziewczyny, tylko ja jestem sam.... To nie fair...</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie smutaj. Na pewno kogoś znajdziesz, tylko w odpowiednim czasie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Naprawdę tak uwarzasz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja to wiem! Jesteś najsłodszym chłopakiem jakiego znam!</div>
<div style="text-align: left;">
- A ja? - wtrącił się Nath.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty się nie liczysz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dzięki za szczerość... - rzucił.</div>
<div style="text-align: left;">
- Lissa na rację. - poparła mnie Nareesha. - Każda dziewczyna marzy o takim facecie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dziękuje wam. - powiedział loczek i przytuliłyśmy go.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
---------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
W końcu się doczekaliście ^-^</div>
<div style="text-align: left;">
Przepraszam że tak rzadko dodaje, ale ostatnio chorowałam i nie miałam siły pisać.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wiem, że nie możecie doczekać się sexytime z Lissą i Nath'em w roli głównej ;-) Bądźcie cierpliwi.....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do następnego ^-^ </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-60001679832003857572013-01-18T11:20:00.002-08:002013-01-18T11:20:25.933-08:00ROZDZIAŁ 45<div style="text-align: center;">
(Max)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W klubie wszystkich porwał wir muzyki. No, nie wszystkich... Ja i Elena udaliśmy się pod bar i zamówiłem dla nas po drinku. Siedzieliśmy w ciszy, którą postanowiłem przerwać (oczywiście po jednym głębszym).</div>
<div style="text-align: left;">
- Zatańczysz? - zapytałem, a El spojrzała na mnie jak na kretyna.</div>
<div style="text-align: left;">
- Na pewno tego chcesz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Noo...tak. - teraz to już mnie na pewno oleje.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skoro tak Ci zależy, to co mi tam. - powiedziała i ruszyliśmy na parkiet.</div>
<div style="text-align: left;">
Jak na złość akurat w tym momencie zabrzmiała wolna <a href="http://www.youtube.com/watch?v=FOjdXSrtUxA" target="_blank">piosenka</a>. Niepewnie położyłem ręce na biodrach Eleny. Dziewczyna zarzuciła swoje ręce na moje ramiona i zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ładną mamy pogodę, nieprawdaż? - ale jestem głupi!</div>
<div style="text-align: left;">
- Max, nie wiem czy zauważyłeś, ale jesteśmy w pomieszczeniu, z którego w dodatku nie ma widoku na zewnątrz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Faktycznie....</div>
<div style="text-align: left;">
Postanowiłem się już nie odzywać i skupić na tańcu. Patrzyłem w jej piękne, niebieskie oczy, wydatnie usta i subtelnie zadarty nosek. Jej blond włosy delikatnie opadały jej na twarz. Była po prostu idealna.... O matko, chyba się zakochałem! Nie wytrzymałem i musnąłem jej usta. Elena zdziwiła się, ale oddała pocałunek. Czułem jak się uśmiecha. Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego to zrobiłeś?</div>
<div style="text-align: left;">
- Bo... podobasz mi się. - powiedziałem nieśmiało.</div>
<div style="text-align: left;">
Elena spojrzałam na mnie i pocałowała! Czułem się jak w raju!</div>
<div style="text-align: left;">
Nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chcesz z tąd wyjść? - zapytałem</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak. - odpowiedziała i udaliśmy się do wyjścia.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Jay)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Czy szanowna pani zachce zatańczyć? - podszedłem do Lissy i teatralnie ukłoniłem się przed nią.</div>
<div style="text-align: left;">
- Z wielką chęcią Lordzie McGuiness. - odpowiedziała i ruszyliśmy na parkiet.</div>
<div style="text-align: left;">
- Pamiętaj Jay, że Lissa jest zajęta! - usłyszałem krzyk Nathan'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- A co to za różnica! - odkrzyknąłem i zacząłem tańczyć z ukochaną BabyNath'a.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już odstawiłem Lisse Nath'owi całą i zdrową rozejrzałem się w poszukiwaniu Eleny. Nie znalazłem jaj, ale zauważyłem, że Max'a również nigdzie nie ma.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gdzie wywiało El i Max'a? - zapytałem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Kogo? - spytał nachlany w cztery dupy Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Lissa, wiesz co się z nimi dzieje?</div>
<div style="text-align: left;">
- Mam podejrzenia.... - odpowiedziała i zaśmiała się.</div>
<div style="text-align: left;">
- To w takim razie nie chce wiedzieć co oni robią...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Elena)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Byliśmy już w hotelu. Szliśmy w kierunku wind, by dostać się do naszego pokoju.</div>
<div style="text-align: left;">
Weszliśmy do jednej z wind i pojechaliśmy na górę. W środku znowu zaczęliśmy się całować. Nie zwracając uwagi na to gdzie byliśmy Max włożył mi rękę pod bluzkę i zaczął gładzić moje plecy.</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle winda gwałtownie się zatrzymała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co się stało? - zapytałam zdenerwowana.</div>
<div style="text-align: left;">
- Winda się zacięła. - powiedział wciskając różne przyciski.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co teraz zrobimy?</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobrze tan czas wykorzystamy... - odpowiedział i podszedł do mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
Max pchnął mnie na ścianę i zaczął obdarowywać pocałunkami moje usta. Zaraz potem pieścił swoimi wargami moją szyję i dekolt. Ja nie pozostawałam mu dłużna i dobrałam się do jego bluzki. Gdy już go jej pozbawiłam oparłam ręce na jego klacie i przejechałam po niej.</div>
<div style="text-align: left;">
Bez zbędnych gierek dobrałam się do spodni chłopaka.. Rozpięłam zamek, a Max podsadził mnie. Chwilę później delikatnie, ale zdecydowanie wszedł we mnie. Czułam się.... spełniona. Nie umiałam tego opisać słowami. Nigdy jeszcze się tak nie czułam.</div>
<div style="text-align: left;">
Jakieś 15 minut później poczuliśmy, że winda poruszyła się, więc szybko oderwaliśmy się od siebie. i ogarnęliśmy się. Moment później gdy drzwi windy otworzyły się na naszym piętrze wyszliśmy z niej jakby nigdy nic.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy dotarliśmy do pokoju, nasze porządanie znowu wzięło górę.</div>
<div style="text-align: left;">
Rzuciłam Max'a na łóżko i usiadłam nad nim okrakiem. Kochaliśmy się drugi raz tej nocy....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
----------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Badziewie! Nie umiem pisać takich scen!</div>
<div style="text-align: left;">
Powiem tylko, że ta akcja z windą to był pomysł mojej koleżanki z klasy Julii ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Już nic więcej nie pisze, bo nie mam słów na to kalectwo.....</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-1927237768515463102013-01-17T04:09:00.002-08:002013-01-17T04:09:20.988-08:00ROZDZIAŁ 44<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Leżałam w łóżku wtulona w Nathana. Oczywiści niczego między nami NIE BYŁO.</div>
<div style="text-align: left;">
Nath jeszcze spał, a ja przyglądałam się mu. Wygląda tak słodko gdy śpi. Niestety chwilę później się obudził.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dzień dobry. - powiedział ziewając i pocałował mnie w czoło. - Długo już nie śpisz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Jakieś 20 minut.</div>
<div style="text-align: left;">
- I cały czas patrzyłaś na mnie?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mogłaś się oprzeć. Wyglądałeś tak słodko...</div>
<div style="text-align: left;">
- Wyglądałem? Dlaczego w czasie przeszłym?</div>
<div style="text-align: left;">
- Bo się obudziłeś...</div>
<div style="text-align: left;">
- To ty taka jesteś?</div>
<div style="text-align: left;">
Powiedziawszy to rzucił we mnie poduszką. Nie pozostawałam mu dłużna i przywaliłam wielką, białą poduchą w tą jego piękną buźkę. </div>
<div style="text-align: left;">
Zachowywaliśmy się jak dzieci skacząc po łóżku i okładając się poduszkami. Po chwili jednak opadliśmy zmęczeni ciężko oddychając.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zawieszenie broni? - zapytał.</div>
<div style="text-align: left;">
- Popieram. - odparłam i chciałam wstać z łóżka, ale Nath złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
- A panna gdzie się wybiera?</div>
<div style="text-align: left;">
- Szanowny Panie Sykes. Celem mojej podróży jest pomieszczenie, w którym załatwiasz swoje 'ciężkie sprawy'. - wyrwałam się z jego niecnych rąk (xd) i poszłam do toalety.</div>
<div style="text-align: left;">
Po szybkim prysznicu owinięta w ręcznik wyszłam z łazienki.</div>
<div style="text-align: left;">
- Cóż za widoki... - Nathan głupio się uśmiechnął.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie podniecaj się Sykes. - odparłam i podeszłam do szafy.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już się <a href="http://allani.pl/zestaw/509391" target="_blank">ubrałam</a>, razem z Nathan'em poszliśmy do pokoju El, Max'a i Jay'a. Z racji, że on akurat był największy został nominowany jako nasze miejsce spotkań.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy tylko weszliśmy do środka usłyszeliśmy krzyk.</div>
<div style="text-align: left;">
- Cholerny kumar! - Tom latał z packą po całym pokoju</div>
<div style="text-align: left;">
- Chyba komar. - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- A nie, bo kumar! - rzucił i walną packą w głowę Max'a, a Siva zrobił face palm.</div>
<div style="text-align: left;">
- A tobie Sivuś o co chodzi? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jego brat ma na imię Kumar. - odparł Jay wcinający skittels'y.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom ty idioto, naprawdę nie widzisz różnicy między bratem Sivy, a krwiożerczym komarem?</div>
<div style="text-align: left;">
- Yyyy... nie. - opowiedział i dalej gonił za 'kumarem'.</div>
<div style="text-align: left;">
- No to pozdro! - powiedziałam i podeszłam do dziewczyn siedzących na kanapie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak tam pierwsza noc w jednym pokoju? - zapytała mnie Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- O to powinnaś raczej zapytać Elenę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skoro już musisz wiedzieć.... Nikt nikogo nie zabił, nie okaleczył ani nie wywiózł do innego kraju, więc te noc uważam za udaną. - powiedziałam El, a my zaczęłyśmy się śmiać.</div>
<div style="text-align: left;">
- A panią co tak wesoło? - podszedł do nas chwiejnym krokiem Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jay! Jest dopiero 14:30, a ty już się do barku dorwałeś? - zapytała loczka Nareesha.</div>
<div style="text-align: left;">
- Trzeba korzystać z uroków Hiszpanii.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wódka to dla ciebie uroki Hiszpanii? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zależy jak na to paczysz...</div>
<div style="text-align: left;">
- Idź filozofować gdzieś indziej. - powiedziała Kelsey, a Jay poszedł do Tom'a i Max'a, którzy dyskutowali o zawartości mięsa w kiełbasie.</div>
<div style="text-align: left;">
My jak to dziewczyny zajęłyśmy się rozmową na temat butów i takich tam pierduł. Nagle Tom wskoczył na stół i wydarł się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Mam pomysł! Idziemy do klubu!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wiem, czy to dobry pomysł. - odparłam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Oj daj spokój, będzie fajnie! - powiedział Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wierze, że to mówię, ale zgadzam się z łysym. - powiedziała El.</div>
<div style="text-align: left;">
- To idziemy! - krzyknął Nath.</div>
<div style="text-align: left;">
W tej chwili każdy udał się do swojego pokoju by się przebrać. Spotkaliśmy się 40 minut później w holu hotelu. Ja za bardzo się nie <a href="http://allani.pl/zestaw/514324" target="_blank">stroiłam</a>, za to Elena wyglądała <a href="http://allani.pl/zestaw/513774" target="_blank">zjawiskowo</a>! Kelsey olśniła mnie swoją <a href="http://stylistki.pl/zielono-218814/" target="_blank">sukienką</a>, a Nareesha <a href="http://stylistki.pl/bez-nazwy-1124/" target="_blank">wyglądała</a> przepięknie.</div>
<div style="text-align: left;">
Stałyśmy w tym holu z Nath'em, Jay'em, Tom'em i Sivą czekając na Max'a.</div>
<div style="text-align: left;">
Zjawił się po kilku minutach ciężko oddychając, bo biegł jak szalony.</div>
<div style="text-align: left;">
- Możemy już iść. - powiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czekaj, poprawie ci włosy, co ci się rozwiały. - powiedziała Elena i podeszła do niego 'poprawić' mu włosy, a my zaczęliśmy się śmiać.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już się opanowaliśmy całą 'Bandą Łysego', jak to nas nazwał Tom, udaliśmy się do najlepszego klubu w mieście.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Krótki, bo jestem chora, ale miałam wczoraj atak weny, więc postanowiłam dodać ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
Powiem tylko, że w następnym będzie się działo.....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Btw. Pod ostatnim rozdziałem w komentarzu dostałam pytanie: dlaczego na moim profilowym Nathan liże i obmacuje, wręcz molestuje mikrofon?</div>
<div style="text-align: left;">
Moja odpowiedź: Nie wiem, nie mieszam się w jego życie intymnie xd</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Do następnego ;-D</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-85441141214060086932013-01-11T08:07:00.000-08:002013-01-11T08:07:08.804-08:00ROZDZIAŁ 43<div style="text-align: center;">
(Max)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Jay! Daj mi tą piłę!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wydzieraj się tak łysolu, bo nas złapie! - loczek podał mi piłę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Które? - zapytałem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Te niebieskie z kokardą.</div>
<div style="text-align: left;">
- No to do roboty!</div>
<div style="text-align: left;">
Elena jednak miała rację nie chcąc dzielić z nami pokoju. Razem z loczkiem wpadliśmy na kilka pomysłów jak umilić jej ten wyjazd. Pierwszy jakże genialny pomysł właśnie realizowaliśmy. Jestem ciekawy jak Elena na to zareaguje.... przyznam. trochę się boję. Jednak trafiamy w jej czuły punkt.</div>
<div style="text-align: left;">
Po wykonaniu roboty szybko zmyliśmy się z pokoju i pognaliśmy do Tom'a.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Elena)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Byłam u Lissy po resztę moich butów, których ni zmieściłam w mojej walizce. Kocham buty, więc muszę mieć i duuużo.</div>
<div style="text-align: left;">
Wróciłam do swojego pokoju, który był zaraz obok Lissy i Nathan'a. Gdy weszłam do środka, tych orangutanów nie było. To nawet dobrze, bo będę miała czas na uszykowanie się na wypad z dziewczynami, na który umówiłam się z Lissą.</div>
<div style="text-align: left;">
Odświerzyłam się i <a href="http://www.polyvore.com/cgi/set?id=48265324&.locale=pl" target="_blank">ubrałam</a> coś w czym mogłabym trochę pochodzić po mieście. Podeszłam do walizki na buty, by wyciągnąć z niej jakąś parę pasującą do moich ciuchów. Gdy ją jednak otworzyłam przerzyłam szok... Moje ukochanie niebieskie buty.... miały... spiłowane koturny! Pierwsza myśl, która wpadła do mojej głowy to... MAX! Pragnę zemsty! Nikt nie krzywdzi moich butów!</div>
<div style="text-align: left;">
Wybiegłam z pokoju nadal trzymając buty w ręce w poszukiwaniu tego łysego kretyna.</div>
<div style="text-align: left;">
Biegałam jak głupia po całym hotelu. Nagle ujrzałam Thomas'a. Miałam okazję, by odpłacić się za wpakowanie mnie do pokoju z tymi niedorozwojami! Pod wpływem adrenaliny zamachnęłam się i przywaliłam mu z moich biednych butów. Oczywiście nie zatrzymywałam się i szłam dalej przed siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Za co?! - wykrzyczał Parker.</div>
<div style="text-align: left;">
- Za miłość do ojczyzny! - odkrzyknęłam i pognałam dalej.</div>
<div style="text-align: left;">
W holu przy wejściu spotkałam swój cel. Stał jak gdyby nigdy nic i zarywał do jakiegoś plastika.</div>
<div style="text-align: left;">
- ŁYSY! JESTEŚ MARTWY!</div>
<div style="text-align: left;">
Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę, która zwiała ze szpitala. Nawet się temu nie dziwię. Musiałam wyglądać jak ludzkie tornado. Wkurwiona ze spiłowanymi butami w ręce i wydzierająca się szłam w stronę Max'a. Na jego twarzy widniało przerażenie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Eleno spokojnie.... Uspokój się... Daj mi wytłumaczyć...</div>
<div style="text-align: left;">
- Co chcesz tłumaczyć? Napaść zbrojną na moje buty?</div>
<div style="text-align: left;">
- To był pomysł Jay'a! Ja tylko stałem na czatach!</div>
<div style="text-align: left;">
- A wiesz, że w tym hotelu są kamery?</div>
<div style="text-align: left;">
- O kurwa... To miał być tylko niewinny żart!</div>
<div style="text-align: left;">
- Coś wam nie wyszedł! - już chciałam go walnąć, ale krzyknął.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wynagrodzę Ci to!</div>
<div style="text-align: left;">
- Zamieniam się w słuch.</div>
<div style="text-align: left;">
- Kupię Ci za to pięć innych par butów!</div>
<div style="text-align: left;">
- Bardzo kusząca propozycja....</div>
<div style="text-align: left;">
- Spotkajmy się tu za 20 minut i zabiorę Cię do centrum handlowego.</div>
<div style="text-align: left;">
Udałam się do swojego pokoju. Chwyciłam torebkę i poszłam do pokoju Nareeshy, gdzie siedziała reszta dziewczyn. Wyjaśniłam im całą sytuację i to dlaczego nie mogę iść z nimi na babski wypad. Dla mnie akurat się to dobrze złożyło, bo dziewczyny chciały wziąć swoich chłopaków, a ja czułabym się jak piąte koło u wozu.</div>
<div style="text-align: left;">
O ustalonej godzinie pojawiłam się w holu, gdzie na kanapie siedział Max z bananem na twarzy. Gdy mnie zobaczył jeszcze bardziej się uśmiechnął. Wstał z kanapy i podszedł do mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gotowa?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja tak, ale czy ty?</div>
<div style="text-align: left;">
- Co masz na myśli?</div>
<div style="text-align: left;">
- Idziesz na zakupy, ZE MNĄ...</div>
<div style="text-align: left;">
Trochę go tym przestraszyłam, ale nie złamał się! Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do najbliższego centrum handlowego. Kiedy tylko zobaczyłam sklep z butami od razu zaciągnęłam Max'a do środka. Jego zdezorientowana mina była bezcenna, gdy zostawiłam go na chwilę samego w dziale ze szpilkami. Już miałam do niego iść, ale zatrzymałam się gdy zobaczyłam, że podeszła do niego ekspedientka.</div>
<div style="text-align: left;">
- ¿Puedo ayudarte en algo? - zapytała się, czy może w czymś mu pomóc.</div>
<div style="text-align: left;">
Od 3 lat uczę się hiszpańskiego, więc nie mam problemu ze zrozumieniem tego co mówi, ale jednak po minie Max'a widać było, że w ogóle nie rozumie o co ta kobieta się zapytała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Usted sabe qué camino tomar un prostíbulo? Creo que has perdido. - powiedział po chwili zastanowienia.</div>
<div style="text-align: left;">
Sądząc po jego minie chciał zabłysnąć swoim hiszpańskim. Niestety nie za bardzo mu to wyszło, a ja ledwo wstrzymywałam śmiech. W tej chwili ta kobieta wymierzyła mu siarczystego liścia, a Max wyglądał jak Carly Rae Jepsen w 'Call Me Maybe' gdy się dowiedziała, że ten chłopak jest gejem.</div>
<div style="text-align: left;">
Nadal śmiejąc się podeszłam do łysola.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co ja takiego zrobiłem?</div>
<div style="text-align: left;">
- Właśnie się jej zapytałeś gdzie jest burdel, bo ją zgubili. - nie mogłam przestać się śmiać.</div>
<div style="text-align: left;">
- To 'prostíbulo' to nie przymierzalnie?</div>
<div style="text-align: left;">
- To mój kochany znaczy burdel. Skąd ty to w ogóle wziąłeś?</div>
<div style="text-align: left;">
- Lekcja hiszpańskiego u Tom'a.... - powiedział, a ja znowu w śmiech.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom uczył Cię hiszpańskiego? To w takim razie nie dziwią mnie Twoje umiejętności.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chciałem się wykazać.... - odparł cicho.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego?</div>
<div style="text-align: left;">
- Żebyś nie uważała mnie za kompletnego debila, którym zresztą jestem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie jesteś debilem. Co prawda czasami Ci odbija, no dobra nawet często, ale uważam, że jesteś.... całkiem uroczy. - nie no, teraz to palnęłam! Chyba mnie pojebało! Co on sobie pomyśli?</div>
<div style="text-align: left;">
- Naprawdę tak uważasz? - spojrzał mi w oczy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja... no ten... Jakie zajebiste szpilki! - ufff.... wybrnęłam z tej niezręcznej sytuacji.</div>
<div style="text-align: left;">
Max nie miał wyjścia i kupił mi piękne <a href="http://www.google.pl/imgres?num=10&hl=pl&tbo=d&biw=1024&bih=475&tbm=isch&tbnid=3LWHsWyZpXuT5M:&imgrefurl=http://www.merg.pl/product-pol-3779-Szpilki-na-Platformie-Braz-Zamsz-Kokardka.html&docid=fUWLTPvCwrnOcM&imgurl=http://www.merg.pl/data/gfx/pictures/large/9/7/3779_2.jpg&w=642&h=547&ei=7jTwUNnTBYHbtAajiYHABg&zoom=1&iact=hc&vpx=136&vpy=138&dur=32&hovh=207&hovw=243&tx=178&ty=142&sig=114860073755301224018&page=2&tbnh=142&tbnw=168&start=12&ndsp=18&ved=1t:429,r:13,s:0,i:147" target="_blank">szpilki na platformie</a>, ale to jeszcze nie koniec!</div>
<div style="text-align: left;">
Udaliśmy się do następnego sklepu, tym razem większego. Max oznajmił, że się rozejrzy, a jam mam sobie coś wybrać.</div>
<div style="text-align: left;">
Zauważyłam go w alejce z trampkami. O dziwo znowu rozmawiał z ekspedientką.</div>
<div style="text-align: left;">
- Donde se puede comprar queso aquí? - powiedział, a ja prawie zaliczyłam glebę</div>
<div style="text-align: left;">
- ¿Qué quiere decir? - ekspedientka próbowała zrozumieć o co mu chodzi.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co ty debilu znowu wyprawiasz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Pytam się o rozmiar, a co?</div>
<div style="text-align: left;">
- Mój łysolku, ty się tej biednej pani zapytałeś gdzie tu możesz kupić ser.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skutki nauki profesora Parkera. - powiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
Wydukałam nowe wyjaśnienie do ekspedientki i udaliśmy się w dalsze zakupy. Czas zaleciał nam bardzo szybko i w hotelu pojawiliśmy się po 5 godzinach.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Strasznie się czuję, ale udało mi się napisać ;-D Miał być wcześniej, ale notebook odmówił mi posłuszeństwa....</div>
<div style="text-align: left;">
Nie rozpisuje się, bo mnie głowa boli, ale postanowiłam na razie nie zawieszać ;-D Mam nadzieję, że to was ucieszy. Myślę nawet, że po skończeniu tego opo napisze drugie, co wy na to?</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dedyk dla wszystkich komentujących <333</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-23234812657895798992013-01-08T09:09:00.002-08:002013-01-08T09:09:53.902-08:00ROZDZIAŁ 42<div style="text-align: center;">
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Nathan! Po jaką cholerę ci tyle czapek?! Jedziemy tam tylko na tydzień a nie na miesiąc! Wystarczą ci 2, a nie 20!.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak to 2? Ja mam swoje potrzeby.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak? Niby jakie?</div>
<div style="text-align: left;">
- Takie...</div>
<div style="text-align: left;">
Powiedział i rzucił mnie na łóżko. Zaczął składać delikatne pocałunki na moich ustach, a zaraz potem schodził coraz niżej całując moją szyję i dekolt. Chwilę później znowu całował moje usta. Po moim ciele przeszły przyjemne dreszcze.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nath, mamy się pakować, a nie całować! - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Możemy robić jedno i drugie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wiesz co? Jednak słusznie nazwałam cię zboczeńcem.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
2 GODZINY PÓŹNIEJ; NA LOTNISKU</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Nathan! Rusz tą tłustą dupę, bo się spóźnimy! - wydarł się Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- To nie moja wina, że Lissa mnie rozprasza! - odpowiedział.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja cię rozpraszam? A kto się godzinę zastanawiał, które czapki pasują do twoich bokserek? - chłopacy zaczęli się śmiać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Lepiej chodźmy, bo samolot nam ucieknie. - Nath odwrócił naszą uwagę faktem, że za 20 minut odlatuje nasz samolot, więc całą grupą (czyt. Tom, Kelsey, Siva, Nareesha, Max, Elena, Jay, Nathan i ja) udaliśmy się do bramek.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już znajdowaliśmy się na naszych miejscach postanowiłam się zdrzemnąć. Siedziałam obok Nathan'a, więc oparłam głowę na jego ramieniu i zamknęłam oczy.</div>
<div style="text-align: left;">
Jakiś nieokreślony dla mnie czas później zostałam obudzona przez Nathan'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skarbie, dolecieliśmy. - szeptał mi na ucho.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co? Gdzie? Jak? - zapytałam zaspana.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wycieczka, Hiszpania, samolot. - odparł mój ukochany.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie ma to jak zwięzłość.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czepiasz się. Jesteśmy już w Barcelonie. Gotowa na przygodę?</div>
<div style="text-align: left;">
Chwile później odbieraliśmy nasze bagaże na lotnisku. Jay i Tom oczywiście się wydurniali, ale bez ich odpałów każdy wyjazd byłby nudny. Max jakimś cudem zamówił taksówki i pojechaliśmy do hotelu <i>Hesperia</i>. Gdy weszliśmy do środka zdołałam wydusić z siebie tylko WOW! Widać chłopcy postarali się, bo musieli zarezerwować pokoje w najlepszym hotelu w Barcelonie. Gdy tak staliśmy w holu podszedł do nas mężczyzna po 30.</div>
<div style="text-align: left;">
- Witam. Nazywam się Antonio Colunga i będę waszym przewodnikiem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Miło nam pana poznać. - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jaki pan? Proszę, mówcie mi po imieniu.</div>
<div style="text-align: left;">
- No to siema stary! - powiedział Tom i rzucił się na biednego Antonio. Rzucił, znaczy przytulił.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom kretynie! Nie rzucaj się na obcych ludzi, bo się jeszcze ktoś ciebie przestraszy. - powiedział Max</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale nic się nie stało. - wtrącił Antonio.</div>
<div style="text-align: left;">
- Widzisz łysy? Ja tu próbuje nowe znajomości zawierać, a ty co? Stoisz jak jakiś łysy słup i się paczysz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Prędzej ty tego biednego Antonio wymęczysz psychicznie, niż zawrzesz jakąś przyjaźń. - kontynuował Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ciebie jakoś nie wymęczyłem kochanie. - Tom podszedł zalotnie do Max'a i przytulił się do niego robiąc dziwną pozę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Bo Max ma nie za bardzo różniące się IQ od ciebie, czyli ok 20. - wtrącił Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak cię loczek pacne... - zaczął Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- Uspokójcie się idioci! - tą inteligentną wymianę zdań zakończyła Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chodźcie za mną, pokaże wam wasze pokoje. - powiedział Antonio.</div>
<div style="text-align: left;">
Udaliśmy się za nim. Nasze pokoje znajdowały się na tym samym piętrze, więc nie było problemu z szukaniem się. Siva i Nareesha oraz Tom i Kelsey dostali podwójne pokoje (chyba wiadomo dlaczego XD), a ja oczywiście dzieliłam pokój z Nathan'em. Najgorzej miała Elena, która pokój miała z Max'em i Jay'em. Biedaczka gdy się o tym dowiedziała momentalnie zbladła i prawie by zemdlała i upadła, ale w samą porę Max ją złapał.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego mam być z nimi w pokoju? - zapytała Elena gdy doszła już do siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Pretensje do Tom'a, bo to on zamawiał pokoje. - odparł Siva.</div>
<div style="text-align: left;">
- Już jesteś trupem..... - Elena spojrzała na Tom'a jak na morderce chomików.</div>
<div style="text-align: left;">
- No co? Tylko tyle było wolnych. - tłumaczył się TomTom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Oj tam, damy sobie radę. - Jay uśmiechnął się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chyba się nas nie boisz? - Max objął Elenę.</div>
<div style="text-align: left;">
- To w takim razie wszyscy do pokoi i rozpakować się! - powiedziałam i pociągnęłam Nath'a do pokoju.</div>
<div style="text-align: left;">
Chłopak otworzył drzwi i weszłam do środka. Ten pokój.... przepraszam.... apartament... po prostu zwalił mnie z nóg. Ściany były kremowe, a na nich wisiały piękne obrazy. Na środku pokoju stało wielkie, podwójne łóżko, obok znajdowały się drzwi prowadzące do łazienki z wieeeelgachną wanną, a przy drzwiach wejściowych znajdowała się mała kuchnia.</div>
<div style="text-align: left;">
Nathan postawił walizki obok łózka, a sam podszedł do mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Podoba ci się tu? - zapytał obejmując mnie od tyłu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak na razie jest fantastycznie.Niczego więcej mi nie potrzeba. - odwróciłam się twarzą do niego. - Dziękuje.</div>
<div style="text-align: left;">
- Za co?</div>
<div style="text-align: left;">
- Za wszystko co dla mnie robisz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Robię to, bo cię kocham.</div>
<div style="text-align: left;">
Pocałowałam go namiętnie. Nath odwzajemnił pocałunek z uśmiechem. Będąc z nim czułam, że teraz wszystko będzie dobrze. Moje życie powoli zaczyna się układać...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Hiszpania, miłość, przyjaźń, istna sielanka.... ale czy na długo?</div>
<div style="text-align: left;">
Jak myślicie, jak potoczą się losy Lissy i Nathana?</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ja osobiście mam kilka pomysłów, ale zastanawiam się, czy nie zawiesić bloga. Jakoś ostatnio nie mam siły do pisania.....</div>
<div style="text-align: left;">
Może w ferie odetchnę i wena powróci? Mam nadzieję ;-D</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-72466067764380252882012-12-30T05:50:00.002-08:002012-12-30T05:50:38.485-08:00ROZDZIAŁ 41<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Obudziłam się uśmiechnięta. Czułam, że ten dzień będzie dobry.</div>
<div style="text-align: left;">
Po porannej toalecie <a href="http://allani.pl/zestaw/516071" target="_blank">ubrałam się</a> i po spakowaniu torby do szkoły zeszłam na śniadanie. Już na schodach można było czuć zapach jajecznicy. Po zjedzeniu jakże przepysznego posiłku udałam się do szkoły. Na placu przed wejściem na naszej ławce siedziała Roxx.</div>
<div style="text-align: left;">
- Hej! - podeszłam do niej i przywitałam się</div>
<div style="text-align: left;">
- Co to było?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale co?</div>
<div style="text-align: left;">
- Wczoraj w Variete; ten 'babski wieczór'.</div>
<div style="text-align: left;">
- A to... A wiesz, że Nathan zaprosił mnie do parku?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie zmieniaj tematu!</div>
<div style="text-align: left;">
- No bo... no wiesz... - zaczęłam się jąkać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Hej dziewczyny! - moją marną próbę wywinięcia się Roxx przerwało wołanie.... Dean'a. - Cześć Lissa, Roxx. - powiedział i pocałował ją w policzek! Udało mi się!</div>
<div style="text-align: left;">
- Czy ja o czymś nie wiem? - zapytałam niewinnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Bo ja i Dean...</div>
<div style="text-align: left;">
- ....Jesteśmy razem. - dokończył za nią chłopak.</div>
<div style="text-align: left;">
- Yay! Jak się cieszę! - podskoczyłam z radości i przytuliłam ich.</div>
<div style="text-align: left;">
Chwilę później dołączyła do nas Elena i sytuacja powtórzyła się.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już nadszedł upragniony czas i zabrzmiał ostatni dzwonek, skierowałam się w stronę domu, oczywiście ze słuchawkami w uszach. Idąc wsłuchiwałam się w każde słowo '<i>Lie To Me'</i>, a zwłaszcza w zwrotkę Nathan'a:</div>
<div style="text-align: left;">
<i>So kiss me and tell me I'm the one</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>There's no other, no other one you want</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Baby, kiss me, make sure you close your eyes</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Or we fall down</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Yes, we fall down</i></div>
<div style="text-align: left;">
Wciąż nie wierze, że spotkało mnie takie szczęście. Trafiłam na wspaniałego chłopaka. Nie chodzi mi o to, że Nathan jest sławny i zabójczo przystojny, ale przy nim czuję się wyjątkowa. Potrafi mnie zrozumieć jak nikt inny.</div>
<div style="text-align: left;">
Z moich rozmyślań wyrwał mnie fakt, że stałam już przed drzwiami mojego domu. Gdy weszłam do środka zauważyłam Arlene oglądająca tv.</div>
<div style="text-align: left;">
- Hej, wróciłam już. - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Hej. W lodówce masz obiad.</div>
<div style="text-align: left;">
Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej rybę, którą wsadziłam do mikrofalówki. Gdy już się posiliłam poszłam do swojego pokoju, by zacząć przygotowywać się na spotkanie z Nathan'em, więc wzięłam gorący prysznic. Zaraz potem <a href="http://stylistki.pl/wakacyjnie--218801/" target="_blank">ubrałam się</a> i zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone, tylko trochę je pofalowałam.</div>
<div style="text-align: left;">
O 15:15 byłam już gotowa. Chwyciłam torebkę i zeszłam do salonu. Usiadłam obok Arlene i razem zaczęłyśmy oglądać <i>Supernatural</i>.</div>
<div style="text-align: left;">
Czas upłyną bardzo szybko i nie zauważyłam, że dochodzi już 16:00. Szybko poprawiłam włosy i makijaż i w tej chwili zabrzmiał dzwonek. Podbiegłam do drzwi i nacisnęłam klamkę. Gdy już je otworzyłam ujrzałam uśmiechniętego od ucha do ucha Nathan'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gotowa? - zapytał.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gotowa. - odpowiedziałam i pocałowałam go.</div>
<div style="text-align: left;">
Podeszliśmy do jego samochodu, a Nath otworzył mi drzwi. Gdy już oboje byliśmy w samochodzie ruszyliśmy w stronę parku. Dojechaliśmy tam po 10 minutach. Chłopak znowu otworzył mi drzwi od auta, a chwilę później otworzył bagażnik, z którego wyjął duży kosz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zrobimy sobie piknik! - oznajmił uśmiechnięty.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty mój romantyku. - pocałowałam go w policzek.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tylko tyle? - zbulwersował się.</div>
<div style="text-align: left;">
- A co byś chciał?</div>
<div style="text-align: left;">
- To... - pociągnął mnie do siebie i obdarzył namiętnym pocałunkiem. - Teraz jestem w 100% zadowolony.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zboczeniec. - rzuciłam i zaczęłam uciekać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tylko nie zboczeniec!! - Nath odstawił kosz i pobiegł za mną.</div>
<div style="text-align: left;">
Biegliśmy tak przez chwilę, aż w końcu mnie złapał (dałam mu fory ;3). Oczywiście zrobił to nieudolnie, bo oboje wylądowaliśmy w trawie. Na dodatek ten idiota zaczął mnie łaskotać! Przysięgam Sykes, że się zemszczę!</div>
<div style="text-align: left;">
- Przestań, proszę! - mówiłam przez śmiech</div>
<div style="text-align: left;">
- Najpierw mnie przeproś. - zostawał nieugięty.</div>
<div style="text-align: left;">
- Przepraszam! Przepraszam, że nazwałam cię zboczeńcem!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wierze ci, ale niech będzie. - dzięki bogu skończył te katusze. - Pójdę po kosz.</div>
<div style="text-align: left;">
Chwile później wrócił z tym wielkim koszem i rozłożył koc, na którym oboje usiedliśmy. Widać Nathan się postarał, bo z kosza wyjmował same pyszności. Gdy zobaczyłam, że wyjmuje bitą śmietanę w spreju, w mojej głowie powstał złowieszczy plan. Nie musiałam długo czekać, by móc go zrealizować. Gdy grzywkacz nie patrzył chwyciłam puszkę i zaczęłam polewać go ta nieszczęsną śmietaną. Jego mina była bezcenna! Jednak Nath nie pozostawał mi dłużny i chwycił truskawki, którymi zaczął mnie rzucać (XD).</div>
<div style="text-align: left;">
Kapitulacja nastała po 10 minutach, gdyż 'amunicja' się nam skończyła. Z wielkimi bananami na twarzach z powrotem usiedliśmy na kocu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Lisso, mam dla ciebie niespodziankę. - powiedział nagle Nathan.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jaką?</div>
<div style="text-align: left;">
- Z racji, że mamy teraz trochę wolnego zabieram cię z nami do Hiszpanii!</div>
<div style="text-align: left;">
- Naprawdę?!</div>
<div style="text-align: left;">
- Słowo skauta!</div>
<div style="text-align: left;">
- Byłeś skautem? - spytałam z mina WTF?!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie nie... ale to szczegół. Ważne, że jedziesz z nami do Hiszpanii.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wszystko ładnie, pięknie, ale co z Arlene?</div>
<div style="text-align: left;">
- Wszystko już załatwione. Zgodziła się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak się cieszę! - pocałowałam go. - Kocham Cię.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja Ciebie też. Jesteś całym moim światem...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
CDN...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Napisany pod wpływem dzisiejszej weny ;-D A dedykuje go Moim ukochanym siostrzyczką, a w szczególności <a href="http://www.blogger.com/profile/10228389543346038073" target="_blank">Patriciaa ♥</a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Zauważyłam także, że mam nową czytelniczkę <i>Magdę - </i>cieszę się, ze ci się podoba i że trafiłam fajnym rozdziałem w Twoje urodziny <333</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-72711371656041439152012-12-28T09:45:00.004-08:002012-12-28T09:45:59.047-08:00ROZDZIAŁ 40<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Chłopacy są pojebani... oczywiście pozytywnie. Robić pogrzeb dla kwiatka - czy to jest normalne?</div>
<div style="text-align: left;">
Nastał kolejny dzień, czyli realizacja mojego diabelskiego planu. Siedziałam na ławce przed szkołą i czekałam na Elene. Umówiłyśmy się wcześniej by pogadać o zeswataniu Roxx z Dean'em.</div>
<div style="text-align: left;">
Zauważyłam ją kilka minut później.</div>
<div style="text-align: left;">
- Witam szanowną panią. - zaśmiałam się. - Co ty taka <a href="http://stylistki.pl/stylizacja-nr-66-218817/" target="_blank">wystrojona</a>?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja zawsze jestem wystrojona. - uśmiechnęła się. - A co do tematu naszego tak wczesnego spotkania - powiedziała ziewając. - Masz jakiś plan?</div>
<div style="text-align: left;">
- Trochę nad tym myślałam i ... - streściłam jej plan mojej małej swatki.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czyli moim zadaniem jest...?</div>
<div style="text-align: left;">
- Zwabienie Roxx. Ja z Dean'em wszystko przygotujemy tylko potrzebujemy twojego uroku osobistego.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skoro jesteście aż tak zdesperowani...</div>
<div style="text-align: left;">
Śmiałyśmy się dopóki przybycie Roxx i Michaela nam przeszkodziło. Michael myślał oczywiście, że coś brałyśmy, jak to on.</div>
<div style="text-align: left;">
Po 13:00 zajęcia skończyły się, więc po pożegnaniu się z przyjaciółmi mogłam wcielić w życie swój plan. Pojechałam do restauracji Variete (tak, w tej której polałam Nath'a barszczem XD) by upewnić się czy wszystko jest już gotowe. Postanowiłam pójść w stronę klasyki i zorganizowałam im romantyczną kolację. Jestem pewna, że to wypali, bo widziałam jak na siebie patrzą.</div>
<div style="text-align: left;">
Postanowiłam, że zadzwonię do Dean'a i opowiem mu co i jak. Teraz całe powodzenia tej 'akcji' zależy od El i jej daru przekonywania.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Elena)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- No zgódź się! - starałam się nakłonić Roxx do wybrania się ze mną do Variete.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co z tego będę miała? - cała Roxx.</div>
<div style="text-align: left;">
- Yyyy... satysfakcje!</div>
<div style="text-align: left;">
- ...</div>
<div style="text-align: left;">
- Oj proszę cię!</div>
<div style="text-align: left;">
- Niech ci już będzie. - tak! Uległa! Jestem genialna. - Powiesz mi chociaż o co ci chodzi?</div>
<div style="text-align: left;">
- Zrobimy sobie babski wypad. Lissa też przyjdzie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gdzie i kiedy?</div>
<div style="text-align: left;">
- Przyjadę do ciebie i pomogę ci się uszykować.</div>
<div style="text-align: left;">
- Mam jakiś wybór?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie. - uśmiechnęłam się.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Za kilka minut Roxx przyjeżdża do restauracji . Byłam strasznie podekscytowana. Chciałam żeby wszystko się udało, bo widziałam zdenerwowanie na twarzy Dean'a. Szczerze, nie spodziewałam się tego. Zawsze lekko podchodził do życia, a boi się randki z dziewczyną?</div>
<div style="text-align: left;">
Chwilę później w drzwiach restauracji pojawiła się El z Roxx. Gdy zobaczyłam ofiarę mojej swatki z wrażenia otwarłam buzię. Elena się spisała; Roxane <a href="http://allani.pl/zestaw/517740" target="_blank">wyglądała bajecznie</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
Dziewczyny usiadły przy stoliku 'czekając na mnie'. Tak jak omówiłyśmy z Eleną, dziewczyna odeszła od stolika pod pretekstem pójścia do toalety. Gdy El ukradkiem wyszła z restauracji, ja dałam znak Dean'owi (czyt. walnęłam go). Chłopak ogarnął się i udał się do samotnie siedzącej przy stoliku Roxx.</div>
<div style="text-align: left;">
Najwyraźniej dziewczyna nie zauważyła naszego podstępu, bo była zajęta rozmową z Dean'em. Postanowiłam, że zostawię ich samych i podążając w ślady Eleny i wyszłam z restauracji. </div>
<div style="text-align: left;">
Szłam w stronę domu z uśmiechem na twarzy, który powiększył się gdy dostałam sms od Nathan'a.</div>
<div style="text-align: left;">
<i>'Jutro; park. Ty i ja ;*'</i></div>
<div style="text-align: left;">
Od razu odpisałam.</div>
<div style="text-align: left;">
<i>'Z miłą chęcią <3 Wpadnij po mnie o 16:00'</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i>'Do jutra. Kocham cię <3'</i></div>
<div style="text-align: left;">
Nadal radosna z głupim uśmiechem wlepionym w telefon wróciłam do domu. Wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę i położyłam się spać.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
CDN...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Trochę nudny, ale wolałam nie ryzykować napaścią zbrojną przez moją nową siostrzyczkę ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
Obiecuję, że w następnych rozdziałach będzie się działo (Sylwia, wiesz o co chodzi XD)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ten skromny rozdział dedykuje Roksanie ;-D </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mam prośbę... Dobijemy do 8 komentarzy? Będę szczęśliwa ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
Z góry dziękuję.... Kocham Was <333</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-29107986701025660102012-12-23T07:20:00.002-08:002012-12-23T07:20:26.531-08:00ROZDZIAŁ 39<div style="text-align: center;">
(Nathan)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Wychodzę jełopy! - wydarłem się na cały dom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gdzie cię młody niesie? - zapytał Tom. - I nie wydzieraj się jak pijak na froncie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Do Lissy i jak mam się nie wydzierać? W tym domu?!</div>
<div style="text-align: left;">
- Oj tam. Idź już, bo się dziewczyna obrazi.</div>
<div style="text-align: left;">
Wyszedłem z tego domu wariatów i po wejściu do auta pojechałem do szkoły Lissy.</div>
<div style="text-align: left;">
Kilkanaście minut później byłem już pod szkołą. Zbliżała się 14:30, więc powinna już skończyć zajęcia. Wysiadłem z samochodu i oparłem się o niego. Wzrokiem zacząłem szukać Lissy. Zobaczyłem ją chwilę później wychodzącą z El i Roxx z budynku. Pomachałem w jej stronę, a ona uśmiechnęła się i odmachała mi. Pożegnała się z przyjaciółkami i podeszła do mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Witaj kochanie. - powiedziała i pocałowała mnie. - Masz jakieś plany na dzisiaj?</div>
<div style="text-align: left;">
- Szczerze? Jeszcze nie...</div>
<div style="text-align: left;">
- To dobrze! Jedziemy do mnie. Arlene chce cię poznać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Naprawdę? Nie wstydzisz się mnie? - zaśmiałem się</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mam czego; tak myślę. - odparła i opierając ręce na mojej klacie pocałowała mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
Jakieś 10 minut później byliśmy pod domem Lissy. Przyznam, że trochę bałem się spotkania z jej ciotką, jednak nie dałem tego po sobie poznać. Wiedziałem, że Lissie bardzo na tym zależy, więc postanowiłem pokonać swój lęk. Z uśmiechem na ustach stałem pod drzwiami, a Lissa nacisnęła klamkę.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wraz z Nathan'em wchodziłam do mojego domu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Arlene! Jesteśmy już! - zawołałam z korytarza.</div>
<div style="text-align: left;">
- Może jej nie ma? - powiedział Nathan.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co, boisz się?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie, ja tylko... - nie dokończył, bo z piętra zbiegła Arlene.</div>
<div style="text-align: left;">
- O, już jesteście. Chodźcie do salonu.</div>
<div style="text-align: left;">
Pociągnęłam Nath'a za rękę i siłą zaciągnęłam do salonu. Usiedliśmy na kanapie, a Arlene krzątała się po kuchni robiąc kawę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czyli to ty jesteś tym tajemniczym chłopakiem Lissy? - zapytała, a raczej stwierdziłe.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak. Jestem Nathan - powiedział i podał jej rękę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Miło mi cię poznać. Opowiedz coś o sobie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Mam 18 lat (musiałam zmienić ;-D), urodziłem się w Gloucester, mam młodszą siostrę, śpiewam w zespole The Wanted.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jesteś piosenkarzem? - zdziwiła się.</div>
<div style="text-align: left;">
- I to nawet bardzo sławnym. - dodałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie przesadzaj... - powiedział Nath.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale to prawda. - pocałowałam go w policzek.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak się poznaliście?- Arlene dalej ciągnęła swoje przesłuchanie, chodź na to wspomnienie uśmiechnęłam się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Pamiętasz jak kiedyś wpadłam zdenerwowana do domu, bo jakiś idiota wylał na mnie kawę? - Arlene przytaknęła. - Ten idiota to właśnie Nathan. I jeszcze ten 'incydent' w restauracji.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ranisz... - Nath zrobił minę zbitego psiaka.</div>
<div style="text-align: left;">
- No co? To żadne odkrycie, że jesteś idiotą. - zaśmiałam się.</div>
<div style="text-align: left;">
- I jest FOCH!</div>
<div style="text-align: left;">
- Przepraszam. Nie fochaj się już.</div>
<div style="text-align: left;">
- Na ciebie nie potrafię. - pocałował mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale wy jesteście słodcy! - wtrąciła Arlene.</div>
<div style="text-align: left;">
- Arlene!</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobrze, już nic nie mówię. Widzę, że się kochacie. Dbaj o nią Nathan i co najważniejsze: pamiętaj o prezerwatywach!</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak będzie. - głupio się uśmiechnął.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chodź idioto. - znowu pociągnęłam go za rękę i poprowadziłam w kierunku mojego pokoju.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie było aż tak źle, co? - zapytałam gdy byliśmy już w środku.</div>
<div style="text-align: left;">
- Twoja ciocia jest spoko.</div>
<div style="text-align: left;">
- No wiem!</div>
<div style="text-align: left;">
W tej chwili przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Rękoma badał moje plecy, a ja swoje splotłam na jego szyi. Nie dane nam było nacieszyć się sobą, bo telefon Nath'a zaczął dzwonić.</div>
<div style="text-align: left;">
- A ten czego chce? - powiedział i odebrał. - Co znowu...? Co....? Czy ty się dobrze czujesz....? Przestań ryczeć i powiedz mi o co chodzi... - mówił do telefonu. Chwilę później rozłączył się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co się stało? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Myślisz, że coś udało mi się wyciągnąć? Jay beczy jak dziecko do słuchawki i mówi, że mamy szybko przyjechać.</div>
<div style="text-align: left;">
- To na co czekasz? Jedziemy.</div>
<div style="text-align: left;">
15 minut później byliśmy już pod domem The Wanted. Nathan otworzył drzwi, a w środku kompletna cisza. Wszędzie pusto. Skierowaliśmy się na ogródek, a tam...? Wszyscy ubrani na czaro, Tom pociesza zapłakanego Jay'a. a na środku coś na kształt trumny sklejonej z desek.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co to ma być? - zapytał Nath. - Czy wam kompletnie odwaliło? Co wy tu odpierdalacie?</div>
<div style="text-align: left;">
- Stefan...on...nie żyje! - odpowiedział loczek i zaczął mocniej płakać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jaki Stefan do cholery?</div>
<div style="text-align: left;">
Jay na dobre się rozryczał i przytulił się do Tom'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- To co, ogłaszamy żałobę? - zapytał Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
Będzie mi go strasznie brakować, mimo że był z nami tylko kilka dni. - lamentował Max.</div>
<div style="text-align: left;">
Wszyscy stali pochyleni nad 'nieboszczykiem'.</div>
<div style="text-align: left;">
- Życie toczy się dalej, nie możemy tu tak stać z założonymi rękoma. - powiedział Siva.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tobie to łatwo mówić, bo nie stało stało się to przez ciebie! - warknął Jay - To wszystko wina Max'a!</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak to moja? - zdziwił się łysy.</div>
<div style="text-align: left;">
- To ty pchnąłeś ten głupi wazon, który przeturlał się i strącił Stefana. - powiedział Tom</div>
<div style="text-align: left;">
- Oj dajcie spokój. To tylko złamany kwiatek. - odparł Nath.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ten 'złamany kwiatek' miał własnie życie. Nie pomyślałeś, że chciał mieć żonę, dzieci, a nawet wnuki? - argumentował Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobra, to wy zakopcie Stefana, a ty Nath masz mnie odwieźć do domu.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
CDN...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Taki prezent świąteczny ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
Nie wyszedł mi, ale coś jest.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Ile ozdób na choince, ile kartek leży w skrzynce, ile potraw jest na stole, ile siana masz w stodole, ile spadło w górach śniegu, ile czasu spędzasz w biegu. Tyle w święta miej radości, dobra, ciepła i miłości <333</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; text-align: center;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">Wszystkim czytającym życzę wesołych i radosnych Świąt w gronie rodziny i TW pod choinką <333</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-a9sQZ978UzM/UNchI-DiGlI/AAAAAAAAAUE/R7jD3UI5wYY/s1600/A8P05RRCAAAlors.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="209" src="http://1.bp.blogspot.com/-a9sQZ978UzM/UNchI-DiGlI/AAAAAAAAAUE/R7jD3UI5wYY/s320/A8P05RRCAAAlors.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-42499822861731105152012-12-16T07:31:00.004-08:002012-12-16T07:31:59.809-08:00ROZDZIAŁ 38<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">'The sun goes down</span></div>
<span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">The stars come out</span><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">And all that counts</span><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Is here and now</span><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">My universe will never be the same</span><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I'm glad you came'</span><br />
<br />
<div style="text-align: left;">
Usłyszałam budzik. Wyłączyłam go i ciężko zwlokłam się z łóżka. Udałam się do łazienki i zrobiłam ze sobą porządek. Gdy już wyglądałam jak człowiek <a href="http://stylistki.pl/kolejna-stylizacja-w-sam-raz-do-szk-218853/" target="_blank">ubrałam się</a> i zeszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Na fotelu w salonie siedziała Arlene.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak się spało? - zapytała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie tak źle, ale chętnie bym sobie dłużej poleżakowała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Powiesz mi z kim spędzasz całe dnie? Ostatnio widuje cie tylko rano i wieczorem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Przepraszam. Nie musisz się o mnie martwić. Mam wspaniałych przyjaciół i chłopaka...</div>
<div style="text-align: left;">
- Chłopaka?</div>
<div style="text-align: left;">
- No tak...</div>
<div style="text-align: left;">
- Bardzo ciekawe... Kiedy zamierzasz mi go przedstawić?</div>
<div style="text-align: left;">
- Możemy wpaść dzisiaj.</div>
<div style="text-align: left;">
- Znakomicie. Nie mogę się doczekać spotkania chłopaka, który cię uszczęśliwia.</div>
<div style="text-align: left;">
- Arlene!</div>
<div style="text-align: left;">
- Co? To prawda! Ostatnio cały czas się śmiejesz.</div>
<div style="text-align: left;">
- Może i prawda, ale proszę cię ni zamęcz go.</div>
<div style="text-align: left;">
- O co ci chodzi?</div>
<div style="text-align: left;">
- O pytania typu: 'Co zamierzasz zrobić ze swoim życiem', 'Dlaczego uważasz, że jesteś odpowiedni dla Lissy' itp. Taka rodzicielska gadka.</div>
<div style="text-align: left;">
- Spokojnie, nie chcę go torturować psychicznie, tylko go poznać.</div>
<div style="text-align: left;">
- To dobrz, a teraz uciekam do szkoły.</div>
<div style="text-align: left;">
- Poczekaj, podwiozę cię.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Elena)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Spóźniona dotarłam do szkoły. Po drodze wpadłam nawet w kałuże, ale na szczęście mój <a href="http://allani.pl/zestaw/516183" target="_blank">strój</a> nie ucierpiał. Biegłam szybko w stronę sali, bo właśnie zabrzmiał dzwonek. Weszłam do klasy biologicznej i usiadłam obok Lissy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Witam spóźnialską - powiedziała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Hey, jakieś newsy?</div>
<div style="text-align: left;">
- Nath'a czeka dzisiaj szkoła przetrwania. - zaśmiała się.</div>
<div style="text-align: left;">
- O czym ty mówisz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Arlene chce go poznać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Twoja ciotka? - pokiwała twierdząco głową. - No! To niech się biedak szykuje.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chce go trochę nastraszyć...</div>
<div style="text-align: left;">
- Panno Campbell, Carter, czy ja was nie przeszkadzam? - zapytała Adams (nauczycielka).</div>
<div style="text-align: left;">
- Ani trochę. Może pani kontynuować wykład o robaczkach. - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie pyskuj Carter. Do tablicy!</div>
<div style="text-align: left;">
- To będzie ciekawe. - szepnęłam do Lissy i ruszyłam w stronę tablicy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Powiedz o czym rozmawiamy? - zaczęła Adams.</div>
<div style="text-align: left;">
- O funkcjonowaniu układu pokarmowego. - odpowiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dziwne, że wiesz, ale założę się, że nie masz pojęcia o co w tym chodzi.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja mogę to pani z ławki wytłumaczyć.</div>
<div style="text-align: left;">
- No, proszę Carter, tłumacz.</div>
<div style="text-align: left;">
- To przecież banalne, nie ma tu nic do tłumaczenia! - uparłam się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie wymigasz się, wiesz, że nienawidzę nie uważania na moich lekcjach.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale przecież mówię pani, że nie ma tu nic do tłumaczenia.</div>
<div style="text-align: left;">
- Po prostu nie wiesz co powiedzieć.</div>
<div style="text-align: left;">
- I nawzajem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie bądź bezczelna, bo wylądujesz u dyrektorki!</div>
<div style="text-align: left;">
- A muszę?</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak się jeszcze raz tak do mnie odezwiesz, to tak.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skoro tak pani marzy o posłuchaniu jak funkcjonuje układ pokarmowy, to proszę bardzo: je pani ciastko, które przez przełyk dostaje się do wątroby i żołądka, gdzie jest ono trawione. Następnie po podróży prze jelita, strawione owe ciacho jest usuwane na zewnątrz przez odbyt i takim oto sposobem znajduje się pani w pomieszczeniu zwanym toaletą.</div>
<div style="text-align: left;">
Ledwo skończyłam mówić, cała klasa w śmiech. Przecież to co powiedziałam wcale nie było śmieszne, takie jest życie.</div>
<div style="text-align: left;">
Adams dziwnie się na mnie spojrzała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Grabisz sobie Carter.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale o co pani chodzi? Pytała się pani o funkcjonowanie układu pokarmowego, więc powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Działasz mi na nerwy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Mam być z tego dumna? - ale ona jest pusta! Nienawidzi mnie od czasu, gdy zrobiłam zadanie, którego ona nie umiała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dawajcie mi popcorn! Zaraz odbędzie się tu walka w kiślu! - wydarł się Michael, który miał z nami biologię.</div>
<div style="text-align: left;">
- Carter, Matthews wasza dwójka doprowadza mnie do szału, że mam ochotę wpisać całej klasie uwagi. - Adams nieźle się wkurzyła.</div>
<div style="text-align: left;">
- Proszę wpisywać! Nie będziemy płakać nad rozlanym mlekiem. - to Michael, żeby nie było, że ja.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mam siły na waszą głupotę. Siadaj Carter.</div>
<div style="text-align: left;">
Usiadłam w ławce. Zauważyłam, że Lissa ledwo powstrzymuje śmiech. Michael również, ale on nawet nie starał się opanować. Co chwilę przekręcał się i wrzeszczał nie wiadomo co.</div>
<div style="text-align: left;">
- Możesz mi łaskawie nie przeszkadzaj Matthews i postaraj się opanować.</div>
- W wyniku dedukcji dochodzę do konkluzji, że pani indokryzmy wobec mojej aparycji są wręcz efenebryczne.<br />
- Nie pajacuj i mów po angielsku.<br />
- A co ja poradzę, że pani jest mało kumata? Widać, brak pani chłopa. - jak zwykle Michael musiał coś palnąć, przez co cała klasa znowu w śmiech.<br />
- Skąd ty niby wiesz, że nie mam chłopa, znaczy się mężczyzny?<br />
- No przecież to widać!<br />
- Ty sobie naprawdę grabisz!<br />
- A co ja grabarz jestem?<br />
- Chyba chcesz zostać w tej klasie na drugi rok razem z Carter.<br />
- Ciekawe jak skoro wiem o biologi więcej od pani? - powiedziałam i znowu śmiech na sali.<br />
- Mam was dość, na przerwę! - powiedziała Adams i cała klasa zarwała się z swoich siedzeń.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Ty tak zawsze? - zapytałam się Eleny na przerwie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak mam humor. - zaśmiałyśmy się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Korzystając z okazji, że jesteśmy same chciałam cię o coś zapytać. - zaczęłam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Pytaj śmiało.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czy ty i Jay coś ten... Podoba ci się?</div>
<div style="text-align: left;">
- Prawdę mówiąc jest super chłopakiem, ale traktuje go raczej jak dobrego przyjaciela, ale skąd to pytanie?</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak tylko, byłam ciekawa.</div>
<div style="text-align: left;">
- Muszę ci się przyznać, że podoba mi się Max...</div>
<div style="text-align: left;">
- I ty mi to tak spokojnie mówisz?</div>
<div style="text-align: left;">
- A niby jak mam mówić?</div>
<div style="text-align: left;">
- No dobra, ale trzeba coś z tym zrobić!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie! Ja nie chce żadnego swatania!</div>
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego nie?</div>
<div style="text-align: left;">
- Bo on nic do mnie nie czuje.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skąd możesz to wiedzieć?</div>
<div style="text-align: left;">
- Po prostu to wiem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dajmy temu na razie spokój. Teraz musisz mi pomóc z Roxx i Dean'em...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
CDN....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Tak mnie jakoś wzięło i napisałam ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
Przepraszam, że same dialogi, ale tak się dzisiaj wkręciłam....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziękuje, że to czytacie, dziękuje za komentarze, które podnoszą mnie na duchu i dają siłę do pisania <3</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Rozdział dedykuję moim wszystkim czytelnikom <333</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-10274433393508194042012-12-14T10:02:00.003-08:002012-12-14T10:02:40.667-08:00ROZDZIAŁ 37<div style="text-align: center;">
(Tom)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Popcorn jest? - zapytałem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jest! - moi poddani odpowiedzieli chórem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Cola jest?</div>
<div style="text-align: left;">
- Jest!</div>
<div style="text-align: left;">
- Film jest?</div>
<div style="text-align: left;">
- NIE!</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobrze..... Wróć! Jak to nie? Gdzie jest młody?</div>
<div style="text-align: left;">
- Jeszcze nie wrócił. - odpowiedział Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak to nie wrócił? Wszystko na mojej głowie! - te niedorozwoje przyprawiały mnie o zawał.</div>
<div style="text-align: left;">
- Kłaniajcie się! Wybawca przybył! - w tym momencie do domu wleciał młody.</div>
<div style="text-align: left;">
- W końcu łaskawie zaszczyciłeś nas swoją obecnością!</div>
<div style="text-align: left;">
- Daj spokój. Musiałem wybrać coś co da się obejrzeć.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czyli? - wtrącił Jay</div>
<div style="text-align: left;">
- 'O północy w Paryżu' - głupio się uśmiechnął, a my spojrzeliśmy na niego jak na idiotę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty sobie chyba z nas jaja robisz. - powiedział Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zawsze i wszędzie, w dzień i w nocy, w pogodę i niepogodę! - powiedział z jeszcze większym bananem.</div>
<div style="text-align: left;">
- A zasadził ci ktoś kiedyś kopa w dupę? - zapytałem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie kopiuj Ferdka Kiepskiego! - powiedział i rzucił się w ucieczkę gdy zacząłem go gonić. Niech tylko go złapię to mu kończyny dolne z jego tylnej części ciała powyrywam!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziewczyny wpadły po mnie i udałyśmy się do chłopaków. Elena nawet się <a href="http://stylistki.pl/z-przyjaciolmi-d-218432/" target="_blank">wystroiła</a> jak na zwykły wieczór filmowy. Roxx jak zwykle została na <a href="http://stylistki.pl/o-nie-218469/" target="_blank">luzie</a>, a ja <a href="http://stylistki.pl/muuuuuu-218460/" target="_blank">założyłam</a> bluzkę od Max'a.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już byłyśmy na miejscu zauważyłyśmy, że chłopcy się postarali. Kanapa i fotele były ustawione w stronę wielkiej plazmy, na stole stały miski z popcornem i innymi przekąskami oraz butelki coli.</div>
<div style="text-align: left;">
Usiadłam na kanapie między Nathan'em i Jay'em, obok którego usiadły Elena i Roxx. Max posadził swoje cztery litery na fotelu obok mnie, a Siva na fotelu obok Roxx. Co było zabawne, gdy Tom przyszedł do nas i zauważył, że nie ma dla niego miejsca, nie przejął się i usiadł Sivie na kolanach.</div>
<div style="text-align: left;">
- To co, oglądamy? - powiedział jakby niby nic, a my wybuchnęliśmy śmiechem</div>
<div style="text-align: left;">
- Powiecie, jaki nasi mężczyźni wybrali film? - zapytałam gdy opanowałam śmiech.</div>
- 'Paranormal Activity' - odpowiedział Nath.<br />
- Horror? Naprawdę? Czy tylko ja wyczuwam tu podtekst?<br />
- Jak podtekst? - zapytał niewinnie Nath.<br />
- Horror = strach = przytulanie = całowanie = sam sobie dokończ zboczeńcu!<br />
- Już drugi raz nazwałaś mnie zboczeńcem.<br />
- Bo to prawda!<br />
- O przepraszam! W tym domu to Max jest zboczeńcem.<br />
- Jak to ja? - oburzył się łysy.<br />
- A kto wpadł na genialny pomysł żeby nakręcić sextaśme? - i właśnie zwróciłam cole, którą aktualnie piłam.<br />
- Max chciał..... nakręcić..... sxetaśme?! - zapytałam nadal się dusząc.<br />
- Pijany byłem. - próbował się bronić.<br />
- Nie kłam! Byłeś wtedy zupełnie trzeźwy! Jak ksiądz podczas spowiedzi! - w tym momencie walnęłam Nath'a w głowę.<br />
- Za co to?<br />
- Za miłość do ojczyzny. Skończcie ten temat albo wychodzę!<br />
- Już się zamykam. - oznajmił Nath i chwilę później zaczęliśmy oglądać film.<br />
Tak jak się spodziewałam nie obyło się bez przytulania. Ja oczywiście przytulałam się do Nathan'a, a Tom do Sivy przez co miałam chwilową padaczkę śmiechową. Co mnie zdziwiło Elena przytulała się do Jay'a. Wiedziałam, że ona nie lubi za bardzo horrorów, ale nie przypuszczałam, że będzie szukała pocieszenia u Jay'a. Na razie postanowiłam to zostawić, bo muszę skupić się na Roxx i Dean'ie. Maiłam pomóc mu w umówieniu się z Roxx, ale ostatnio tyle się działo, że nawet o tym nie myślałam.<br />
Film skończył się dość wcześnie, więc nasz kochany Tom wymyślił, że zagramy w butelkę, a ja głupia się zgodziłam. Niestety dziewczyny nie mogły już zostać z nami i udały się do domu.<br />
Po 5 minutach chłopaki zorganizowali pustą butelkę i mogliśmy zacząć.<br />
Pierwszy zakręcił Tom. Pech chciał, że wypadło na mnie. Po części uratowało mnie to, że wybrałam pytanie.<br />
- Jaka była najdziwniejsza rzecz jaką zrobiłaś? - zapytał z chytrym uśmiechem.<br />
- Zaczepiałam ludzi na ulicy i robiłam reklamę papieru toaletowego z Biedronki. - odpowiedziałam.<br />
- Naprawdę? - zapytał Nath z niedowierzaniem.<br />
- Stare czasy. - uśmiechnęłam się.<br />
- Teraz ty. - powiedział Tom i podał mi butelkę. Wypadło na Nathan'a - Prawda czy wyzwanie?<br />
- Wyzwanie. - odpowiedział.<br />
- Nie udawaj Chuck'a Norris'a. - odparł Jay, a my zaczęliśmy się śmiać.<br />
- Przejdźmy do rzeczy. Musisz wyjść na ulicę i na całe gardło krzyknął: 'Kocham Jay'a! Jathan is real!'<br />
- Nie zrobię tego! - zaczął się awanturować.<br />
- Musisz! Inaczej wymyślę ci zadanie karne 100 razy gorsze.<br />
- Ja nie mogę tego zrobić Przecież kocham ciebie!<br />
- Twoja słodka gadka mnie nie ruszy. Zapieprzaj na ulicę! - powiedziałam i wskazałam drzwi.<br />
- Stary! Twoja własna dziewczyna ci pojechała! - Tom tarzał się ze śmiechu.<br />
- Przymknij ryjca łysa pało! - wydarł się Nath który był już w korytarzu.<br />
- Po pierwsze nie mam ryjca, a po drugie z tekstem o łysej pale to do Max'a. - odpowiedział TomTom.<br />
- Ej! Nie czepiajcie się moich włosów! - oburzył się Max.<br />
- Nie zagadujcie się tak, bo jeszcze młody się wywinie. - dodał Siva.<br />
- Racja! Do roboty Baby Nath. - powiedział Jay.<br />
Nath wyszedł na środek ulicy, a ja z chłopakami przyglądaliśmy się mu zza okien. Chwilę później rozległ się krzyk. Zrobił to! Wykrzyczał swoją miłość do Jay'a na całą ulicę! My oczywiście mieliśmy z tego wielką polewę.<br />
Gdy już Nath do nas dołączył, zakręcił butelką i wypadło na Jay'a.<br />
- Czyżby przeznaczenie? - zaśmiałam się.<br />
- Pytanie czy zadanie kochanie?<br />
- No nie wiem... Ciężko się zdecydować - mówił gładząc się po włosach - Niech będzie wyzwanie.<br />
- Zrób striptiz!<br />
- Co?! - powiedziałam. - Ty się dobrze czujesz?<br />
- No co? Dla niego to jest pikuś!<br />
W tej chwili loczek poderwał się i po włożeniu płyty do odtwarzacza zaczął tańczyć do 'I'm sexy and I know it' powoli ściągając bluzę. Siva widząc jego sexowne ruchy taneczne nie mógł powstrzymać śmiechu.<br />
Gdy loczek ściągnął już bluzę i rzucił ją w kąt, zaczął zdejmować bluzkę. Tom i Max piszczeli, a ja próbowałam opanować śmiech. Loczek trzymając w ręce swoją bluzkę zakręcił ją nad głową i tak jak bluzę rzucił, ale tym razem na lampę.<br />
Jay naprawdę się w to wkręcił, bo powoli, kołysząc się w rytm muzyki odpinał spodnie. Nath w tym momencie zasłonił mi ręką oczy, ale i tak mu się wyrwałam.<br />
Kidy już mogłam znowu widzieć zobaczyłam stojącego przede mną liczka w samych bokserkach! (takich fajnych różowych XD). Jednak nie zamierzał na tym przestać. Jego ręce spoczywały już na bokserkach.<br />
- STOP! Ja nie chce na to patrzeć! Wychodzę! - krzyknęłam i pobiegłam schować się do kuchni.<br />
- Możesz już wyjść. Kariera Jay'a jako striptizera dobiegła końca. - usłyszałam głos Nathan'a, który po chwili pojawił się przy mnie.<br />
- Jesteście poważnie jebnięci.<br />
- Dzięki za komplement. - uśmiechnął się. - Wracamy do nich?<br />
- Jeszcze tylko coś zrobię.<br />
Powiedziałam po czym pocałowałam go. Zrobiłam to bardzo namiętnie, co jak widać bardzo się mu spodobało. Gdy już się od siebie oderwaliśmy, przytulił mnie i poszliśmy do salonu.<br />
- Teraz Jay! - krzyknął Tom.<br />
- Mam się bać? - spytałam po cichu Nath'a.<br />
Loczek zakręcił i jego 'ofiarą' został Tom.<br />
- Wyzwanie! - powiedział zanim Jay zdążył go zapytać.<br />
- Drogi Thomasie - zaczął niedoszły striptizer - Twoim zadaniem jest zjedzenie proszku do prania.<br />
- Tobie chyba kompletnie odjebało! - sprzeciwił się TomTom.<br />
- A kto miesiąc temu kazał mi zjeść trawę?<br />
- Nie ważne. - odpowiedział Tom i poszedł do łazienki. - Gdzie my mamy w ogóle proszek do prania?! - wydarł się.<br />
- Pod umywalką jełopie!<br />
Po 5 minutach Tom wrócił z kartonem proszku do prania. Jay wręczył mu łyżeczką i Tom zaczął jeść.<br />
- Mmmmm... Smakuje jak truskawki.<br />
- Ty naprawdę jesteś jełopem. - dodał Max.<br />
W taki sposób spędziliśmy resztę wieczoru. Później pożegnałam się z chłopakami,a Nath odprowadził mnie do domu pod same drzwi.<br />
- Do zobaczenia jutro? - zapytałam.<br />
- Jasne, Przyjadę po ciebie do szkoły.<br />
- Nie musisz.<br />
- Ale chce.<br />
Powiedział, a nasze usta złączył się w pocałunku. Trwaliśmy tak przez chwilę, ale potem Nathan musiał wracać.<br />
<br />
CDN....<br />
<br />
------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Macie 37 cieszycie się?<br />
Nie komentuje tego, zostawiam waszej opinii.<br />
<br />
A propo komentarzy.<br />
Pod ostatnim rozdziałem miałam 8 komów!<br />
Dziękuje wam bardzo! Nie spodziewałam się!<br />
Tak jak tego, że mam już 8 obserwatorów.<br />
Myślałam, że nikt nie będzie chciał tego czytać, ale jednak ;-D<br />
<br />
Jeśli chcecie być informowani o kolejnych rozdziałach podajcie mi swoje TT ;-DAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-4961828252265603822012-12-08T05:53:00.000-08:002012-12-08T05:53:07.731-08:00ROZDZIAŁ 36<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Podsumowując wczorajszy dzień, nie było aż tak źle. Najbardziej cierpieli Max i Jay, ale to chyba wiadomo dlaczego. Myślałam, że przez ten męczący ich kac się trochę uspokoją, ale kogo ja oszukuje? Podczas odpakowywania prezentów zachowywali się gorzej niż goryle w okresie godowym! Jedynym spokojnym był Jay (!), który spal słodko na kanapie. Nath postanowił to wykorzystać i polał jego spodnie sokiem pomarańczowym. O dziwo loczek nie obudził się, co było pocieszające dla Nathan'a.</div>
<div style="text-align: left;">
Najgorzej było gdy Max i Tom postanowili 'pomóc mi' w odpakowywaniu prezentów. Niby nic złego, ale oni rzucili się na nie niczym sępy na padlinę. Dosłownie! Zachowywali się jak małe dzieci podczas gwiazdki zrywając papier i oglądając zawartość paczki. A przechodząc do zawartości. Od Nareeshy dostałam piękne <a href="http://www.google.pl/imgres?num=10&hl=pl&tbo=d&biw=1024&bih=432&tbm=isch&tbnid=B9nrjYP126-1DM:&imgrefurl=http://urstyle.pl/kreator/obcasy/szpilki-na-platformie-donnan/&docid=Bb5_i84gKjWfIM&imgurl=http://urstyle.pl/site_media/przedmioty/szpilki-nude.png&w=506&h=488&ei=HjXDUK2ZIu754QTG3IGQBw&zoom=1&iact=hc&vpx=754&vpy=4&dur=1050&hovh=220&hovw=229&tx=156&ty=83&sig=114860073755301224018&page=4&tbnh=136&tbnw=138&start=49&ndsp=18&ved=1t:429,r:60,s:0,i:295" target="_blank">buty</a>, od Kelsey śliczną <a href="http://www.google.pl/imgres?start=14&num=10&hl=pl&tbo=d&biw=1024&bih=432&tbm=isch&tbnid=dNm7UfnZWuptuM:&imgrefurl=http://fornari.pl/bluzka-z-nadrukiem-ashley-brooke.html&docid=hKprC2o6EjmWoM&imgurl=http://img.ec24h.pl/farnari/tmp/a/2/9/9/bluzka-z-nadrukiem-ashley-brooke-b9cf.800x600.jpg&w=431&h=600&ei=zjbDUKTsNY6AhQfflYDgBQ&zoom=1&iact=hc&vpx=59&vpy=4&dur=49&hovh=265&hovw=190&tx=115&ty=40&sig=114860073755301224018&sqi=2&page=2&tbnh=145&tbnw=90&ndsp=22&ved=1t:429,r:29,s:0,i:31" target="_blank">bluzkę</a>, a El i Roxx sprezentowały mi super <a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&tbo=d&biw=1024&bih=475&tbm=isch&tbnid=gJDaLFZpaW5kuM:&imgrefurl=http://hoodtown.pl/pl/p/NEW-YORK-NY-BLACK-FULL-CAP-czapka-hip-hop/626&docid=ZNn7_b7TZDREwM&imgurl=http://hoodtown.pl/userdata/gfx/1b9dc12d43548e244b7f4382eea920af.jpg&w=987&h=727&ei=STrDUPjfKsSJ4ASQq4CIBQ&zoom=1&iact=hc&vpx=729&vpy=15&dur=480&hovh=144&hovw=203&tx=198&ty=68&sig=114860073755301224018&page=3&tbnh=144&tbnw=203&start=30&ndsp=18&ved=1t:429,r:47,s:0,i:225" target="_blank">full capa</a> i dużego białego miśka. Niestety mój misio został uprowadzony! Przez kogo? Sive! Tak, Sive! Gdy tylko zobaczył swoją ofiarę, złapał go i uciekł z nim do pokoju. Ja nie wiem czy on jest taki głupi, czy jego rozwój psychiczny zakończył się na 3 klasie podstawówki. Nathan próbował go złapać, ale ten zamknął się na klucz w swoim pokoju i krzyczał, że nie odda swojej księżniczki.</div>
<div style="text-align: left;">
Darowałam Sivie tego misia zaczęłam przeglądać pozostałe prezenty. Mam tylko nadzieję, że w takim towarzystwie moje IQ nie zmaleje.</div>
<div style="text-align: left;">
Widać, że Max się wysilił, bo dostałam do niego zajebistą <a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&tbo=d&biw=1024&bih=475&tbm=isch&tbnid=bAHMDUGlTE-s5M:&imgrefurl=http://stylistki.pl/przedmioty/bluzka-z-napisem-73775/&docid=uo_6fHfFfGBKVM&imgurl=http://stylistki.pl/bluzka-z-napisem-i73775.png&w=365&h=365&ei=BD7DUPaFAo7O4QSF-IGACA&zoom=1&iact=hc&vpx=330&vpy=132&dur=287&hovh=225&hovw=225&tx=119&ty=134&sig=114860073755301224018&page=2&tbnh=146&tbnw=166&start=12&ndsp=20&ved=1t:429,r:14,s:0,i:122" target="_blank">bluzkę</a> i moje ulubione perfumy. Kradziej miśków także się postarał, bo dał mi uroczą <a href="http://www.google.pl/imgres?num=10&hl=pl&tbo=d&biw=1024&bih=432&tbm=isch&tbnid=UNVBiWPxTdg-dM:&imgrefurl=http://www.nokaut.pl/suknie-sukienki/little-mistress-sukienka-koktajlowa-pink.html&docid=DLuH_wN1WhbTJM&imgurl=http://nokautimg2.pl/p-e9-03-e903bd385ed860b862b0efaea7daf1c2500x500/little-mistress-sukienka-koktajlowa-pink.jpg&w=500&h=500&ei=SzXDULvsLOfh4QSw-4HwCQ&zoom=1&iact=hc&vpx=712&vpy=38&dur=837&hovh=225&hovw=225&tx=117&ty=171&sig=114860073755301224018&page=3&tbnh=140&tbnw=133&start=42&ndsp=24&ved=1t:429,r:64,s:0,i:346" target="_blank">sukienkę</a> (na pewno wybierała ją Nareesha , bo pasowała do butów od niej). Prezent od Jay'a był najbardziej przewidywalny. Podarował mi butelkę najlepszego wina. Najbardziej ucieszył mnie jednak prezent od Nathan'a. Gdy rozdarłam papier (który jakimś cudem ocalał ;-D) ujrzałam nasze zdjęcie i pięknej drewnianej ramce, a do tego wręczył mi <a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&tbo=d&biw=1024&bih=475&tbm=isch&tbnid=Gw49YpWwVl3kgM:&imgrefurl=http://www.bestsilver.pl/bransoletki-srebrne-damskie/392-bransoletka-srebrna-3mm-z-zawieszka-love-na-walentynki.html&docid=IaGU6DAKRNPAkM&imgurl=http://www.bestsilver.pl/392-1339-large/bransoletka-srebrna-3mm-z-zawieszka-love-na-walentynki.jpg&w=300&h=300&ei=okDDUOCgC6zV4QT2vYCABg&zoom=1&iact=hc&vpx=12&vpy=12&dur=227&hovh=165&hovw=167&tx=104&ty=41&sig=114860073755301224018&page=4&tbnh=140&tbnw=144&start=50&ndsp=18&ved=1t:429,r:56,s:0,i:252" target="_blank">bransoletkę</a> ze srebrną zawieszką i wygrawerowanym na niej napisem '<i>Lissa & Nathan 4ever'</i>. Ze szczęścia z mojego oka poleciała pojedyncza łza, ale gdy Nathan ją zobaczył przytulił mnie i pocałował. Później na całe 5 minut się obraził, bo znowu rozczochrałam mu grzywkę.</div>
<div style="text-align: left;">
Resztę popołudnia leczyliśmy kaca. Znaczy się ja, Nath i Tom nie musieliśmy, ale resztę nadal porządnie trzymało.</div>
<div style="text-align: left;">
Tak więc mogę zaliczyć tamten dzień za udany, Dzisiaj chłopaki zaprosili mnie na wspólny wieczór z dobrym filmem, a to znaczy, że znowu im odbije, upiją się lub będą podrywać słupy albo wszystko naraz.</div>
<div style="text-align: left;">
Wygrzebałam się z łóżka i po orzeźwiającym prysznicu <a href="http://stylistki.pl/krateczka-218192/" target="_blank">przebrałam się</a>. Z racji, że miałam jeszcze dużo czasu do spotkania klubu KAC (kategoryczni alkoholicy całodobowi XD) postanowiłam spędzić trochę czasu z Arlene.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
CDN....</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Przepraszam, że taki krótki, ale następny będzie dłuższy.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Z dedykacją dla: </div>
<div style="text-align: left;">
Nina Yo & Patriciaa ♥ - kocham was dziewczyny <333</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Z racji tego, że wczoraj minęły już 3 miesiące odkąd prowadzę tego bloga taki mały prezent dla was:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-WBXnDNT8r7g/UMNE4wQIccI/AAAAAAAAATI/Gljs-4pmY0I/s1600/A9TQdomCcAAv7-o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-WBXnDNT8r7g/UMNE4wQIccI/AAAAAAAAATI/Gljs-4pmY0I/s320/A9TQdomCcAAv7-o.jpg" width="280" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nathan <3</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-5ogBcbc9D_4/UMNFRmc6xlI/AAAAAAAAATQ/_eSQwVVD6T4/s1600/A8etqnPCUAAVJQZ.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="239" src="http://1.bp.blogspot.com/-5ogBcbc9D_4/UMNFRmc6xlI/AAAAAAAAATQ/_eSQwVVD6T4/s320/A8etqnPCUAAVJQZ.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jay <3</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Y47IyO2Q8SA/UMNFaddjvqI/AAAAAAAAATY/90NEX_eWP-A/s1600/A8ETYC6CQAIkOdb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-Y47IyO2Q8SA/UMNFaddjvqI/AAAAAAAAATY/90NEX_eWP-A/s320/A8ETYC6CQAIkOdb.jpg" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Max <3</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-eCVecR7lpMY/UMNFvfitBsI/AAAAAAAAATg/Zsf62jgwlCk/s1600/A8twmTXCQAAZso5.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-eCVecR7lpMY/UMNFvfitBsI/AAAAAAAAATg/Zsf62jgwlCk/s320/A8twmTXCQAAZso5.png" width="189" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tom <3</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-vs9lMjwk6rU/UMNF6tv1I_I/AAAAAAAAATo/0TNnNoBY-TA/s1600/Siva+Kaneswaran.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-vs9lMjwk6rU/UMNF6tv1I_I/AAAAAAAAATo/0TNnNoBY-TA/s320/Siva+Kaneswaran.jpg" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Siva <3</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I moje ulubione:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Rkt5R7XeHkY/UMNGD_OSeSI/AAAAAAAAATw/J2ooJdkiVpQ/s1600/A8jh0iuCEAAkCv8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-Rkt5R7XeHkY/UMNGD_OSeSI/AAAAAAAAATw/J2ooJdkiVpQ/s320/A8jh0iuCEAAkCv8.jpg" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mam nadzieję że się spodobały ;-D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Buziaczki ;-*</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-24219555484060622312012-12-05T10:56:00.001-08:002012-12-05T10:56:05.840-08:00ROZDZIAŁ 35<div style="text-align: center;">
(Nathan)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Obudziłem się z lekkim bólem głowy. Chciałem się poruszyć, ale powstrzymałem się gay zobaczyłem, że Lissa leżała wtulona we mnie. Wyglądała tak słodko; niczym anioł. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Chwilę później mój anioł obudził się.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dzień dobry. - powiedziała uśmiechnięta.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dzień dobry. Jak się czujesz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Bardzo dobrze, a ty?</div>
<div style="text-align: left;">
- Jedno słowo: kac.</div>
<div style="text-align: left;">
- Aż taką masz słabą głowę?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ej! A jak to w ogóle możliwe, że tobie głowa nie pęka?</div>
<div style="text-align: left;">
- Umiem pić, nie to co wy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jeden dzień już pełnoletnia, a jak się wymądrza!</div>
<div style="text-align: left;">
- Bardzo śmieszne, a teraz rusz tą dupę! Trzeba ogarnąć tą dżunglę!</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja mam się ruszyć? To ty na mnie leżysz!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie narzekaj! - powiedziała i walnęła mnie w ramie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ał! To bolało!</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale z ciebie chucherko! - słodko się zaśmiała.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wiem jak złagodzić tan ból.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak?</div>
<div style="text-align: left;">
- Tak....</div>
<div style="text-align: left;">
W tym momencie pocałowałem ją. Najpierw delikatnie, potem coraz namiętnie. Pragnąłem jej. Wiem, że jesteśmy parą dopiero dwa dni, ale nie mogłem się powstrzymać. Doprowadzała mnie do szaleństwa. To nie było zwykłe zauroczenie, tylko czysta, namiętna miłość. Czułem to głęboko w moim sercu. Tylko nie byłem pewny co Lissa do mnie czuje.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Zakochańceee! Możecie przestać migdalić się w miejscu publicznym? - do salonu wpadł, a raczej wczołgał się Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Salon w naszym domu to dla ciebie miejsce publiczne? - Nath wstał z podłogi i udał się do kuchni.</div>
<div style="text-align: left;">
- Przecież tu każdy może wejść! -TomTom udawał oburzonego.</div>
<div style="text-align: left;">
- A kto ostatnio pedalił się z Kelsey na kanapie, co?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja mogę bo jestem najstarszy!</div>
<div style="text-align: left;">
- Raczej najgłupszy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Chłopaki przestańcie! - wtrąciłam się w ich konwersację. - Lepiej się ruszcie i zróbcie mi śniadanie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Słyszałeś? Do roboty! - powiedział Nathan do Tom'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja? Taki stary nie jestem, bo mam słuch doskonały, a Lissa powiedziała "zróbcie". A wiesz co to oznacza? Że ty baranie masz mi pomóc!</div>
<div style="text-align: left;">
- Cóż za dedukcja Sherlocku.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ludzie trzymajcie mnie, bo jak go dorwę! - Tom chwycił patelnię i rzucił się z nią na Nath'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co to za hałasy? Spać nie idzie.... - ze schodów staczał się Max wraz z Jay'em.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom postanowił zagrać w tenisa. - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak to w tenisa? - zdziwił się Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Normalnie. Tylko zamiast rakiety użył patelnię, a za piłkę robi głowa Nath'a. - gdy to powiedziałam zaczęłam się śmiać jak opętana.</div>
<div style="text-align: left;">
Max popatrzył na mnie jak na debilkę, ale gdy zobaczył Tom'a goniącego mojego chłopaka z patelnią padł ze śmiechu. Doałownie. Może to też dla tego, że był nieźle podchmielony (XD) Z tego co wiem to on i Jay wypili najwięcej.</div>
<div style="text-align: left;">
Zdziwił mnie fakt, że zrobiło się tak jakoś cicho. Nie było już słychać krzyków Nathan'a, co mnie trochę zaniepokoiło. Jednak po chwili wszystko się wyjaśniło, gdy oboje wrócili do kuchni. Co było dziwniejsze Tom za plecami trzymał megafon! Nie miałam pojęcia, co oni knują, ale nie musiałam długo czekać, bo chwycili megafon i zaczęli śpiewać na cały dom.</div>
<div style="text-align: left;">
<i>- <span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I got a hangover, wo-oh!</span></i></div>
<i><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I've been drinking too much for sure.</span><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I got a hangover, wo-oh!</span></i><br />
<i><span style="background-color: white; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></i>
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">I tak w kółko! Nasze skacowane gołąbeczki (czyt, Max i Jay) pod wpływem tego jazgotu złapali się za swoje głowy i schowali się za kuchenny blat.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">- Czy wam do reszty odwaliło? - do naszej gromadki dołączyła Nareesha.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">- My tylko próbujemy rozruszać te pijaczyny. - odparł Nath.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">- Was to chna jeszcze trzyma.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">- Po czym to wywnioskowałaś? - zapytał Tom jak jakiś profesor.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">- Jednak zmienię zdanie. To wasza głupota.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">- FOCH! - krzyknęli jednocześnie, a Nathan podszedł do mnie.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">- Doczekam się w końcu tego śniadania?</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">- Daj mi 10 minut, a zjesz najlepsze w swoim życiu śniadanie.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">Gdy już byliśmy po śniadaniu i porannej toalecie ja i dziewczyny wróciłyśmy do siebie, by się przebrać. Prezenty zostawiłam w chłopaków, bo i tak tam wracam, a nie chciało mi się ich taszczyć.</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">CDN...</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">Taki krótki, pisany dzisiaj gdy nie miałam prądu ;-D</span></span><br />
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">Dla <u style="font-style: italic; font-weight: bold;"><a href="https://plus.google.com/111624553988734385822/posts" target="_blank">Nina Yo </a></u>- nie mogłaś się doczekać ;-D</span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-35563587845697623682012-12-02T10:01:00.000-08:002012-12-02T10:01:16.482-08:00ROZDZIAŁ 34<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Piątkowy poranek. Normalni ludzie cieszą się z tego faktu, jednak ja nie.</div>
<div style="text-align: left;">
Dzisiaj kończę 18 lat. Według prawa jestem już dorosła.</div>
<div style="text-align: left;">
Udałam się do łazienki. Po orzeźwiającym prysznicu stanęłam przed lustrem. Otworzyłam szafkę, ale zamiast pasty wyciągnęłam.... żyletkę. Popatrzyłam na nią i przypomniałam sobie wszystkie chwile słabości w moim życiu. Do mojej głowy wdarły się także przyjemne wspomnienia. Wspólny czas spędzany z rodzicami, dzień w którym dołączyłam do TWFanmily . Potem przyjazd tu i spotkanie z Nath'em, wspólne chwile, moment w którym poprosił mnie, żebym została jego dziewczyną. Moje życie nabierało przyjemnych obrotów.</div>
<div style="text-align: left;">
Z takimi myślami odłożyłam żyletkę i po skończeniu porannej toalety i <a href="http://stylistki.pl/tak-z-nudow-216879/" target="_blank">ubraniu się</a> poszłam do szkoły.</div>
<div style="text-align: left;">
Wyszłam dość wcześnie, więc na placu byłam pierwsza.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wszystkiego najlepszego! - usłyszałam krzyk za plecami.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skąd wy wiecie,że ja...? Ah, nieważne. Proszę was, nie mówcie o tym nikomu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego? - spytała Roxx. - Masz już 18 lat, więc trzeba to uczcić!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie mam ochoty. Chodźcie na lekcję.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Nathan)</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Tom debilu podaj mi te balony! - czy oni nie rozumieją co ja do nich mówię? - Jay, przestań zachowywać się jak pedał i daj mi te serpentyny!</div>
<div style="text-align: left;">
Nie mogłem ujarzmić tej bandy dzikusów! Ja tu próbuje zorganizować zajebiste urodziny dla Lissy, a oni zachowują się jak przeczkolaki! </div>
<div style="text-align: left;">
Jay wplata sobię we włosy różowe serpentyny i mówi, że będzie kolejną Drag Queen, Tom na balonach rysuję coś na kształt zwierzątek (pedofil jeden XD). Siva zamknął się w łazience i ryczy bo mu Jay ukradł serpentyny, a Max od pół godziny penetruje naszą lodówkę. </div>
<div style="text-align: left;">
Gdyby były tu Kelsey i Nareesha pomogłyby mi ich uspokoić. Niestety powiedziały, że będą później, bo muszą się przygotować. Taaaa już to widzę. To im wieki zajmie! Mani, pedi, makijaż, fryzurka itp. A to MI mówią, że najdłużej się szykuje, ale przecież re włosy same się nie zrobią!</div>
<div style="text-align: left;">
Za kilka godzin impreza ma się zacząć, a chata w rozsypce! Boże, jeśli tam jesteś proszę, obdaruj ich rozumem, chociaż minimalnie!</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Byłam już po lekcjach i z dziewczynami zmierzałyśmy do mojego domu. Te wariatki wymyśliły sobie babski wieczór jako uczczenie moich urodzin.</div>
<div style="text-align: left;">
Całe popołudnie spędziłyśmy na robieniu mini SPA. Przesiedziałyśmy by tak cały wieczór, ale zadzwonił Nath i zaprosił nas na wieczór filmowy. Z początku chciałam odmówić, ale dziewczyny mi zagroziły mi. Zostałam również zmuszona by ubrać <a href="http://stylistki.pl/slodkosci-216887/" target="_blank">to</a>. Nie wiem dlaczego, przecież to zwykły wieczór filmowy.</div>
<div style="text-align: left;">
Zbliżała się 19, więc udałyśmy się w drogę do ich domu.</div>
<div style="text-align: left;">
Zdziwił mnie fakt, że Elena wdarła się do środka bez pukania. Roxx chwyciła mnie za rękę i zaciągnęła do środka. Było tam zupełnie cicho i ciemno.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gdzie wywiało ta dzicze? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Do lasu, a gdzie niby? - zaśmiał się Roxx.</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle światło zapaliło się oświetlając całe pomieszczenie i zza kanapy wyskoczyli chłopcy.</div>
<div style="text-align: left;">
- NIESPODZIANKA! - wydarli się na całe gardło.</div>
<div style="text-align: left;">
Rozejrzałam się po salonie. Wszędzie były kolorowe balony, z sufitu zwisały serpentyny, a na ścianie przywieszony był wielki transparent z napisem '<i>Wszystkiego Najlepszego Lissa'</i> a pod spodem wielka '18'.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co to ma być? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Twoja słit 18! Niestety MTV nie dotarło. - odpowiedział Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Skąd wy wiecie o moich urodzinach?!</div>
<div style="text-align: left;">
W tej chwili wszyscy spojrzeli na Nathan'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie patrzcie tak na mnie! Ja wiem od Eleny!</div>
<div style="text-align: left;">
- Co?! Ja ci przecież nic nie mówiłam!</div>
<div style="text-align: left;">
- Mówiłem, że z facebooka! - wydarł się Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zamknij się idioto! - Nath walnął go w brzuch.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobra, skończmy ten temat i zacznijmy zabawę! - w Sivę wstąpił duch imprezy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Proszę Lissa. Nie codziennie kończy się 18 lat. - powiedział Nath <a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_mc2gy1aFb91r8hohdo1_400.gif" target="_blank">patrząc mi w oczy</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nathan, ja wcale nie chciałam tych urodzin.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego? A poza tym tak się postarałem. - zrobił te swoje <a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_me2d79N4t31rlliv2o1_500.gif" target="_blank">słodkie oczka</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
- Niech ci będzie. Zostanę dla ciebie. - chłopak załapał mnie i zakręcił dookoła.</div>
<div style="text-align: left;">
- Czy wy coś....? - zapytał Tom.</div>
<div style="text-align: left;">
- Można tak powiedzieć. - <a href="http://media.tumblr.com/tumblr_mbvcwsXGzg1ru1mvw.gif" target="_blank">odpowiedział uśmiechnięty</a> Nath</div>
<div style="text-align: left;">
- Jesteście razem?! W końcu! - krzyknął Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jak to w końcu? - zapytałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- To ja pójdę... sprawdzić czy wszystko jest gotowe. - powiedział loczek po czym <a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_makvg54hs51rdgyd8o1_500.gif" target="_blank">zwiał</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już się rozluźniłam, impera zaczęła się w najlepsze. Przez jakiś czas zchodzili się goście i wręczali mi prezenty. Pośród nich zauważyłam Michaela.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wszystkiego najlepszego! - powiedział gdy podszedł do mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ciebie tez w to wciągnęli? </div>
<div style="text-align: left;">
- El i Roxx powiedziały, że szykuje się imprezka z okazji twoich urodzin, więc nie mogłem tego przegapić.</div>
<div style="text-align: left;">
- No tak. Mogłam się tego spodziewać.</div>
<div style="text-align: left;">
- Mam coś dla ciebie. - z kieszeni wyciągnął czerwone pudełko.</div>
<div style="text-align: left;">
- Michael, nie musiałeś...</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale chciałem. Mam nadzieję, że ci się spodoba.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy otworzył owe tajemnicze pudełko zaniemówiłam. W środku znajdował się naszyjnik z literką <a href="http://www.google.pl/imgres?q=naszyjnik+z+literk%C4%85+l&num=10&hl=pl&tbo=d&biw=1024&bih=432&tbm=isch&tbnid=tF25t80l8n8zsM:&imgrefurl=http://www.okazje.info.pl/okazja/odziez-i-obuwie/zawieszka-literka-l-rodowany-srebrny-wisior-litera-l-z-cyrkoniami-srebro-925-yhp41150-l-.html&docid=fFhfWI35_KlTUM&itg=1&imgurl=http://images.okazje.info.pl/p/odziez-i-obuwie/8997/zawieszka-literka-l-rodowany-srebrny-wisior-litera-l-z-cyrkoniami-srebro-925-yhp41150-l-.jpg&w=500&h=500&ei=KHy7UKrCJKaA4gSo24CgBg&zoom=1&iact=hc&vpx=266&vpy=4&dur=1579&hovh=225&hovw=225&tx=140&ty=107&sig=114860073755301224018&page=3&tbnh=147&tbnw=151&start=29&ndsp=19&ved=1t:429,r:31,s:0,i:181" target="_blank">'L'</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
- Michael, to jest piękne. Dziękuje! - W tym momencie przytuliłam go.</div>
<div style="text-align: left;">
Chwilę później impreza rozkręciła się. Ja, Kelsey i Nareesha szalałyśmy na parkiecie, Jay robił za barmana. Max podrywał jakąś dziewczynę, a Tom i Siva robili za 'centrum rozrywki' (czyt. robili z siebie kompletnych idiotów).</div>
<div style="text-align: left;">
Nagle muzyka ucichła, a Nath z mikrofonem w ręce wgramolił się (dość nieudolnie) na stół.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Nathan)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Już czas! Mój genialny, wręcz szatański plan wcielę w życie. </div>
<div style="text-align: left;">
Wyłączyłem muzykę, chwyciłem mikrofon i stanąłem na stole.</div>
<div style="text-align: left;">
- Panie, panowie i inni. - tu spojrzałem na Tom'a i Sivę, którzy odstawiali 'taniec godowy' - Oraz droga solenizantko. Będziecie światkami pierwszego, corocznego konkursu <i>'Jaki talent maja członkowie TW oprócz śpiewania?' </i></div>
<div style="text-align: left;">
- Co ty młody odwalasz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Zamknij się łysy! No więc tak. Przedstawiam naszych nominowanych: Jay McGuiness, Max George. Tom Parker oraz Siva Konserwa...</div>
<div style="text-align: left;">
- Kaneswaran! - krzyknął mulat.</div>
<div style="text-align: left;">
- Mniejsza z tym. Oto nasz pierwszy nominowany: Jay!</div>
<div style="text-align: left;">
Włożyłem wcześniej przygotowaną płytę do odtwarzacza DVD i zaczął się seans.</div>
<div style="text-align: left;">
- Nominowany w kategorii: <i>'Jak to do kuchni wejść się chciało...'</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Co Nathan odwalał? Ten idiota wymyślił sobie jakiś konkurs!</div>
<div style="text-align: left;">
Po wlezieniu na stół zaczął swoją 'przemowę' i do odtwarzacza DVD włożył jakąś płytę. Gdy wcisnął play na ekranie pojawił się Jay w kuchni. Chłopak krzątał się po pomieszczeniu penetrując wszystkie szafy i podśpiewując 'I'm sexy ans I know it'. <a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m93zcuZy0O1r0jivjo5_250.gif" target="_blank">Kręcąc bioderkami</a> (XD) zabrał się za gotowanie.Niestety nic mu z tego nie wyszło bo te 'danie' się zapaliło, a ten debil zamiast polać to wodą, polał patelnie piwem! Spodowało to większy pożar. Wyglądało to dość zabawnie, tylko bohaterowi tego filmu nie było do śmiechu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zabiję cię młody! - warknął Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Spokojnie, to jeszcze nie koniec. - ciągnął Nathan. - Nasz następny nominowany: Max, w kategorii <i>'Wytrzymałość żołądkowa'.</i></div>
<div style="text-align: left;">
- Grabisz sobie BabyNath! - <a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m5vme5aG1R1rnlx97o2_500.gif" target="_blank">Max'em</a> już trzęsło.</div>
<div style="text-align: left;">
- Cicho tam! Łysy idź do łazienki i sprawdź czy cię tam nie ma.</div>
<div style="text-align: left;">
Nath puścił następny film, tym razem z Max'em. Na nim nasz czepialski zakrada się do kuchni. Po dogłębnej inwigilacji sokoli wzrok wypatrzył.... nieudane danie Jay'a! On to 'coś' zjadł! Nie wierzę w to co widzę! Jednak po chwili łysol tego pożałował, bo zerwał się z miejsca i zamknął się w łazience.</div>
<div style="text-align: left;">
- To nie jest śmieszne! Przez cały dzień z łazienki nie wychodziłem! - powiedział Max, gdy cały tłum wybuchnął śmiechem.</div>
<div style="text-align: left;">
- A to jeszcze nie wszystko! Następna kategoria to:<i> 'Mistrz podrywu'</i> , a nominowany to Tom!</div>
<div style="text-align: left;">
I znowu to samo; kolejny film. 'Akcja' tego filmu odbywała się tym razem na ulicy. Nasz bohater (czy. Tom) był nachlany w trzy dupy! To nie wszystko! On się przystawiał do.... słupa! Wyglądało to komicznie! Słychać było Tom'a mówiącego '<i>Kochanie, co powiesz na randkę we dwoje?', 'Wyjdziesz za mnie?'</i> itp. Kelsey widząc swojego chłopaka oświadczającego się słupowi tarzała się ze śmiechu.</div>
<div style="text-align: left;">
- To jest fotomontaż! Ja tego nie pamiętam! - Tom próbował ochronić swój honor. - To nie ja!</div>
<div style="text-align: left;">
- Nie pamiętasz, bo byłeś pijany.</div>
<div style="text-align: left;">
- Pozwę cię młody za nielegalne pokazywanie filmów z moją osobą!</div>
<div style="text-align: left;">
- Czyli przyznajesz, że to byłeś ty?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja nic takiego nie mówiłem....</div>
<div style="text-align: left;">
- Mniejsza z tym. - Nathan dalej mówił swoje. - Ostatni nominowany to: Siva, w kategorii: <i>'Myślisz, że umiesz tańczyć?'</i></div>
<div style="text-align: left;">
Tego się nie spodziewałam! Na tym nagraniu Siva tańczył 'Gangam Style' z mopem. Nie byłoby to takie dziwne, gdyby nie fakt, że on tańczył w... czerwonych bokserkach w miśki! Mina Nareeshy, gdy to zobaczyła bezcenna! Mina Sivy także, ale już nie tak pozytywnie.</div>
<div style="text-align: left;">
- To już wszyscy nominowani na dzisiaj. Zapraszam szanowne jury w składzie: Lissa, Kelsey, Nareesha, Elena i Roxane na naradę w celu wyłowienia zwycięscy! Powiem, że czeka na niego ekskluzywna nagroda!</div>
<div style="text-align: left;">
Zszokowana tym, że awansowałam na członka jury, zostałam pociągnięta przez Kels i Nar do innego pokoju. Chwilę później dołączyły do nas Elena i Roxx, więc 'narada' zaczęła się.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Max) </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Młodego totalnie pogrzało w tej jego małej główce! Jak tylko ta impreza się skończy będzie miał ze mną do czynienia. Ale nie powiem, oglądanie Tam'a podrywającego słup było dość zabawne.</div>
<div style="text-align: left;">
Ciekawe o co mu chodziło z tą 'ekskluzywną nagrodą'. Zostało nam tylko czekać, aż dziewczyny wyjdą ze swojego 'pokoju narad'.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Nathan)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dziewczyny wybrały już, kto najlepiej robi z siebie głupka. Gdy już dały mi kopertę z wynikami poszliśmy do naszych niecierpliwców.</div>
<div style="text-align: left;">
Znowu wskoczyłem na stół i zacząłem.</div>
<div style="text-align: left;">
- Panie, panowie i inni! Mamy już wyniki konkursu <i>'Jaki talent maja członkowie TW oprócz śpiewania?'- </i>rozdarłem kopertę i przeczytałem jej zawartość. - Zwycięzcą został.... werble proszę...... Thomas Anthony Parker!</div>
<div style="text-align: left;">
Wszyscy zaczęli bić brawa, a Kelsey przyprowadziła naszego zwycięzce na prowizoryczną sceną, czyli ten nieszczęsny stół.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gratuluje zwycięstwa! A oto nagroda! - wziąłem od Nareeshy 'statuetkę' i podałem ją Tom'owi.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Nie spodziewałam się, że Nathan jest taki pomysłowy! Myślałam, że ta nagroda to bujda, albo kupon zniżkowy do Biedronki lub coś w tym stylu. Ale gdy zobaczyłam jak Nath podaje Tom'owi..... złoty przepychać do kibla, wyplułam colę, którą w tym momencie piłam. Po reakcji <a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m6u707jBER1rq931bo2_400.gif" target="_blank">TomTom'a</a> widać było, że się tego nie spodziewał. Nie tylko ja nie mogłam powstrzymać śmiechu. Max widząc ten nieszczęsny przepychacz zmienił swój wyraz twarzy na wielkiego <a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_maac8uSoUe1ra071so6_250.gif" target="_blank">banana</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
Jakieś 30 minut później impreza rozkręciła się na maxa gdy do salonu wpadł Siva z kartonami piwa.</div>
<div style="text-align: left;">
- Uwaga, uwaga! Zapasy przybyły! - krzyknął Jay. - Kto ma ochotę na <a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m9setqhT3s1qirhflo1_500.gif" target="_blank">małe co nieco</a>?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja! - powiedział Tom. - <a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m90j351Z4z1r0jivjo8_500.gif" target="_blank">Oranżadkę to ja zawsze</a>!</div>
<div style="text-align: left;">
- Oranżadka! Gdzie?! - zapytał Max i <a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m97zkhCZDo1r0jivjo3_250.gif" target="_blank">zaczął szukać swojej oranżadki</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
- Może pójdziemy w jakieś spokojniejsze miejsce? - podszedł do mnie Nath i <a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_mcvsbgVhYL1r8hohdo2_500.gif" target="_blank">dziwnie poruszył brwiami</a>. </div>
<div style="text-align: left;">
- Zboczeniec!</div>
<div style="text-align: left;">
Udałam focha i odeszłam w kierunku Max'a, który znowu próbował poderwać dziewczynę wykonując <a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m97zkhCZDo1r0jivjo4_400.gif" target="_blank">sexy ruchy</a>. Widać, że trochę za duzo wypił, ale nie tylko on. Loczek wdrapał się na barek i także prezentował swój <a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m93zcuZy0O1r0jivjo16_r2_500.gif" target="_blank">talent taneczny</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
Później było jeszcze gorzej gdy Tom przyniósł jeszcze więcej alkoholu. Jay dorwał się do jednej z butelek i krzyknął.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wznoszą toast za Lissę! Teraz już możesz bezkarnie pić! - powiedział dając mi jakieś niezrozumiałe <a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_mbcranJZLN1rdgyd8o1_500.gif" target="_blank">znaki</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tobie to tylko alkohol w głowie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Alkohol, sex i skittelsy - poprawił mnie Nathan.</div>
<div style="text-align: left;">
- Racja.</div>
<div style="text-align: left;">
Potem pamiętam tylko dziką, pełną alkoholu balangę, a później urwał mi się film...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
CDN...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
To chyba mój najdłuższy jak dotąd rozdział.</div>
<div style="text-align: left;">
Postanowiłam dodać kilka gifów, mam nadzieję, że się spodobało ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Powiem wam, że w sobotę przyśnił mi się pomysł na zakończenie tego opo.</div>
<div style="text-align: left;">
(Nie martwcie się, na razie nie zamierzam kończyć)</div>
<div style="text-align: left;">
Jak myślicie? Jest to happy end, czy jednak nie?</div>
<div style="text-align: left;">
Wyrażajcie swoje opinie w komentarzach ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Rozdział dedykuję wspaniałym: </div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://plus.google.com/109209995018617953165/posts" target="_blank">Olga Lowe</a> - za Twoje komentarze <3</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://plus.google.com/111624553988734385822/posts" target="_blank">Nina Yo</a> - za Twoją motywację <3</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<a href="http://www.blogger.com/profile/15691038788456518599" target="_blank">Jestę Sufitę. ♥</a> - za Twoje pozytywne słowa <3<br />
<br />
<a href="http://www.blogger.com/profile/10228389543346038073" target="_blank">Patriciaa ♥</a> - za to, że czytasz <3<br />
i oczywiście dla mojej sis <a href="https://plus.google.com/100097493331435886202/posts" target="_blank">Angeliki</a> - za całe wsparcie <3<br />
<br />
KOCHAM WAS <3333<br />
<br />
A to tak na pocieszenie przed poniedziałkiem:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-9Pbyms1Z9S4/ULuXTaLO9UI/AAAAAAAAASw/V_cnQI7Qg1I/s1600/224110_525594760784947_1615445830_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-9Pbyms1Z9S4/ULuXTaLO9UI/AAAAAAAAASw/V_cnQI7Qg1I/s320/224110_525594760784947_1615445830_n.jpg" width="252" /></a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nejfan i łysy <333</div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-67153479994112106702012-11-28T11:58:00.003-08:002012-11-28T11:58:41.375-08:00LIEBSTER AWARDZostałam nominowana, czemu bardzo się dziwie. Ale cóż ;-D Zaczynamy...<br />
<br />
PYTANIA:<br />
<span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">1. Ulubiony sok ?</span><br />
Tymbark...;-D<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">2. Ulubione imię żeńskie ?</span><br />
Stefania<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">3. Blondyn, brunet, szatyn, czy rudy ?</span><br />
Raczej brunet, ale blondyn tez może być ;-D<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">4. Lato, zima, jesień, czy wiosna ?</span><br />
Lato <333<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">5. Kiedy masz urodziny ? ( nie trzeba roku. )</span><br />
4 luty<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">6. Nosisz okulary ?</span><br />
Nie<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">7. Pisanie opowiadań, wierszy, czy piosenek ?</span><br />
Opowiadań ;-D<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">8. Jaki jest typ Twojego wymarzonego chłopaka ?</span><br />
Najważniejsze jest poczucie humoru ;-D<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">9. Lubisz Frugo ?</span><br />
Tak, ale wole tymbark.<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">10. Od jakiej piosenki/wydarzenia, pokochałyście/pokochaliście swój ulubiony band ?</span><br />
The Wanted pokochałam od 'Chasing The Sun' gdy siostra pokazała mi teledysk.<br style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;" /><span style="background-color: #1c1c1c; color: #cccccc; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20px;">11. Brytyjski akcent, czy amerykański akcent ?</span><br />
Zdecydowanie brytyjski <333<br />
<br />
<br />
NOMINUJĘ:<br />
1.<a href="http://drink-it-if-you-can.blogspot.com/" target="_blank"> "...Like A Rocket To The Sky.</a><br />
2. <a href="http://like-u-like.blogspot.com/" target="_blank">"Maie w dupie miłość chłopcy, miłość ma was w dupie trudno!"</a><br />
3. <a href="http://i-need-somebody-please.blogspot.com/" target="_blank">Replace Your Heart </a><br />
4. <a href="http://wellletmetellyouastory.blogspot.com/" target="_blank">Well Let Me Tell You A Story</a><br />
5. <a href="http://opowiadanie-o-tw-2.blogspot.com/" target="_blank">"Follow the dream, work hard, inspire and be inspired</a><br />
6. <a href="http://stwierdzamszalbo1d.blogspot.com/" target="_blank">As Long As You Love Me</a><br />
7. <a href="http://chasingthesuntw.blogspot.com/" target="_blank">You'll find us chasing the sun.</a><br />
8.<a href="http://thewantedstoryyy.blogspot.com/" target="_blank"> The.Wanted.Story. - I'll go wherever you will go...</a><br />
9. <a href="http://mojahistoriathewanted.blogspot.com/" target="_blank">Nie ignoruj szeptów przeznaczenia, bo nigdy nie wiesz co ono chce ci przekazać.</a><br />
10. <a href="http://story-of-the-wanted-by-magi.blogspot.com/" target="_blank">Czasem warto uśmiechać się do ludzi bez powodu... Może właśnie tak poznasz swoja prawdziwą miłość..?</a><br />
11. <a href="http://ineedyoutolie.blogspot.com/" target="_blank">I need you to lie</a><br />
<br />
<br />
PYTANIA:<br />
1.Ulubiona piosenka?<br />
2. Dlaczego piszesz opowiadanie?<br />
3. Wymarzony prezent?<br />
4. Co najbardziej cenisz w życiu?<br />
5. Ulubiony film?<br />
6. Co pomaga ci, gdy jesteś smutna?<br />
7. Ulubiony przedmiot w szkole?<br />
8. Ile masz lat?<br />
9. Ulubiony członek TW?<br />
10. Ulubiona książka?<br />
11. Ulubiony serial/film?<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-67968553300710083242012-11-23T10:43:00.001-08:002012-11-23T10:43:21.489-08:00ROZDZIAŁ 33<div style="text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Obudziłam się.... na stole. Obok mnie leżały Kelesy i Nareesha. Zeskoczyłam z niego, ale natrafiłam na coś.... miękkiego.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ałłłłł! - usłyszałam głos.</div>
<div style="text-align: left;">
- Siva? Boże przepraszam, nie widziałam cię.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co się dzieje? - zapytała Nareesha, która obudziła się przez krzyki Sivy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Przygniotłam twojego chłopaka. - odpowiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Siva, co ty robisz na podłodze?</div>
<div style="text-align: left;">
- Leże, a co nie widać?</div>
<div style="text-align: left;">
- Głupi jesteś, wiesz?</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja?! To ty śpisz na stole z trzema kobietami. Czuje się zazdrosny.</div>
<div style="text-align: left;">
- Zamknijcie się! Głowa mi pęka! - naszą wymianą zdań obudziliśmy Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- To trzeba było tyle nie pić. - powiedział Seev.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ty też nie jesteś w najlepszym stanie. - odpowiedziałam mu.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ale przynajmniej wypiłem mniej od was pijaczki.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ja ci dam pijaczki! Poczekaj tylko, aż wyleczę kaca! - powiedziała Nareesha i osunęła się ze stołu pociągając ze sobą Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- To potwierdza, to co przed chwilą powiedziałem. - rzucił Siva i zebrał swoją osobę z podłogi i poszedł do siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
Po jakiś 40 minutach ja, Kelsey i Nareesha siedziałyśmy w kuchni próbując namówić Jay'a żeby zrobił nam śmiandanie.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jay proszę. Ty jesteś takim dobrym kucharzem, zrób nam śniadanie. - lamentowała Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- Niech wam już będzie. - powiedział zrezygnowany.</div>
<div style="text-align: left;">
- Kochamy Cię! - odparłyśmy jednocześnie i rzuciłyśmy się mu na szyję.</div>
<div style="text-align: left;">
- Jay, wiesz gdzie jest Nathan? - spytałam gdy smażył jajecznice.</div>
<div style="text-align: left;">
- Z tego co wiem to miał upojną noc z Max'em. - odpowiedział z bananem na twarzy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co masz na myśli? - wtrąciła się Nareesha.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wyjdź do ogrodu to się przekonasz.</div>
<div style="text-align: left;">
Poderwałyśmy się z krzeseł i pobiegłyśmy do ogrodu. To co zobaczyłyśmy wywołało u nas niepowstrzymany atak śmiechu. Na środku basenu na pontonie leżeli Max i Nathan w dość jednoznacznej pozycji.</div>
<div style="text-align: left;">
Nasze śmiechy obudziły Max'a, który chcąc się przewrócić na drugi bok, wpadł do basenu. Chwile później jego los podzielił Nathan, jednak nasze śmiechy ustały gdy zauważyliśmy, że Nath nie umie pływać. Bez chwili wahania wskoczyłam do wody i popłynęłam do niego. Chwyciłam go i podtrzymałam nad wodą.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dziękuje... - wyszeptał.</div>
<div style="text-align: left;">
W tym momencie podbiegł do nas Jay z dziewczynami i wyciągnęli Nath'a z wody.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy już ja, Nath i Max się wysuszyliśmy usiedliśmy w kuchni w celu zjedzenia przegotowanego wcześniej przez Jay'a śniadania.</div>
<div style="text-align: left;">
Chwilę później wesoła atmosfera powróciła, gdy dołączyły do nas Elena i Roxx. Widać chłopcy im nie przepuścili, bo dziewczyny miały mały.... problem z włosami. Jak się potem okazało to Jay pomalował ja na kolorowo.</div>
<div style="text-align: left;">
Kiedy już normalnie zaczęliśmy jeść śniadanie, zauważyłam coś dziwnego.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ludzie, co tu tak cicho i spokojnie?</div>
<div style="text-align: left;">
- Chwila.... - Siva rozejrzał się po pokoju.</div>
<div style="text-align: left;">
- Gdzie jest Tom? - zapytała Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- Cholera! Nadal w szafie! - krzyknął Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- Co?! - zdziwiła się Kelsey.</div>
<div style="text-align: left;">
- Wczoraj zamknęliśmy go w szafie. - wytłumaczył Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- I on tam... przez całą noc?! - krzyknęłam. W tym momencie wszyscy zerwali się ze swoich miejsc.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom! Idziemy po ciebie! - krzyczał Jay.</div>
<div style="text-align: left;">
- Moment! - zatrzymał nas Nath. - W której szafie my go w ogóle zamknęliśmy? </div>
<div style="text-align: left;">
- Yyyyy....</div>
<div style="text-align: left;">
- Rozdzielmy się i poszukajmy w każdej szafie.</div>
<div style="text-align: left;">
Jak powiedział Max tak zrobiliśmy. Ja i Nath udaliśmy się na górę i zaczęliśmy przeglądać wszystkie szafy.</div>
<div style="text-align: left;">
- Znalazłem! - usłyszałam krzyk Jay'a.</div>
<div style="text-align: left;">
Nathan chwycił mnie za rękę i zaprowadził do pokoju Max'a skąd dochodził krzyk loczka.</div>
<div style="text-align: left;">
Weszliśmy do pokoju jako ostatni. Oczywiście puściłam rękę Nath'a, bo nie chciałam żeby na razie to się wydało.</div>
<div style="text-align: left;">
Pierwsze co przykuło moja uwagę to Max i Jay wyciągający Tom'a nadal owiniętego w papier toaletowy. Gdy już go odwinęli , do Tom'a podbiegła Kelsey i przytuliła go.</div>
<div style="text-align: left;">
- WY BRUTALE! - krzyknął TomTom.</div>
<div style="text-align: left;">
- My? A kto młodego w pralce zamknął? - odpowiedział Max.</div>
<div style="text-align: left;">
- Tom cię zamknął w pralce? - zapytałam Nath'a.</div>
<div style="text-align: left;">
- To było dawno ni nie prawda.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dobra, koniec tej 'dyskusji', muszę wracać do domu i zmierzyć się z Arlene. - powiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- Dlaczego zmierzyć? - spytał Nath.</div>
<div style="text-align: left;">
- Po pierwsze: nie wróciłam na noc, po drugie: mam ogromnego kaca, a po trzecie opuściłam szkołę.</div>
<div style="text-align: left;">
- Poczekaj, pójdę z tobą. - Nathan zerwał się z miejsca i po zabraniu wszystkich moich rzeczy i po pożegnaniu się z przyjaciółmi poszliśmy do mnie.</div>
<div style="text-align: left;">
Na miejscu zastałam wkurzoną Arlene. Dostałam nawet wykład, ale nie było tak źle. Nawet szlabanu nie dostałam. Kiedy już skończyła zabrałam Nathan'a do mojego pokoju. Cieszę się, że Arlene była tak zajęta opieprzaniem mnie, ze nawet nie zauważyła go.</div>
<div style="text-align: left;">
Gdy byliśmy już w moim małym królestwie Nathan objął mnie i delikatnie pocałował. Oddałam pocałunek i usiedliśmy na kanapie. Zaczęliśmy rozmawiać. Nath opowiadał mi o sobie, swoich rodzicach, siostrze, życiu. Ja siedziałam tylko i słuchałam. Nie byłam gotowa by opowiedzieć mu o swoim życiu, było to dla mnie zbyt trudne. Czułam jednak, że mogę mu zaufać.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
CDN...</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="text-align: left;">
Jest 33, cieszycie się?</div>
<div style="text-align: left;">
Mam nadzieję, ze tak ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Nie miałam ostatnio weny, ale dzisiaj mnie wzięło ;-D</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Proszę komentujcie, to dla mnie bardzo ważne! </div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
A oto cała moja praca:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-UGW2sOVlq3Y/UK_Dj8VNjVI/AAAAAAAAAD4/M-L71s8pU60/s1600/DSC00188.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-UGW2sOVlq3Y/UK_Dj8VNjVI/AAAAAAAAAD4/M-L71s8pU60/s320/DSC00188.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kocham was <333</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9181396168118731281.post-49285232740192811502012-11-19T11:39:00.000-08:002012-11-19T11:39:26.577-08:00ROZDZIAŁ 32<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
Nie mogłyśmy przestać się śmiać.
Mina Nath'a była bezcenna.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Pomysł z nutellą był genialny!
- powiedziała nadal się śmiejąc Nareesha.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Widziałyście jego minę? Nigdy
jej nie zapomnę! - Roxx prawie tarzała się po ziemi.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Dziewczyny ogar! Trzeba się zająć
resztą. - powiedziałam. - Wróćmy do Jay'a. Wiemy, że lubi
jaszczurki, ale jak to wykorzystamy?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Może urządzimy porwanie? -
spytała cicho Elena.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co dokładnie masz na myśli? -
dopytywała ją Kelsey.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jay ma jaszczurkę, która jest
jego oczkiem w głowie, więc....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(Nathan)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Po wymyciu nutelli z włosów wróciłem
do wcielania w życie mojego diabelskiego planu. Nie daruje Nareeshy!
Trafiła w mój czuły punkt.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Hej młody, jak tam włosy? - do
mojego pokoju wparował Tom.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- A mam ci przerobić ten uśmiech?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Czy ty coś sugerujesz?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Tak. Oświadczam ci się. -
odpowiedziałem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nathan! Nie spodziewałem się.
Jestem taki wzruszony!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To był sarkazm idioto!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co tak ostro kochanie?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ty jesteś taki głupi z natury,
czy coś brałeś?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Skoro taki jesteś, to wiedz, że
cię zdradzam! - powiedział i ruszył w stronę drzwi. - Seev!
Kochanie, jestem cały twój!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co z niego za debil. -
powiedziałem sam do siebie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy tylko Tom zniknął mi z oczu
wróciłem do mojej zemsty....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(Elena)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
-OMG! Co to za syf?! - krzyknęłam
gdy ja i Nareesha znalazłyśmy się w pokoju Jay'a.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
- To jest właśnie królestwo
JayBird'a.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
- Bierzmy jaszczurkę i spadamy, bo
długo tu nie wytrzymam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Delikatnie wyjęłam gada z terrarium i
przeniosłam do łazienki na dole, a Nareesha w pustym terrarium
zostawiła kartkę dla Jay'a.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- No to Jay'a mamy z głowy. -
powiedziała Nareesha gdy byłyśmy już w kuchni.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To kto teraz? - zapytała Lissa.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Siva! Cały dzień na to czekałam.
- przez Nareeshe przemawiał entuzjazm.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Znając ciebie wymyśliłaś dla
niego coś specjalnego. - odparła Lissa.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Żebyś wiedziała...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Chwilę podyskutowałyśmy, gdy nagle
zauważyłam Sive schodzącego ze schodów.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jestem nieuzbrojony! Chce tylko
pogadać z Nareeshą. - krzyknął.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Pójdziesz? - spytałam się
dziewczyny.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Spokojnie. Nie mam się o co
martwić.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jak powiedziała tak zrobiła. Podeszła
do chłopaka i zaczęli o czymś rozmawiać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(Jay)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Stałem na górze przy schodach
czekając na znak. Patrzyłem na Sive, który próbował zagadać
Nareeshe. Nie jestem pewien czy jego 'genialny' plan wypali. Co roku
Seev próbuje wkręcić Nareeshe, ale zawsze obraca się to przeciwko
niemu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Moje rozmyślania nad niezdarnością
naszego Sivusia przerwał mi znak od niego, a mianowicie podrapanie
się po nosie. Zamachnąłem się i szybkim ruchem rzuciłem cuchnącą
bombą Sivy w Nareeshe. Chwilę później rozprysła się na bluzce
dziewczyny.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Tak! Udało się! - krzyczał
Seev. - Pierwszy raz nabrałem cię i nie ucierpiałem na tym! -
wydzierał się jak dziecko na widok banana.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie tak prędko kochanie. -
powiedziała Nareesha i pstryknęła palcami.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zza Sivy pojawiła się Kelsey z......
ciastem w rękach! Nie zdążyłem zareagować i wypiek wylądował
na mulacie. Wiedziałem, że to było zbyt piękne by było
prawdziwe.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jesteśmy kwita. - powiedziała
Nareesha i palcem zebrała trochę kremu z twarzy Sivy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jesteś smaczny. - powiedziała
gdy zlizała krem z palca.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Seev wyglądał przezabawnie! I ta jego
mina.... Będzie mnie prześladować po nocach! Śmiejąc się
zajrzałem do swojego pokoju, bo nie chciałem im 'przeszkadzać'.
Zbliżała się pora karmienia Neytiri, więc chciałem z półki jej
karmę i udałem się w kierunku terrarium. Gdy wejrzałem do środka
przeżyłem załamanie.....
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(Max)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Coś nasi bohaterowie długo nie
wracali, więc postanowiłem to sprawdzić. Nie dotarłem jeszcze do
schodów, a usłyszałem śmiechy dobywające się z salonu.
Zajrzałem w tamtym kierunku i zobaczyłem Sive całego w cieście.
'Ha! Wiedziałem, że mu to się nie uda!' pomyślałem. Nie chciałem
żeby te demonice coś mi zrobiły, więc udałem się w drogę
powrotną do 'Schronu Szparagów' (Tom wymyślił nazwę XD), czyli
mojego pokoju. Po drodze usłyszałem coś jakby szloch. Pochodził
on z pokoju Jay'a. Wszedłem do niego i zobaczyłem go na kolanach
przed terrarium, trzymającego jakąś kartkę i płaczącego.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co się stała stary? - zapytałem</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ona.... Neytiri..... Ona odeszła!
- powiedział po czym podał mi kartkę, która trzymał w rękach.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Widniał na niej napis: '<i>Uciekłam;
nie szukaj mnie N.'</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>- </i>Jay deklu, czy
ty wiesz, że jaszczurki nie umią pisać? - zapytałem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To w takim
razie gdzie ona jest?!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To na pewno
sprawka dziewczyn, nie przejmuj się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jak mam się
nie przejmować? One mogą ją w tej chwili torturować!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie
przesadzaj. One nie są sadystkami. Po prostu gdzieś ją schowały.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ja chce ją
odzyskać!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ja chcesz to
mogę do nich pójść.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ale one mogą
coś ci zrobić!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Poświecę się
dla ciebie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Dziękuje,
jesteś prawdziwym przyjacielem. - powiedział i przytuliliśmy się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy wyszedłem z
jego pokoju od razu skierowałem się do kuchni.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Dziewczyny,
przychodzę w pokoju! - krzyknąłem</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Siva też tak
mówił. - odezwała się Kelsey.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Tu chodzi o
Jay'a.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- A co się
stało? - zaniepokoiła się Lissa.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Oddajcie mu
Neytiri. On siedzi w pokoju i płacze. Myśli, że ją torturujecie!
- do moich uszu dotarły ich szepty.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jesteśmy
skłonne ja oddać, ale niech Jay tu przyjdzie. - oznajmiła Kelsey.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jay mazgaju,
chodź tu!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Oddacie mi
Neytiri? - spytał gdy tylko pojawił się w salonie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Chodź ze mną.
- powiedziała Elena i pociągnęła go za sobą.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Po chwili zjawili
się z powrotem. Jay z wielkim bananem na twarzy niósł Neytiri na
rękach.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Przepraszamy
Jay, nie wiedziałyśmy, że tak to przyjmiesz. - powiedziała
Lissa.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Po kilku minutowej
rozmowie, każdy wrócił do 'siebie'.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(Nathan)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ukryty w salonie
zabaw (bez skojarzeń! XD) dopracowywałem swoją zemstę.
Postanowiłem w bardzo lepki sposób 'podziękować' Nareeshy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy już wszystko
było gotowe zabrałem się za zwabienie jej w moja pułapkę.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nareesha! Siva
cię potrzebuje! - zacząłem się wydzierać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dla niepewności
dałem nogę za kanapę i czekałem na moją ofiarę. Chwilę później
usłyszałem upragniony dźwięk. Wyszedłem zza kanapy. Niestety, to
co zobaczyłem nie było już tak przyjemne....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(Lissa)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Byłam z Nareeshą
w łazience niedaleko salonu zabaw. Podmieniałyśmy szampon Max'a na
płyn do pastowania podłogi, gdy nagle usłyszałyśmy
wydzierającego się Nath'a.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nareesha! Siva
cię potrzebuje!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- A temu o co
znowu chodzi? - spytała Nareesha.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Może Siva ma
ciasto tam, gdzie ciasto być nie powinno. - zaśmiałam się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Fakt. Po nim
się można wszystkiego spodziewać. Pójdziesz sprawdzić o co im
znowu chodzi? - zapytała mnie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie ma sprawy.
- powiedziałam i poszłam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Stanęłam w
drzwiach, ale nikogo nie zauważyłam. Chciałam wejść w głąb
pokoju ale potknęłam się o jakiś sznurek. Nie zdążyłam nic
zrobić, bo wylała się na mnie jakaś lepka, zielona mazia. W tem
zobaczyłam Nathan'a wychodzącego zza kanapy. Gdy mnie zobaczył
mina od razu mu zrzedła.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Lissa....
ja.... - zaczął.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co to jest? -
wrzasnęłam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Spokojnie, to
nic takiego, ale.... co ty tu robisz?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Przyszłam
sprawdzić dlaczego się wydzierasz.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To miało
być..... A zresztą nieważne. Chodź za mną, musisz się umyć i
przebrać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Powiedział i
zaprowadził mnie do swojego pokoju. Podał mi jakieś dresy, które
wyciągnął ze swojej szafy i wskazał mi drogę do łazienki.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Po 30 minutach
udało mi się pozbyć tego zielonego.... czegoś z moich włosów i
ciała i ubrana w za duże dresy od Nath'a poszłam do jego pokoju.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ładnie
wyglądasz w tych dresach. - powiedział. - Lissa, przepraszam.
Planowałem zemstę na Nareeshy....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Przestań. -
przerwałam mu w pół zdania. - Należało mi się, to była po
części moja wina.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- O czy ty
mówisz?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Wysmarowanie
twojej czapki nutellą to był mój pomysł.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co?! - zapytał
z wielkim zdziwieniem na twarzy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Przepraszam...
- w tej chwili Nath wybuchnął śmiechem. - Z czego się śmiejesz?
- spytałam zbulwersowana.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie sądziłem,
że jesteś taka podstępna.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Powiedział i
pocałował mnie. Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
Z każdą chwilą pragnęłam go coraz bardziej. Nathan objął mnie,
a ja zarzuciłam mu ręce na szyje. Chciałam żeby ta chwila trwała
wiecznie, ale Nath oderwał się ode mnie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Lisso Campbell
kocham cię, czy zostaniesz moją dziewczyną?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nathan.... Ja
też cię kocham, oczywiście, ze tak! - odpowiedziałam, a on
podniósł mnie i zakręcił jak w jakimś filmie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Reszta dnia, a
raczej wieczór minął bardzo.... ciekawie. Mieliśmy kupę śmiechu
gdy Max zorientował się, że jego szampon szamponem nie jest. Przez
Elenę, która wygadała Max'owi, że to ja z Nareeshą podmieniłyśmy
go na środek do pastowania podłogi, Max przez pół godziny gonił
nas po całym domu z pistoletem na wodę (zamiast wody 'strzelał' w
nas skwaśniałym mlekiem) w ręku. Gdy już się uspokoił, Jay
wpadł na pomysł by 'pozbyć się' Tom'a. Po kolejnych 30 minutach
gonienia go, Max i Jay złapali go i związali sznurowadłem. Potem
mój chłopak (boże, jak to brzmi XD) wpadł na pomysł by owinąć
go papierem toaletowym.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Niech moc
srajtaśmy będzie z tobą! - wydarł się Seev z rolką papieru u
ręku.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ten jego 'okrzyk
bojowy' sprawił, że Max i Jay zaczęli owijać Tom'a ową
srajtaśmą. Skończyło się na tym, że nasz mumia, czyli Tom
wylądował w sarkofagu, czyli w szafie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Potem film mi się
urwał, co Jay zorganizował procenty.....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(Jay)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
- Cicho idioci!
- powiedziałem szeptem do Max'a i Nath'a, którzy byli 'lekko'
najebani.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
- Oj kochanie,
przecież jesteśmy tylko we dwoje. - Młody zaczął się do mnie
przystawiać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
- Nath upita
cioto, zamknij ryjca i nie rób hałasu, bo je obudzisz!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Razem z tymi
powaleńcami zakradliśmy się do pokoju Eleny i Roxx (czyli wanny w
mojej łazience) w celu upiększenia ich fryzur.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Max łysa pało
dawaj te farby! - powiedziałem gdy zaczął się dobierać do
gąbki.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- 'Boże,
dobrze, że tyle nie wypiłem' – pomyślałem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Po 20 minutach
użerania się z tymi deklami wykonaliśmy zadanie. To znaczy ja, bo
oni zasnęli. Chcąc się zemścić wyczołgałem ponton ze schowka i
po umieszczeniu go w basenie położyłem na nim Max'a i Nath'a.
Pstryknąłem jeszcze fotkę tym gołąbeczką i pchnąłem ich na
środek basenu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy wróciłem do
domu zobaczyłem Kelsey, Nareeshe i Lisse leżące uchlane na stole,
a pod nim walał się Siva. Im też zrobiłem zdjęcie i nie widząc
zagrożenia z ich strony położyłem się spać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
CDN...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
------------------------------------------------------------------------------------------------------------</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dłuuuuuugi, ale co tam...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wiem, że długo czekaliście, ale ostatnio nie miałam czasu, przepraszam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<u style="font-style: italic; font-weight: bold;">Angelika </u>to dla ciebie, wiem że nie mogłaś się doczekać</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dedykuje go również <u style="font-style: italic; font-weight: bold;"><a href="http://www.blogger.com/profile/02751926677376403197" target="_blank">bella;)</a>, </u>dziękuje za twoje miłe słowa, to dla mnie wiele znaczy <333 A co do twojego pytania, to chyba się wszystko wyjaśniło ;-D</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dziękuję za 1000 wyświetleń <333 KOCHAM WAS <333</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/01960555215270654028noreply@blogger.com1